Nie palę, ani nie żrem meth niespełna miesiąc, za to przerzuciłam się na amph. Przerażające ile fety albo koksu mogę teraz zeżreć i ani nawet nie czuć że mnie poklepało. meth, ta dziadoska suka, zjebała mi przyjemność z ćpania czegokolwiek innego.
W nocy przypomina o sobie i to w tak chamski sposób, że nawet we śnie nie udaje mi się zapalić choć by bucha, chociaż mam pełne szkło. Nigdy nie mam zapalniczki, albo jest jakiś mega przypał, albo gubię gdzieś pełny pakiet.

Złośliwe gówno. Czarci pomiot.

Pytanie mam ktoś z was spotkał się robiąc sobie 3 dniowy ciąg z tym że wyskakują mocne syfy na nogach oraz okolica penisa puchnie ?? Przez ten czas żadnego porno czy fap, po prostu latałem do roboty.

Przegiałem trochę i polecialem 4 dni na methcie. Spalem normalnie. Poszlo ogólnie jakies 0.5-0.7. Ostatniego dnia czyli dzisiaj działanie bardzo słabe. Powiedzcie mi jest szansa ze do sylwestra organizm wróci na tyle do normy ze coś tam klepnie?

Neuroprzekaźniki wracają do stanu pierwotnego po około 2 tygodniach, ale po 5 dniowej przerwie na pewno coś poczujesz.

Ile mg polecicie osobie około 60kg która miala wcześniej stycznośc tylko z psychodelikami? Jaki sposób palenia najlepszy aby nie zmarnować bucha? Jak wyglada sprawa miksowania z alko lub zielskiem?

Powiem wam że wziąłem ziarenko mety właśnie, i dopiero teraz sb coś uświadomiłem...

Niby wiedziałęm to od zawsze, ale teraz jakoś sb z tego zdałem sprawe, że pierwszym działaniem jakie pojawia się ogólnie po stimach jest ciśnienie.

Bo tak naprawde to wziąłem tyle tylko żeby sprawdzić czy działa, no i powiem wam że dalej chce mi się spać jak huj, czuje się może minimalnie inaczej ale na pół źle/dobrze, ale jednak wiem że działą głównie bo czuje że mój organizm chciałby więcej. Mimo że sam ajkby nie dostrzegam działania. Cool

Zresztą jakby wziął więcej to by juz nie bylo bez sensu dobrze/źle tylko dobrze, pewnie to dlatego takie ciśnienie też

------------------------

II wziąłem troche więcej. Ale i tak myśle że to nie był nawet miligram.

Od razu się poczułem inaczej, troche zdenerwowany, ale to pewnie placebo, bo zawsze mam w głowie że to działa od razu.

Poszłem do łóżka się położyć i nagle jeb. Wejście serotoninowe jak po MDMA, okropne uczucie, paranoja, jakby cały świat zamienił się w piekło nagle, do tego serce... Biło normalnym tępem właśnie, ale za to wkurwe fest. Może to przez strach.

Już miałem myśli że o huj, taka dawka a działanie takie mocne, że chce żeby się skończyło bo przegiąłem i co jak bd musiał czekac godzinami aż sie skończy xD Co jak zjade xD

Ale na szczęście tak samo jak po MDMA po 15 sekundach się uspokoiło. Serce w normie, mniej mi się chciało spać ale nadal.

Libido normalne, dojście troche dłuższe.

Czułem się jak po dawce metkata z jednego acataru XD

Nawet głodny się bardziej zrobiłem jak po metkacie, tzn byłem głodny już wcześniej, ale teraz wrócił mi apetyt i chęci do jedzenia, bo na trzeźwo ich nie mam. Niestety nie chciało mi się iść po jedzenie, więc trząsłem się jak pojebany ciągle tak samo jak po metkacie.

Strzelam że jakbym coś zjadł to wzmocniło by to faze tak samo jak na metkacie.

Ale przez to że nie jadłem, niby było lepiej (aczkolwiek to ten dziwny rodzaj dopaminy, a może serotonina po prostu) a niby gorzej, bo byłem głodny, ale z drugiej strony jakoś nie cierpiałem z głodu typu żołądek mnie nakurwia jak na trzeźwo, więc troche lepiej się utrzymałem.

Lepiej mi się leżało, ciekawiej, jak za dawnych czasów, zasypianie naturalniejsze.

Właśnie, trwało to tak nw max godzine, a potem zasnąłem XDDD

Wsm zastanawiał się czy nie trzyma mnie jeszcze może teraz hahah.

Godzina 17:50, wziąłem to jakoś koło 3:20

Co najciekawsze, zero zjazdu czy czegokolwiek, co u mnie jest normalne po czymkolwiek w jakiejkolwiek dawce. Po dopach bym miał od razu zjazd np albo po takiej fecie, nawet małej ilości, a po metkacie jest spoko ale jak się budze na drugi dzień to kurwa... Tragedia jeszcze większa niż normalnie. Czuje się skacowany whuj.

A tutaj nic. Tylko coś zjem i wróci do normy wszystko. Imponujące.

Chociaż jak za pierwszym razem zrobiłem metkata to kac był minimalny więc to może przez inne substancje typu benzaldehyd, ale jednak.

Scalono. taurinnnn

Raczej waga nie ma tu duzego znaczenia zaczynaj od malych dawek zeby nie przesadzic. Dzialania alkoholu po tym nie poczujesz ziolo tez zadziala slabiej

Siema wytlumaczy mi ktos czym spowodowane jest to ze niektore krysztaly sa przezroczyste inne zas biale? Czy np. przezroczysty krysztal powinien swiadczyc o lepszej jakosci lub czystosci?

@pervitiiin

Siemanko.
A więc tak z tego co mówił mi znajomy najlepszy test na czystość jest bardzo prosty, mianowicie będziesz potrzebował:

Łyżeczki,zapalniczki/zapałek,świeczki./

Bierzesz święczkę ustawiasz na stojaku jakimś odpalasz.
Bierzesz meth jakiś mini kryształ, wrzucasz na łyżeczkę. Łyżeczkę z kryształkiem trzymasz nad rozpaloną świeczką obserwujesz co się dzieje.
Jak łyżeczka nabierze odpowiedniej temperatury kryształ zacznie się rozpusczać jeżeli dym przy rozpuszczaniu jest biały to bardzo dobrze, jeżeli jakiś ciemny to zmień dilera.
Jeżeli już przejdziesz przez etap roztapiania tj. Poleci biały dym i kryształek ropuści się na przeżroczysto jak woda.
Zabierasz łyżeczkę z rozpuszczoną substancją od ognia. Jeżeli ta ciecz któa zostanie znów się skrystalizuje to oznacza że towar jest dobry. Potem przy kolejnym podgrzewaniu tego co się skrystalizowało, zacznie lecieć najpierw biały dym potem ciemny/brązowy czyli jest git. Po tym dymie zostaje Ci brązowe resztki czyli jest git.

Prościej mówiąc jak rozpuścisz i znów będzie się krystalizować a potem przy kolejnym rozpuszczaniu będzie brązowe to dobrze.
Jak przy pierwszym rozpuszczaniu jest biały najpierw potem ciemny dym i się skrystalizuje na ciemno lub brązowo to lipa.

Pozdrawiam. Uważajcie na siebie!

eem to nie brzmi zbyt obiecująco, ale może coś w tym jest może?? może..