Homocykliczne substancje psychoaktywne, oddziałujące agonistycznie na układ serotoninowy w mózgu.
Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 227 • Strona 8 z 23
  • 5 / / 0
Witam. To mój pierwszy post chociaż forum przeglądam już od kilku ładnych lat. Wiem- straszny egoista ze mnie. A teraz do rzeczy. Mam dostęp do 0,5g meskaliny hcl. A w zasadzie "mamy", bo ta połówka przeznaczona jest dla dwóch osób. Doświadczenie z psychodelikami u kolegi jest spore, u mnie stanowczo za duże. Stąd wynika problem- obawiamy się że dawka około 0.25g na łebka to będzie po prostu za mało żeby zadziałało jak trzeba. Nie chodzi mi o tolerancję na tę grupę substancji, obydwaj mamy bardzo długą przerwę od jakichkolwiek dragów, tylko o to, że po zażyciu prawdopodobnie nie będzie efektu, który w skrócie można opisać jako "mózg rozjebany". Myślałem nad tym żeby wieczór wcześniej zjeść po około 450mg DXM i pójść spać. W moim przypadku po takiej kolacji następnego dnia rano występuje bardzo obniżona tolerancja na pewne substancje (na pewno na THC, alkohol oraz semego DXM, innych nie sprawdzałem). Zastanawiam się czy to samo będzie z meską- czy dawka 250 mg zadziała jak na przykład 400. Słyszałem też kiedyś o pewnym wynalazku, który zjedzony razem z meską powoduje, że więcej dobroci wchłania się do krwiobiegu, niestety za cholerę nie mogę sobie przypomnieć o czym była mowa. Czy ktoś jest w stanie mi coś doradzić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  • 6168 / 434 / 12
DXM to dobra opcja, jeszcze inhibitory MAO-A dadzą radę. Z iMAO - powszechnie dostępna wiem że jest kwercetyna (z wapnem, w aptece), poszukaj co jeszcze. Do tego moklobemid na receptę i, jak masz dojście, Ruta stepowa.
Obejrzyj hyperreal.at/pelna-legalizacja na HyperTubie!
Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
  • 2362 / 28 / 0
Jebnij dożylnie, mieszanie meskaliny z DXM to świętokradztwo
Po pół grama doustnie też nie będzie "łba rozjebanego"
Inhibitor mao wchodzi w grę, tylko że pozostaje kwestia dobrania dawki.
Ja mając 500mg na 2 osoby albo podzieliłbym na pół i walnął z kumplem dożylnie (czego nie robię), albo oddał mu całość żeby chociaż jedna osoba poczuła konkretnie działanie
BS
  • 1053 / 76 / 0
Rozpierdol.

3 osoby, kazda po 500mg, bardzo pusty zoladek, zerowa tolerancja, znikoma ilosc snu przez ostatnie noce. 20.00. Pokoj w starej kamienicy (wysokie sufity, dlugie na 2 metry zaslony, pomalowane na bialo sciany, stary zyrandol - typowy pokoj nawiedzany przez ducha). Wszystkie 4 plyty stad: http://jatlas.bandcamp.com/ . Wydaje mi sie, ze te S&S mialy najwiekszy wplyw na charakter tripa.
Jakos 40 minut od wrzucenia poczulem Bl w postaci mdlosci, z ktorymi chetnie cos bym zrobil, ale lazienka byla okupowana przez kapiaca sie lokatorke. Zaczalem wiec sobie, z braku innego pomyslu powtarzac, ze wcale mi sie nie chce rzygac i nieoczekiwanie pomoglo mi to po kilku sekundach, poczulem sie idealnie. Wyostrzyly sie tez kolory, a zwlaszcza kontrasty. Roznice miedzy zabarwieniami powierzchni az kluly w oczy, bez problemu widac bylo np. kazde przebarwienie na farbie. Pozniej doszedl ruch - nie przypominal mi niczego, co widzialem do tej pory. W innych substancjach OEVy przewaznie wydaja sie poruszac wg jakiegos schematu geometrycznego, tutaj tego nie bylo, wizuale byly mocno organiczne, zdawaly sie zyc swoim zyciem i powstawac niezaleznie od siebie w roznych miejscach. Na 1 rzut oka wydawaly sie delikatne, ale kilkadziesiat sekund skupienia na nich potrafilo przeniesc w zupelnie inne miejsce. Z czasem zaczely nabierac znaczen, widzialem na scianie mozaiki, zauwazylem, ze moge wplywac na ich motyw przewodni po prostu myslac o nim. Zmienialem sobie styl mozaiki na chinski, aztecki, indyjski. Zauwazylem, ze niezwykle latwo jest wygenerowac realistycznego OEVa - samo myslenie o kolorze fioletowym, barwilo na fioletowo sciane, na ktora patrzylem. Moglem rzutowac na nia rysy twarzy osob, a jedno skojarzenie + nieruchomy wzrok, zamienilo ja w czesc nawy kosciola. Najfajniejsze bylo przekonanie samego siebie, ze sciana po przeciwlegles stronie jest w rzeczywistosci podloga. Udalo sie z miesca i to do tego stopnia, ze czulem przyciaganie ze strony tej sciany, jakby w tamta strone ciagnela mnie grawitacja. Strasznie porylem sie wizualem, ktory powracal chyba z 6 godzin - widzialem na zaslonie kobiete w greckiej todze, odwrocona do mnie tylem, ktora obracala powoli glowe w moja strone, gdy sie na nia patrzylem. Przez pare godzin "nie mogla" obrocic sie do konca, akiedy juz jej sie udalo (mi sie udalo), zamiast twarzy miala jakies piekielne rzeznie, w kilkudziesieciu wersjach ;p.
Zauwazylem, ze meskalina mocno zaciera granice miedzy rzeczywistoscia, a wyobraznia. To cos jak sen, o ktorym wiesz, ze mozesz na niego wplynac i moze zdarzyc sie w nim wszystko. To potrafi przerazic. Ktos w dziale o kaktusach okreslil atmosfere tripa jako oniryczna - idealne slowo. Oniryczna. Do tego gleboka i raczej powazna. 0 euforii wynikajacej z samej siebie, jak w 2C-B, czy tryptaminach. Umysl klarowny, zajebiscie klarowny, myslenie mega przejrzyste, watki nie uciekaja, wydaja sie same formulowac w zlozone zdania. Wydaje mi sie, ze sporo chlodu. W kazdym razie u mnie. 0 rozchwiania emocjonalnego, zeby poczuc jakakolwiek, musialem logicznie uzasadnic sobie sens jej wystapienia. Ale kazda z nich byla jak studium emocji, nie potrafie tego opisac, ale nigdy nie odczuwalem ich tak swiadomie i mocno.
Jesli chodzi o zwiedzanie ego, to zaden psychodelik nie zabral mnie tak daleko. Wszystkie zwiazki przyczynowo-skutkowe, relacje i schematy, moglem sobie ogladac jakbym otworzyl instrukcje obslugi. Wartosc terapeutyczna meskaliny jest nieoceniona, nigdy za jednym tripem nie doszedlem do tylu rzeczy, zajebiscie waznych rzeczy podanych jak na tacy, bez zadnych upiekszen i miejsca na jakas obrone przed nimi. Ogromna swiadomosc + w/w chlod emocjonalny.. Dzien po uplynal mi pod znakiem szoku pourazowego ;p. Dostalem tyle ciosow, ze nastepnego dnia nie bylem nawet w stanie za bardzo gadac, mialem problem z przyjeciem tego, co na mnie spadlo i dolowalo mnie to.
Trip byl zajebiscie dlugi, wrzucilismy o 20, o 4 nad ranem bylem w domu wciaz z konkretna bomba, "przespalem sie" i wstalem o 9 rano z nieco mniejsza od tej, z ktoraj sie kladlem, ale czulem ja jeszcze po poludniu, juz glownie wizualnie. Dopiero wieczorem zaczalem sie czuc tak calkiem normalnie.
Podsumowujac - kurwa... Nie spodziewalem sie czegos takiego, myslalem, ze bedzie to choc troche przypominac psychodeliki, ktore poznalem, ale to jest jakis level wyzej, niz kazda tryptamina i fenyloetyloamina, jaka poznalem. Wszystko, co jadlem dotad, wydaje mi sie teraz co najmniej małe. Nawet DMT, mimo, ze potezne, nie zrobilo na mnie takiego wrazenia jak meskalina. Niesamowite jest to wymieszanie dwoch swiatow, trzezwosc i poczucie "normalnosci", mimo masakry, ktora sie wlasnie odbywa.
Zapomnialem napisac o muzyce, tez wchodzi najlepiej. :p
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1876 / 23 / 0
Ta i sama świadomośc że to co przezyłeś to jeszcze nie wszystko co może zaprezentować meskalina ;-) Jak pogoda dopisze na weekend szykuję sie w plenerowy trip na 700 mg oczywiscie samotnie : > , oby wszystko poszło dobrze ;]
Powiada się ze miks 500 ug LSD i 500 mg meskaliny to jest potęzne doświadczenie .

Ja swojego czasu gdy pierwszy raz spotykałem się z meskaliną miałem podobne oczekiwania co ty , to co dostałem totalnie wstrząsneło moim zyciem i to dosłownie , nic już nie jest takie jak przedtem , oczywiście wszystkie zmiany na plus %-D
Od tamtej pory nawet nie mam ochoty na syntetyki :-D
  • 1053 / 76 / 0
to co dostałem totalnie wstrząsneło moim zyciem i to dosłownie , nic już nie jest takie jak przedtem , oczywiście wszystkie zmiany na plus %-D
Od tamtej pory nawet nie mam ochoty na syntetyki :-D
Nie wiem, czy u mnie wszystkie zmiany sa na plus, wiem natomiast, ze poki co, jest mi ciezko. Rozumiem rzeczy, ktore niekoniecznie chcialbym zrozumiec, wiem juz, jak mechanizm tworzenia zludzen przez samego siebie, ulatwia zycie. Tez przezsla mi chec ogolnie na Cpanie Rzeczy, swoja magiczna szuflade otwieram, rzucam na nia okiem i zamykam nie wyciagajac nic ze srodka. Wstydze sie przed samym soba wrzucac cos "z nawyku". Nie zdziwie sie, jak to minie, bo zawsze mijalo. Ale wydaje mi sie, ze z meskalinowego after-glow, mozna wycisnac wiecej, jesli chodzi o samorozwoj.
Samo wspomnienie tripu jest naprawde potezne, nie wiem jak to okreslic, ale w ten sposob zapamietuje sie tylko rzeczy wazne. Intensywne myslenie o nim przy dzwiekach tamtej muzyki, wywoluje stan, ktory wydaje sie byc na pograniczu flashbacka. 5 dzien z rzedu czuje co chwile specyficzne ciarki na calym ciele.
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1876 / 23 / 0
750 mg meskaliny , i coś w tym jest ze meskalina dobija nas swoja nieskazitelnościa czystościa , lub wręcz kryształowym umysłem. Ze to jak instrukcja obsługi , tylko gorzej jak ktoś nie jest stannie skonfrontować ją ze swoim światopoglądem , mi taka dawka uswiadomila rzeczy o ktorych nigdy mie miałem pojęcia a zarazem te dotyczące natury naszego pochodzenia . Ja ci sie wcale nie dziwie ze po takim natłoku informacji jeszcze dochodzisz do siebie %-D Bo to jest wręcz w chuj dosłowne to co meskalina może nam zaoferować .
  • 227 / 5 / 0
Co do śmierci po meskalinie, znany jest przypadek Harolda Blauera, którego to zamordowali agenci CIA w 1953 roku serią wstrzyknięć. Nie mogłem się teraz dogrzebać do dawek, które mu podawali - w każdym razie podawali do skutku i wbrew pozorom, nie czekali bardzo długo - jak się komuś chce, to można polukać po necie za tym przypadkiem - tylko nie wiedzieć dlaczego na wiki akurat piszą, że przekręcił się od zastrzyku 450mg MDA, podczas gdy powszechnie wiadome jest, że to właśnie meskalina była.
  • 2878 / 21 / 0
Wybaczcie, że tak offtopowo trochę się wtrącę (po otrzymaniu odpowiedzi śmiało wywalić posta), ale jestem hiperciekaw:
po co kogoś mordować meskaliną? %-D


moze zasluzyl? ;p macki
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 586 / 8 / 0
to był nielegalny eksperyment, AFAIK chcieli po prostu wiedzieć "co się stanie".
szatan
ODPOWIEDZ
Posty: 227 • Strona 8 z 23
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.