Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 1083 • Strona 94 z 109
  • 2104 / 458 / 37
Żeby dostać bad tripa czy coś takiego, choć wątpię, żeby na metocynie w dawce 10 mg był możliwy mocny bad trip, o ile w ogóle.

Widocznie przez pełnoprawny trip rozumiemy coś innego. Dla mnie wyłącznie CEVy to nie jest pełnoprawny trip na psychodeliku. W przypadku psychodelików wolę OEVy niż CEVy i lubię mocne tripy, dlatego muszą być CEVy, OEVy i zmiana myślenia, a nie tylko jakieś wzorki przy zamkniętych oczach.
Lubisz koks?
  • 2915 / 795 / 5
Nic nie pisałem o tylko wzorkach przy zamkniętych oczach tylko o pełnoprawnym tripie. Podróże wgłąb jaźni, zapętlanie, zaburzenia poczucia ciała itp. Po 0.5 suszonych cubensisów.
Ostatnio właśnie po 10mg hometa mieliśmy strasznego bad tripa, prawie się popłakałem także można jak najbardziej, a S&S był perfect. Po prostu źle wszedł jakoś tym razem, strucie okropne no i poszło. Dodam, że z żadną inną substancją tak nie miałem.
Nie tylko bad tripy są mocne, bo z tego co piszesz wynika, że tak uważasz.
Narkotyki są dla przegranych
  • 420 / 40 / 0
16 sierpnia 2019juzjestemgrzeczny pisze:
Dlaczego spierdolić?
Ja kiedyś na 0.5 grzybów miałem z zamkniętymi oczami pełnoprawny trip.
Potwierdzam i ja. Rok temu miałem porobione mikroporcje z semilanceaty po około 180 mg i razu pewnego zjadłem przed pracą 3. Lot był pełnoprawny. Wszystkie wymienione aspekty doświadczenia psychodelicznego nastąpiły.
Uwaga! Użytkownik vlkodlak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2104 / 458 / 37
16 sierpnia 2019juzjestemgrzeczny pisze:
Nie tylko bad tripy są mocne, bo z tego co piszesz wynika, że tak uważasz.
Wcale tak nie napisałem xd Po prostu bad trip na dawce X często będzie mocniejszym przeżyciem niż pozytywny trip na dawce X, przynajmniej psychicznie. Miałem naprawdę mocne pozytywne tripy i nie wiem gdzie znalazłeś tezę, że tylko bad trip = mocny trip.

Jeśli po małej dawce grzybów miałeś mocnego tripa to zwracam honor. Grzyby są zdecydowanie potężniejsze od metocyny, która dla mnie jest po prostu zabawką, a zażycie 20 mg raz dało mi tak kiepskie doświadczenie, że nie mam zamiaru tego powtarzać. Dobre to jest do jakiś mixów albo w dużych dawkach. Może masz to szczęście (lub nieszczęście), że psychodeliki działają na Ciebie nieproporcjonalnie mocno do dawki. Ja nie wyobrażam sobie, żeby 20 mg miprocyny lub metocyny zadowoliło mnie, a co dopiero 10 mg.
Lubisz koks?
  • 2915 / 795 / 5
Co substancja to trip xD I dlatego każdą z nich rozpatruję osobno i wedle innych kryteriów. Mógłbym napisać, że kwas to zabaweczka, na której nie da się przeżyć pełnoprawnego mocnego tripa, bo jest pusty i nie daje tego co grzyby, których działanie jest dla mnie esencją psychodelii.
chodziło mi o to
16 sierpnia 2019IceN1N3 pisze:
Choć żeby przeżyć coś mocnego na 10 mg takiej zabaweczki jaką jest metocyna to trzeba solidnie S and S spierdolić.
ale już wyjaśniłeś.
Narkotyki są dla przegranych
  • 2104 / 458 / 37
Wiadomo, psychodeliki jak żadna inna grupa substancji są niezwykle indywidualne, każda substancja na każdego może zadziałać zupełnie inaczej, dlatego przyznaję, że lepiej zaczynać od mniejszych dawek.

Chodziło mi o to, że w dobrych S and S i nastawieniu taka dawka by mnie nie zaskoczyła. Jakbym wziął 10 mg metocyny i siedział sobie przed kompem z muzyką to ledwo pewnie zauważyłbym działanie. Natomiast gdyby w trakcie zadzwoniła do mnie dziewczyna, że mnie rzuca a następnie jeden z rodziców, że drugi jest w szpitalu, to wtedy rzeczywiście mógłbym przeżyć coś nieprzyjemnego i dużo mocniejszego niż gdybym złych wiadomości nie usłyszał. Mój kolega na 200 mcg LSD raz miał pozytywnego, ale nie za mocnego tripa, takiego w sam raz. Natomiast gdy na takiej samej dawce miał bad tripa wspominał, że ten bad trip był dużo mocniejszy niż pozytywny trip. Za pierwszym razem był na imprezie, świetnie się bawił i nie miał żadnych schiz, za drugim razem za to szczerze myślał o wyskoczeniu z balkonu.

No widzisz, a dla mnie z kolei LSD to wręcz idealny psychodelik. Mocny mentalnie, bardzo klarowny, z pięknymi wizualami i długo działający. Grzyby są również niesamowite, bardzo enteogenne i odrobinę bardziej mroczne, jednak krócej działają. Dobrze że niedługo łąki w mojej okolicy się od nich zaroją :) Metocyna kompletnie mi nie podpasowała, uwielbiam za to miprocynę, jednak solo dupy nie urywa, kocham za to dodawać ją do wszelkiego rodzaju mixów.
Lubisz koks?
  • 2915 / 795 / 5
Widzisz, tutaj wkradł się pewien błąd. Bo bad trip to silne emocje prawda? A siedzenie przed kompem nie.
Gdyby w trakcie siedzenia przed kompem zadzwoniła do ciebie dziewczyna, że cię rzuca, a następnie jeden z rodziców, że drugi jest w szpitalu, to wtedy rzeczywiście mógłbyś przeżyć coś nieprzyjemnego i dużo mocniejszego niż gdybyś złych wiadomości nie usłyszał. Right?
A gdyby zadzwoniła, że wygrała w totka, a następnie jeden z rodziców, że też wygrał w totka, wynalazł lek na raka i aids i potrafi latać, to wtedy rzeczywiście mógłbyś przeżyć coś bardzo przyjemnego i dużo mocniejszego niż gdybyś dobrych wiadomości nie usłyszał. Right?

Myślę, że kategoryzowanie tripów na trip/bad trip jest nieprawidłowe. Powinno być bad trip/normal trip/great trip. I wtedy byłoby cacy.
A co do LSD - dla mnie jest pusty strasznie, czuć tę jego sztuczność, sterylność. Nie czuję też w trakcie żadnego "połączenia" jak na grzybach tylko pizdę nad głową, że tak to ujmę. Typowy zabawowy psychodelik - zresztą - jak wszystkie syntetyki/półsyntetyki/samotne substancje. Nigdy po kwasie, analogach, fenylkach czy tryptach nie miałem takich doznań jak po grzybach, kaktusach czy chandze.
Uprzedzam możliwą konkluzję - to nie uprzedzenie xD Doszedłem do tego po wielu lotach na wielu substancjach.
No ale cóż jak wiemy - co człowiek to reakcja i doskonale rozumiem twoje, jak i znakomitej części użytkowników odczucia co do LSD.
Narkotyki są dla przegranych
  • 595 / 109 / 0
ja czytałem wiele książek i właśnie podział na SZTUCZNE lsd i super NATURALNE grzyby jest wypaczony, ludzie do tego podchodzą z takim uprzedzeniem.
tu i tu jest chemia, podobna substancja która działa na twój mózg w dany sposób i fakt, że lsd trzeba zsyntetyzować w labie a grzyby można szamać na łące nie ma tu żadnego znaczenia

ja potwierdzam to co IceN1N3, że po 10-20mg tryptamin jak homet czy homipt nie ma szans żebym miał mocnego tripa. Nawet po 40-60 mg próbowałem i też nic z tego. Napomnę tylko że jadłem pillsy, gdzie może ciut zawyżona była ilość substancji.

Dodatkowo nie wiem jak po 0,5g cubensisów można mieć mocnego tripa. Na razie nie mam pewnie tyle doświadczenia co wy, ale zliczając grzybowe tripy które ja miałem i które widziałem to będzie ich z 12. Wszystkie mieściły się w dawkach 3 - 6g suszonych cubensisów i może tylko jeden ten podchodzący pod 6 był taki naprawdę grubszy.

A podsumowując to na 1 raz komuś kto nigdy nie brał psychodelików, też poleciłbym 10mg zamiast 20mg. Ale już na kolejne razy to dobry S&S i luźno 20. A co do substancji to imo grzyby i LSD górują mocno nad metocyną i miprocyną. metocyna na samym końcu, bo nie lubię mieć clear head i wizuali. Same wizuale już mnie nie bawią.
  • 181 / 42 / 0
16 sierpnia 2019juzjestemgrzeczny pisze:
Typowy zabawowy psychodelik - zresztą - jak wszystkie syntetyki/półsyntetyki/samotne substancje.
Osobiście nie wyobrażam sobie przeogarniającej psychodelii po 2c-i, 2c-b.
Natomiast kwas ma ogromny potencjał i powyżej pewnego poziomu naprawdę przestaje być zabawnie.
Uwaga! Użytkownik aziriah nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2104 / 458 / 37
16 sierpnia 2019juzjestemgrzeczny pisze:
A gdyby zadzwoniła, że wygrała w totka, a następnie jeden z rodziców, że też wygrał w totka, wynalazł lek na raka i aids i potrafi latać, to wtedy rzeczywiście mógłbyś przeżyć coś bardzo przyjemnego i dużo mocniejszego niż gdybyś dobrych wiadomości nie usłyszał. Right?
Tutaj akurat analogia jest nietrafiona, bo wygrana w lotka i znalezienie leku na raka to zdarzenia nieproporcjonalnie lepsze od bycia rzuconym przez dziewczynę. Bardziej porównałbym tutaj odwrotną sytuację, np. osoba w której jesteś zakochany nagle wyznaje Ci miłość. Może to ja tak mam, ale wydaje mi się że psychodeliki bardziej zwielokrotniają negatywne emocje niż pozytywne. LSD czy grzyby sprawią, że pozytywne emocje będą zwiększone założmy o X razy, natomiast negatywne o 2X razy (liczby oczywiście z dupy). Tak wynika z doświadczeń moich i moich znajomych. Nie zgadzam się więc z tym co napisałeś. Dlatego IMO S and S jest najważniejszą rzeczą przy zażywaniu psychodelików. Może ktoś inny będzie te kwestie odbierał inaczej, tak jak mówiłem w przypadku psychodelików wszystko jest subiektywne. Nie da się ukryć oczywiście, że psychodeliki bardzo mocno wzmacniają każde emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne. U mnie nie ma też czegoś takiego jak 'normal trip'. Każdy trip jest dla mnie piękny, unikatowy i niesamowicie przyjemny. Sam fakt że przeżywam coś takiego sprawia, że wypełnia mnie niepowtarzalna euforia.

Dla mnie deprecjonowanie LSD czy tryptamin ze względu na to, że są syntetyczne nie znajduje żadnego pokrycia w moich własnych doświadczeniach. Na żadnym innym środku nie czułem takiej jedności z naturą jak na LSD, nawet na DMT w postaci changi. Grzyby nie są ani lepsze ani gorsze od LSD. Są inne i równie piękne. Nieważne czy środek wyrósł w lesie, czy został stworzony w laboratorium. Wszystkie psychodeliki są na swój sposób fantastyczne, nawet metocyna, której nie lubię, ale nie odbieram jej walorów.
Lubisz koks?
ODPOWIEDZ
Posty: 1083 • Strona 94 z 109
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.