Mój kumpel załapał ostatnio niezłego badtripa po 35mg hometa. W pogotowiu był klonazepam, zaczynało się dobrze. Normalnie tripował (choć według mnie trip bez muzyki to grzech), aż w pewnym momencie spojrzał w lustro i mocno go sponiewierało na tle personalnym. 3h odklejenia, strach przed pojebaniem do końca życia i takie tam. Był tak naćpany, że zapomniał zeżreć klona, żeby to zbić i uratowały go dwa, szybko wypite browary.

Ogólnie miał już doświadczenie w psychodelikach, a zarzucał po tym incydencie tylko mniejsze dawki hometa i było już normalnie.

Dlatego pamiętajcie dzieci: niby lekka tryptaminka, ale może pojebać w mózgu.

Podziele sie expem : 25Mg 3meopisipi i na wejsciu 25mG hometa 4tego = zajebioza. pozdro . .

Czułeś coś na tle fizycznym?

CosmoDo, powiedz coś więcej :)

40mg 4-HO-MET z pozytywnym nastawieniem i odpowiednio pojebanymi ludźmi to zabójcze połączenie: 3 godziny nieprzerwanego śmiechu - aż rozbolały nas brzuchy i szczęki :-D Bardzo pozytywna substancja, nie wjeżdża na ciało, można po tym normalnie zasnąć, żadnego zjazdu - ideał!

wczoraj spróbowałem około 30mg na pierwszy raz , bardzo kolorowo , cholernie wesoło i absurdalnie , szczególnie gdy próbowałem policzyć 7+8 i się za huja nie mogłem doliczyć , do tego lekki mindfaq , i świetny odbiór muzyki , Ott mnie zmiażdżył po prostu , polecam jak ktoś jeszcze nie testował jeszcze ;]

zastanawiam się czy czegoś nie wziąć na weekendzie , ale brałem w ostatnią sobotę 4-Ho-MET - 30mg , chciałbym Ho-Meta ale tolerka w teori jest 1-2tygodnie więc sobie raczej odpuszczę hometa , no chyba ze ktoś ma tu inne zdanie co do tolerancji metocyny , ale mam też 25D/B/N Nbome i i jak wezmę 25B -1mg to powinno się chyba bez problemu przebić przez tolerke z hometa , co o tym myślicie ?

proszę moda o scalenie postów :D

Jak dla mnie HO-MET to nuda, szczególnie jak próbowało się już mocniejszych psychodelików.

Mam niedługo zamiar spróbować hometa. To będzie pierwszy raz z substancją ściśle psychodeliczną, tzn. raz próbowałem 25C-NBOMe 1,4mg(blotter), kilkadziesiąt razy DXM do 500mg i tyle. 25c-nbome 1,4mg to było znacznie za dużo co czułem już jak wchodziło. Nie mogłem ustabilizować fazy, duży nieogar i ogólnie nieprzyjemne przeżycie. DXM kilka razy powodowało badtrip'a, najczęściej kiedy nie wziąłem pod uwagę przerwy i nie obniżyłem dawki, biorąc np. 3 dzień pod rząd(tolerka) albo nawet bez zrozumiałego powodu. Zazwyczaj 375mg DXM wystarczało żeby było miło, bez chorych rozkmin czy też uczucia, że "umieram". DXM dawało mi efekty w postaci wyostrzenia kolorów, euforii(najczęściej ze słuchania muzyki), zalewanie falami ciepła po policzkach(5htp), takie jakby zatapianie się w poduszkę(leżąc i słuchając playlist'y). Natomiast jak wziąłem za dużo, tzn. było mocniej, wtedy miałem dużo rozkmin i oprócz takich normalnych, o życiu dzięki którym potrafiłem zobaczyć pewne kwestie z "innej" strony większość była chora. Po prostu chore wnioski dot. życia, wkręcałem sobie różne dziwne rzeczy. Z kolejnymi doświadczeniami potrafiłem się ogarnąć, wmówić/uświadomić sobie, że jest za mocno i to badtrip mi się wkręca dzięki czemu było znów OK, ale zdarzało się też, że spanikowałem...
Oczywiście po ustąpieniu działania wszystkie efekty, także te negatywne ustawały. Najczęściej do "wyłączenia" używałem benzo lub jakichś neuroleptyków.
Mam pytanie do doświadczonych użytkowników. Więc w takim przypadku kiedy jestem bardzo wrażliwy na tego typu substancje jaką dawkę polecacie? 20mg? To jest dobra opcja dla początkujących, na pierwsze razy? Czy efekty można jakkolwiek porównać do działania DXM?

Hometa do DXM ciężko porównać bo acodin to dysocjant i wywołuje ten charakterystyczny popierdol(nie cierpię tego stanu). Na pewno zauważysz sporą różnice większą klarowność umysłu dzięki czemu można ciekawiej się bawić pod wpływem ;-).
Gdy brałem z kimś kto pierwszy raz zażywał tryptaminy to zawsze trzymaliśmy się na pułapie 20-25 mg ta dawka jest bardzo si dla nowicjuszy. No ostatecznie jeżeli nikt nie miał do czynienia z żadnymi dragami oprócz trawki to bym został przy przedziale 15-20. Nie przeraź się bodyloadem najlepiej gdzieś usiąść i w spokoju przyzwyczaić się do psychodelicznego świata.