Poszły 2 kartony, razem 10mg.

Dziwne to, efekty psychiczne słabe, ale czułem sie dziwnie, troche nieswojo, przy śmiechu czułem sie troche debilnie.
Brak tej pewności siebie którą pamietam z Mipta.
Cev, takie blade podobne to tych przy Mipcie, jednak paleta kolorów nabiera odcienie zielonego-niebieskiego. Oev'ow nie zaobserwowałem, jednak jak ktos juz wczesniej pisał, było delikatne klatkowanie obrazu. Ponad to czułem takie lekkie niedojebanie, wgniatające w fotel, jednak uczucie bardziej obojętne/dziwne niż przyjemne.

Ogólnie fajnie spróbować, dawke jednak zwiększył bym do 15mg (więcej to sie boje póki co ;) ).
Większe ilości mogły by być ciekawsze ale póki co nie chcę powtarzać tipa z tą zabawką.
Może w mixie.. ?

może spróbujesz mixu z 5-Meo-Mipt/Malt albo z 3-Meo-Pcp?

Nie mogę edytować więc piszę nowy post.

Polecam dawki 20-25mg, wtedy substancja pokazuje co potrafi, nie przekraczać 50mg. Jeśli jesteście sexualnymi zwierzętami na 5-Meo-Mipt - to na 5-Meo-Nipt będziecie gwałcić, samogwałcić i robić wszystko co tylko się z tym wiąże

Jak substancja działa na ciało, np. czy jest się po niej mobilnym, czy można się tylko położyć i grzecznie fazować?

bardziej fotel

Ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia - mnie silnie pobudza, podobnie do 5-meo-mipta (ciężko usiedzieć, bo co chwilę przychodzi ochota na zmianę otoczenia).
Co prawda udało mi się poleżeć jakieś 10 minut na polance, ale oprócz tego prawie całego tripa wędrowałem.

Uważasz, że w jakimś stopniu będzie w stanie zastąpić 5-Meo-Mipt po ustawie? :)

Ile Cie trzymała całość?

Ja byłem bardzo zadowolony przy 25 mg, jest bardziej klarowny od mipta, co prawda wizuale nie przypominały mi jego brata, ale też były bardzo ładne i intensywne. Bodyload znacznie słabszy, no i stymulacja była de facto mniej natarczywa niż ta miptowa.
Największym minusem było poczucie zagrożenia ze strony głośno zachowujących się mężczyzn. Mimo zachowania wysokiej świadomości zatarła się granica między agresywnym zachowaniem kozaczków pałętających się po parku, a zwyczajnie wygłupiającymi się gośćmi. Podobnie czułem się po mipcie i pewnym innym silnym psychodeliku.
Trip trwał około 8-9 godzin, rozkręcał się dość długo (znacznie ponad godzinę, ale też początek działania i peaku był dosyć oddalony) wizuale były w dużej mierze zależne od środowiska - ostatnie dwie godziny spędzone w mieszkaniu sprawiały wrażenie ustania efektów, ale po wyjściu do parku (ostatnia godzina) byłem zdziwiony jak bardzo wyraźne były litery na gałęziach (poziom porównywalny z 4 mg DOC).

Z chęcią powtórzysz? :)


Mnie sort od pewnych zwierząt;) tak wgniótł w fotel, że przez 5 godzin siedziałem i tworzyłem głową nowe wizuale.

No i jak u Ciebie z fapowaniem, są ciągoty? :P

Ja miałem od kogo innego :)

Co do działania afrodyzjakalnego i autoerotycznego, do narcyzMeo nawet się nie zbliżyło, tej dla mnie kultowej już w tryptaminy. Mipt wyzwalał we mnie tryb kocura, kobieca uroda działała na mnie hipnotyzująco, intensywnie pobudzając spontaniczną bajerę :twisted:. Ta magia pożądania dodatkowo podsycona charyzmą i pewnością siebie była mieszanką wybuchową, jedynym problemem było to, że gdy zbliżał się peak, albo trochę się plątałem musiałem się oddalać, ciężko mi było trzymać się ziemskiej logiki :).
Mipt pokazał mi swój potencjał w wannie, kiedy bez żadnych planów na zabawę, zwyczajnie myłem się na wejściu (bardzo polecam, gorąca woda to antybodyloadowy kocyk w Waszej własnej łazience ;]) podczas tej rutynowo wręcz wykonywanej czynności czerpałem z masowania swojego ciała w ciepłej wannie ogromną przyjemność, całe ciało było sferą erogenną :-D .
Nipta nie mogę ocenić w pełni obiektywnie pod tym kątem, bo nie mam odniesienia do działania w innym środowisku, wybrałem wyprawę po parkolesie i znaczną większość czasu spędziłem w ruchu. Na pewno nie wyróżnił się wśród większości innych psychodelików testowanych w tych okolicznościach.