mam na mysli jakie jest wasze zdanie na temat jak szybko rozwija sie uzalez. od tej subst wiadomo ze to zalezy od kwestii osobniczych w glownej mierze ale poprostu koniec koncow konczy sie tym ze bez tego ciezko cokolwiek zrobic i nic nie cieszy,to jest wlasnie to zaejbiste zlodzenie ze po mecie wszystko jest takie interesujace proste,poprostu mam wrazenie ze na poczatku czlowiek jest nieswiadomy i pewnego dnia budzi sie z przyslowiowa reka w nocniku i wtedy zdajemy sobie sprawe dopiero kurwa wjebalem sie,tez etap uzaleznienia jest wazny u mnie np po odst 3-4 dzien pojawia sie chec poprostu na ten stan nie jakis super ale przychodzi falowo z roznym nasileniem,lecialem duze dawki ostatnio i teraz obcinam znaczaco mialem rzucic calkowicie ale samokontrola u mnie tez na minus a to napewno wplyw meth,gdzies czytalem ze wplywa na zmniejszenie oporow,zauwazylem po sobie ze czasami niedkonca swiadomie zznajde cos tam :p i potem moralniaki na zejsciu i obiecanki ze to ostatni raz.... moim zdaniem jestem w poczatkowej fascynacji pprostu ale bardzo szybko nalog sie rozwija najgorsze jest to ze ja to wszystko widze widze zmiany po sobie po moich znajomkach,mimo tego bagatelizujemy to i to mnie przeraza dzis dzien wolny spedzilem go produktywnie a na wieczor uleglem i to z glupoty tak,jesli kogos to interesuje i jesli mi sie uda cos wrzuce od siebie jak to przebiega napewno jestem w stnaie wytrzymac 2 tyg bez ale gdzies ktos nagle wyskoczy i ja juz musze to miec i poleciec kolejny tydz ogolnie 4 mies trwa moje branie tego zwiazku naprawde w wiekszych dawkach ciagnac kilka dni pokazala pazur i nabralem pokory a jednoczesnie poczulem ze to jest jedyne czego pragne zeby byc najlepsza wersja siebie bez tego,wiadomo ze to jest zlodzenie jestem pewny ze da sie wyrazic siebie na trzezwo tylko mi narazie duuuzo brakuje i bardzo duzo bede musial jeszcze nad tym pracowac,jesli teraz nie podolam aby ten miesiac liczac od dzis potknala miu sie noga przez wlasne stracenie poczucia czujnosci i poprostu tak sie sytaucja zlozyla ze np z nodow cos wpadlo... jesli nie uda sie osiagnac teraz zalozonego celu,bede szukal pomocy z zewnatrz nie chce w pelni rozwinietego uzaleznienia bo to juz gleboka rzeka jeszcze promien nadziei na to abym to skonczyl bez powaznych obrazen choc juz sa mam nadzieje ze podolam do 3 razy sztuka,jesli osiagne teraz ten najdluzszy okres abstynencji napewno napisze bo wiem ze to nie bedzie latwe i na to jak nierozwaznie uzywalem to bedzie dla mnie wysilek,jesli macie ochote napiszcie co wy myslicie o wogle probowaniu meth bo wiadomo pewnej czesci sie spodoba innej mniej badz wcale ale ta pierwsza czesc po czasie wroci i nie jest poweiedzane ze nie bedzie czesciej i tak wracamy do punktu wyjscia czyli budzimy sie nagle i o kurka ale glupio sie wjebalem a przeciez niedawno pierwszy lajn lecial....
02 listopada 2019NeuronowyNeuron pisze: Jak to jest z uzaleznieniem od meth, (...)
Na razie trzymam się planu, że raz w miesiącu (jeden weekend) pozwalam sobie brać. Wtedy po tym weekendzie można normalnie funkcjonować.
Dawkowanie w moim przypadku: IV 70mg na początek i potem poprawka 40mg. Podczas miesiąca przerwy tolerancja wraca do normy i doznania są takie same jak za pierwszym razem. Dlatego warto robić takie przerwy, żeby po pierwsze czuć tę przyjemność, po drugie nie przemęczać serca, nerek i wątroby większymi ilościami, po trzecie, żeby nie zniszczyć żył (dwa ukłucia w miesiącu - wystarczająco dużo czasu na regenerację), po czwarte, żeby mózg odpoczął od nadmiaru sztucznie stymulowanego ośrodka przyjemności.
NeuronowyNeuron pisze:Jak to jest z uzaleznieniem od meth, obserwujac ciezko odstawic zwlaszcza jesli nadal przebywa sie wsrod osob z ktorymi sie bralo itp
mam na mysli jakie jest wasze zdanie na temat jak szybko rozwija sie uzalez. od tej subst wiadomo ze to zalezy od kwestii osobniczych w glownej mierze ale poprostu koniec koncow konczy sie tym ze bez tego ciezko cokolwiek zrobic i nic nie cieszy,to jest wlasnie to zaejbiste zlodzenie ze po mecie wszystko jest takie interesujace proste,poprostu mam wrazenie ze na poczatku czlowiek jest nieswiadomy i pewnego dnia budzi sie z przyslowiowa reka w nocniku i wtedy zdajemy sobie sprawe dopiero kurwa wjebalem sie,tez etap uzaleznienia jest wazny u mnie np po odst 3-4 dzien pojawia sie chec poprostu na ten stan nie jakis super ale przychodzi falowo z roznym nasileniem,lecialem duze dawki ostatnio i teraz obcinam znaczaco mialem rzucic calkowicie ale samokontrola u mnie tez na minus a to napewno wplyw meth,gdzies czytalem ze wplywa na zmniejszenie oporow,zauwazylem po sobie ze czasami niedkonca swiadomie zznajde cos tam [emoji14] i potem moralniaki na zejsciu i obiecanki ze to ostatni raz.... moim zdaniem jestem w poczatkowej fascynacji pprostu ale bardzo szybko nalog sie rozwija najgorsze jest to ze ja to wszystko widze widze zmiany po sobie po moich znajomkach,mimo tego bagatelizujemy to i to mnie przeraza dzis dzien wolny spedzilem go produktywnie a na wieczor uleglem i to z glupoty tak,jesli kogos to interesuje i jesli mi sie uda cos wrzuce od siebie jak to przebiega napewno jestem w stnaie wytrzymac 2 tyg bez ale gdzies ktos nagle wyskoczy i ja juz musze to miec i poleciec kolejny tydz ogolnie 4 mies trwa moje branie tego zwiazku naprawde w wiekszych dawkach ciagnac kilka dni pokazala pazur i nabralem pokory a jednoczesnie poczulem ze to jest jedyne czego pragne zeby byc najlepsza wersja siebie bez tego,wiadomo ze to jest zlodzenie jestem pewny ze da sie wyrazic siebie na trzezwo tylko mi narazie duuuzo brakuje i bardzo duzo bede musial jeszcze nad tym pracowac,jesli teraz nie podolam aby ten miesiac liczac od dzis potknala miu sie noga przez wlasne stracenie poczucia czujnosci i poprostu tak sie sytaucja zlozyla ze np z nodow cos wpadlo... jesli nie uda sie osiagnac teraz zalozonego celu,bede szukal pomocy z zewnatrz nie chce w pelni rozwinietego uzaleznienia bo to juz gleboka rzeka jeszcze promien nadziei na to abym to skonczyl bez powaznych obrazen choc juz sa mam nadzieje ze podolam do 3 razy sztuka,jesli osiagne teraz ten najdluzszy okres abstynencji napewno napisze bo wiem ze to nie bedzie latwe i na to jak nierozwaznie uzywalem to bedzie dla mnie wysilek,jesli macie ochote napiszcie co wy myslicie o wogle probowaniu meth bo wiadomo pewnej czesci sie spodoba innej mniej badz wcale ale ta pierwsza czesc po czasie wroci i nie jest poweiedzane ze nie bedzie czesciej i tak wracamy do punktu wyjscia czyli budzimy sie nagle i o kurka ale glupio sie wjebalem a przeciez niedawno pierwszy lajn lecial....
Mówisz że meta jest dobra do nauki w małych dawkach?
A co z wątkiem o podtlenkiem azotu? :D
"Rutyna to rzecz zgubna "
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.