4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 323 • Strona 23 z 33
  • 57 / 3 / 0
Ja szczerze nie mam jakiś dokuczliwych zjazdów, motywy z depresją i pustką świata to w ogóle nie moja bajka ;)
Jeżeli już odczuwam jakiś zjazd to przyspieszone, nierówno bijące serce i ochota na więcej.

Na drugi dzień zawsze pomaga mi suplementacja w postaci Asparginu i kwasów Omega-3, zjeśc porządne śniadanie, zapic kakaukiem ciemnym albo Yerba Mate. Do tego wiadomo reszta posiłków w ciągu dnia minimum 4 oprócz śniadania, lepiej mniej, a częściej. Do tego oczywiście owoce typu banany albo warzywka typu pomidory, czyli potas potas i trochę magnezu. Do tego w pracy zawsze jeden Powerrade lub inny izotonik i w moim przypadku czuję się bardzo dobrze pod względem fizycznym.

Jest to nawet trochę zgubne czasem, no bo skoro czuję się zajebiście, to czemu dzisiaj nie powtórzyc zabawy ? ehhh ;p Ew. można jeszcze jakieś benzo zjeśc, ale to jak schodzi faza i chcemy iśc spac, chyba, że ktoś ma drugi dzień problemy z cisnieniem lub arytmie, mi wtedy zawsze benzo pomaga.

Dodano akapity dla czytelności -- 909
  • 8 / / 0
Ja na zjezdzie po mefedronie, potrafie lunatykować w trakcie snu. Ktoś wie dlaczego tak jest?
  • 41 / 1 / 0
Nie lubie tego zjazdu, zawsze gdy schodzi mi wszystko z organizmu to zaczyna się taki niepokój, że nie moge wytrzymać sam ze sobą z kimś, nie moge spać i trwam w tym bólu tylko po mefedronie czegoś takiego zaznałem.
  • 351 / 8 / 0
dla mnie mewiasty zjazd jest najgorszy ze wszystkich możliwych. nawet po A jeszcze daję radę funkcjonować, mało tego - w tym stanie jest coś takiego że mi się nawet trochę podoba (wiem, jestem nienormalny he he). ale dzień po M po prostu nie chce mi się żyć i czekam, czekam , czekam bo spać też nie idzie. po tygodniowym maratonie miałem kiedyś taką sytuację że poszedłem popić z kumplami i przez 6h wydukałem z siebie maksymalnie 5 słow. oczy jak talerze, ruchy jak anemik i totalnie pusty łeb. masakra.
totalny popierdoleniec ze mnie jest generalnie
  • 34 / / 0
Po mefie miałem najgorsze zjazdy jakie pamiętam. Kilka godzin zajebistej zabawy, a potem 2-3 dni przeraźliwej męki. Nie dawałem rady wstać z łóżka, rzygałem, samopoczucie gorsze niż po wydymaniu przez stado goryli. Zjazd po A-PVP to przyjemność w porównaniu z mefem...
  • 1 / / 0
U mnie w mieścinie generalnie ciężko o M, ale już wezmę to przeważnie żałuję. Za każdym razem ten sam scenariusz: 1g i cała noc oglądania porno. Od rana browary żeby jakoś przeżyć kolejny dzień. Najgorszy jest ten kolejny dzień bo zazwyczaj już nie ma możliwości na chlanie. Zakwasy na całym ciele od samogwałtu naprawdę w różnych pozycjach przy maksymalnie napiętym ciele. Do tego dochodzi moralniak... masakra, ale od czasu do czasu tak robię.
  • 788 / 18 / 0
Ja pierdole, serio sa ludzie którzy kupują mefa tylko w celu walenia konia non stop?
Wiecej problemów z tego niz pożytku.
I bez obrazy, ale nie wiem skąd u was takie straszliwe zjazdy. mef siada na psychikę, wiec zjechany humor, smuty etc sa tu zrozumiałe ale objawy fizyczne tak wyraźne?
Zastanawiam sie, czy to kwestia indywidualna czy (w co bardziej wierze) wina towaru z jakimiś domieszkami.
Uwaga! Użytkownik ambiwalencja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 351 / 8 / 0
he he co do walenia to po M zawsze było mi bardzo ciężko chociażby o erekcję, no po prostu musiałbym mieć żywą kobitę do tego. zjazd? powiem wam że co do zjazdu - ostatnio równo 3 tygodnie jechałem równo z tematem (w tym ok. 1,5 doby przerwy) , ostatniego dnia zrobiłem sam 4 g i naprawdę nie robiło mnie już prawie w ogóle, taka tolerka. a towar pierwsza klasa, niezmiennie od dawna, koleżankę 0,5 przekopało jak sukę, ja zrobiłem w tym czasie tą ostatnią jedynkę i... prawie nic. następnego dnia - nic a nic mi nie dolegało - i tak sobie żyję od 2 tygodni , zjadłem może 3g amf i 1 gorszej mefki, 15 opakowań thiocodinu i morze alkoholu. ehh, dzisiaj jestem tak trzeźwy że aż mnie to wkurwia. CHEMICZNY CHŁOPACZYNA pozdrawia i całuje na mokro wszystkie mokre cipeczki. elo.
totalny popierdoleniec ze mnie jest generalnie
  • 130 / / 0
chemiczny lecisz elegancku , odnośnie sexu na mefie nigdy nie mialem problemow z langusta ale to zalezy od partnerki. wlaczasz hard porno nakrecacie sie krska cygar i jazda hhehe ;) pozdro dla kumatych
  • 351 / 8 / 0
stestuję ten patent. najpierw węgorz, potem wstępna propozycja, potem węgorz, potem film ... itd. :D ja właśnie z kuśką po M mogę mieć problem bardziej psychiczny bo kurwa włącza mi się nieprzerwana życiowa gadka i miłość do wszystkich którzy ze mną gadają. podobnie po M nigdy nie pracowałem i nie wykonywałem mega ważnych rzeczy. wolę się "rozpłynąć". po fujitsu jest dopiero jazda z tymi tematami ;)
totalny popierdoleniec ze mnie jest generalnie
ODPOWIEDZ
Posty: 323 • Strona 23 z 33
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.