Tzn brałem jakieś 40 tabletek leczniczo codziennie a tylko czasem w miksie z różnymi losowymi dyso,sajko.
Podobno kofeina w dużych dawkach też niszczy pamięć na stałe i trzeba to odstawić.
U mnie to depresja, amnezja i amotywacja wieczna, coś musi na to pomóc.

Pokaz mi w ktorym miejscu memantyna wiaaze sie z miejscem fencyklidowym, ze piszesz, ze dziala tak jak PCP...

Moze i dziala jako antagonista nAchr ale mechanizm jest inny...

Co do pamieci:

Memantyna działa jako niekompetytywny antagonista nikotynowych receptorów acetylocholiny (alpha-7 nAChR), związanych z powstawaniem pamięci długoterminowej, pamięcią roboczą, uwagą i uczeniem się. Z tego względu w początkowym okresie przyjmowania tego związku chemicznego można obserwować pewne osłabienie zdolności poznawczych, które jednak z czasem mija. Może to być związane z podwyższeniem stężenia tych receptorów, obserwowanym już po dwutygodniowej suplementacji memantyny.

A to znów tylko jeden aspekt dzialania i tylko jeden aspekt pamieci czy wspomnien.

Dlatego napisałem, że przypomina a nie działa identycznie. Chodziło mi o podobny profil farmakodynamiczny.

Memantyna przez h3 potrafi wyłączać inne neuroprzekaźniki.

znalazlem 54 tabletki 20 miligramowy Polmatiny
jak to sobie brac w celu zbijania tolerki opio?

Podbijam pytanie. Lepsze to czy DXM? A może to i to? Muszę tym razem po detoxie jakoś bardziej tolerke ogarniać.

W celu zbijania tolerancji polecam miks 20mg memantyny+30mg DXM. Przynajmniej u mnie to się sprawdzało, jeśli uzyskacie efekty psychoaktywne i będą wam przeszkadzać, to zredukujcie dawki o połowę.

Który generyk polecacie? Moim pierwszym był Nemedan i był świetny, teraz mam Biomentin i kompletnie nie czuję działania.

Memantynę powinni przepisywać od razu każdemu benzowrakowi - po ponad 3 latach ciągu na benzo (pod koniec ~6mg flualprazolamu dziennie, nie wiem jak to przeliczyć, ale dla porównania 6mg klonazepamu ledwie maskowalo efekty odstawienia, a żeby uzyskać podobny efekt potrzebne by było pewnie 20mg+ klona i 3 żywce portery na popitkę) już po pierwszej dawce czułem jakby mi przybyło nagle 10 punktów do IQ, a samo działanie memantyny przypominało raczej jakieś przeżycie mistyczne na psychodelikach, tyle że nie odkryłem Boga, a przypomnialem sobie ze ten narząd pod czaszką stać na o wieleee więcej niż mi się wydawało. To, plus oczywiście reszta stacka - winpocetyna, Cynaryzyna, Ginkgo Biloba, Muira Puama, NSI-189, CBD i reszta - ale czuć że to właśnie memantyna gra tu pierwsze skrzypce. Do tego nieziemska motywacja, calkowity zanik depresji, pewność siebie, wyostrzenie żartu etc. Agmatyna nawet nie ma startu do memantyny i teraz wątpię czy w ogóle ta pierwsza jest tym antagonistą NMDA. Czuje się na tym połączeniu jak facet z Limitless, ale bez żadnych efektów ubocznych. Kuśka staje bez problemów, libido lekko ponad normę, intelekt w górę - reszta mnie za bardzo nie obchodzi;) Co do zmniejszania tolerancji to z pewnością nikotyna i opiaty zaczęły mocniej działać, ale chęci do ćpania już nie mam takiej jak dawniej, więc nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, bo za mało testów. Ogólnie polecam, żaden nootrop nie dał takiego efektu jak Memantyna u mnie, a taki noopept to przy tym słaby zawodnik;)

co do używania memantyny przez "zdrowych" ludzi w celu boostu kognitywnego, Dawid Myśliwiec wspomniał w podcascie o badaniu leków u ludzi zdrowych 31:2 na niekorzyść specyfiku

Przy nerwicy lękowej i depresji z me znacznym pogorszeniem funkcji poznawczych sprawdzi sie? Jak to jest w praktyce mordeczki?