> Jak oceniacie swoje programy?

Ogólnie dobrze z małymi minusami


> Co sądzicie o kadrze?

W porządku ale często siedzą "na zapleczu" a to też normalna poradnia jest tylko połączona z programem



> W jakiej formie podają u was metadon?

Stężony x5 z maszyny



> Jest możliwość substytucji buprenorfiną?

Niestety nie ma "bo tak" i to jest duży minus. Sam bym się chętnie przerzucił na bupre i z niej zszedł całkowicie ale taka polityka firmy ;]



> Personel sprawuje się dobrze?

Tak. Tylko na zaświadczenie o uczęszczaniu naa program wyrabiają już 3 lata i coś im nie wychodzi więc wziąłem zaświadczenie od lekarki, zalaminowałem tak jak to powinno być i noszę przy sobie w razie jakiejś sytuacji typu pogotowie czy zamknięcie na dołku.



> Jest kultura czy też może bydło?

Kulturka.



> Trzeba chodzić codziennie czy można dostawać butelki?

Kolejny potężny minus, chodzimy codziennie 365 dni w roku. Już chociaż na sobotę i niedziele powinni odpuścić i dawać a tak to siedzi kobieta po 2 godziny i w sobotę i w niedzielę by nam wszystkim wydać :nuts: Szkoda ich pieniędzy.



> Na jakiej dawce jesteście?

u mnie 29ml



> Zamierzacie schodzić z dawek i się zerować?

Bardzo bym chciał bo nawet do rodziny nie mogę wyjechać, wszyscy jadą a ja sam w domu przez kilka dni... i do kierowniczki takie argumenty nie przemawiają. Prosiłem by mi na bupre przeszła lub COKOLWIEK co mi ułatwi pożegnać się z mietkiem.
Dominuje tam myślenie w rodzaju "bierz i nie zadawaj pytań" Będę musiał odłożyć sobie /jakoś/ metadonu przed kolejnym planowanym wyjazdem bo bycie więźniem we własnym mieście to dojmująca perspektywa...

Chodzenie codziennie przez 365 dni w roku... to jakąś paranoja pierdolona.
W Chorzowie już po miesiącu dostawałem na weekendy wydawki, a po dwóch miesiącach na tydzień. W Poznaniu podobnie.

^ Nasza kierowniczka niestety trzęsie portami i boi się, że będziemy tym handlować :wall: Ona ma ogólnie problemy z ambicją i wywyższaniem się. Lubi poczucie władzy nad pacjentem. Taka smutna a może i nawet żałosna prawda. Musiałem sobie sam wyrobić i zalaminować zaświadczenie lekarskie, że uczęszczam na program (w razie policji czy pogotowia by mi dali mietka jak wyląduje tam czy tam) bo już 3 lata czekamy, a jak się upominałem to odpowiedź "a po co Ci, przecież dostajesz metadon. Unikaj po prostu sytuacji z pogotowiem i policją to Ci zaświadczenie nie będzie potrzebne" <facepalm>
Ciekawe co zrobi jak jeden z drugim zechce wyjść z metadonu (jak słyszy bunondol to już trzęsie portami i do mnie kiedyś, żebym pojechał do Krakowa na bunondol - czujecie?!), co ona wtedy wymyśli. Nawet jej niech nie chodzi po głowie wysłanie kilku pacjentów na detoks. Ona nam podała metadon i ona ma w warunkach ambulatoryjnych nas z tego wycofać tak jak to robią w całej Polsce.


IGNORANCJA!

PS: Czy gdzieś na dolnymśląsku będą mi dawać metadon np. na miesiąc? Dojeżdżałbym a historie na obecnym programie mam czystą, ani razu pozytywnego wyniku na testach.

Na miesiąc nigdzie nie dostaniesz, ale na tydzień bez problemu w Opolu od razu po zapisaniu się.

Chodzi mi o okolice Poznania, Wrocławia, Lubina.

Da sie mieć bad tripa po metadonie ? Bo wydaje mi sie ze jak weźmiemy za duzo to albo usniemy tylko albo będziemy sie czuli jakbyśmy wzięli polowe tej dawki ze pewnego stanu nie przeskoczymy, mam racje ?

^ Kilka lat wstecz wziąłem dużo za dużo i miałem wrażenie, że serce chce się ewakuować z mojej klatki piersiowej, jakby tego było mało to byłem nad wyraz świadomy co się dzieje wokół i wewnątrz mnie.

a można np brać metadon ze swojego punktu Olsztyn, ale bedac na wakacjach na drugim koncu polski moge wziac swoja dawke ?

Z tego co się pytałem to tak. Dzwonią wtedy na Twój punkt i potwierdzają, żeś ich pacjent i ile bierzesz a najlepiej wyrób sobie zaświadczenie od lekarki z podaną dawką i od kiedy bierzesz i zalaminuj to zaświadczenie.
Ale pamiętaj, to jest metadon i różne cyrki się mogą dziać. Możesz sobie wyjechać i nic nie dostać metadonu "bo tak".
Na nasz program jakby ktoś taki przyjechał to kierowniczka-lekarka by zatrzęsła portkami ze strachu "ah co to będzie" i byś nie dostał (jestem w stanie postawić półroczną wypłatę, że byś nawet kropli nie dostał, taka to nasza kochana lekarka czy tam studentka medycyny) ;) Laska idzie po najmniejszej linii oporu (na bank nie ma faceta tylko kilka kotów ) , wie i widziała zaświadczenie od lekarza, że mam mieć 3 paczki miesięcznie clonazepamu a ona mi przepisuje jedną. Więc zmienię lekarkę na drugą na programie, która nie świeci ambicją i się nie wywyższa nad personelem i pacjentami. Tamta to chociaż normalnie gada z pacjentem a nie "co słychać", kurwa co słychać, ja pierdole. I tamta mi przepisze 3 opakowania bo tak muszę latać i kombinować albo płacić prywatnemu ponad 100zł.

Jestem teraz na jednym z programów w Wawie i niedawno straciłem wydawki na weekendy. Mógłby mi ktoś napisał jak to będzie wyglądało jak.bedee się chciał przepisać na jakiś inny program np w Siedlcach gdzie wydają po tygodniu raz na tydzień tym za Warszawy albo np do Lublina ? Nasaczanie na nowo itd ? Bo to troche bez sensu np. Jak coś to biorę dawkę 100mg dziennke i mam wrażenie że ten Mietek jest mocno rozjebywany bo dwa miesiące temu przez tydzień na dawkach 70my chodziłem jak pojebany nie mogłem siedzieć w miejscu i śmiali się wszyscy jako jestem.napierdolony tym Mietkiem a przyszedłem na program i 70 troche klepala i to do 14 od 9 a w w tamtym szpitalu na nasaczaniu od 10 do 20 chodziłem jak głupi :D