pierwsze miesiące były tragiczne depresja 1000 drżenie mięśni światłowstręt biegunki i wogole szkoda gadać. Ale da się to przetrzymać na sztywno bez.zadnych leków i czegokolwiek w 2 miesiącu wjechała suplementacja magnez potas kompleks witamin i ginko. W 3 zaczęło się robić ciut lepiej. Pojawiły się wachamia nastroju co uznałem za sukces bo pierwsze 2 miechy był totalny gnój w bani.
W chwilowym przypływie lepszego samopoczucia postanowiłem biegać i to był świetny pomysł. Ulubiona muza i jazda. Na początku marszobiegi bo kondycja leżała ale nawet w trakcie takiego treningu i po nim czułem się dużo lepiej. Potem wyrobil mi się odruch że aż mnie ciągło żeby wyjść pobiegać bo wiedzialem że chociaż na chwilę będę się czuł w.miare dobrze. O szlugach i alko przestałem myśleć zupełnie po 3 miesiącach.
Czasem jeszcze mi się śni że jaram szluga tylko ^^ nie chce grać kozaka że nie popłynę już nigdy. Ale wierz jeden z drugim zepnij dupe i tym jebnij bo się da!!! Przetrzymaj te najgorsze 2-3 miesiące i nie pękaj! W 3-4 miesiącu wraca trzeźwe myślenie i jest.latwiej bo dostrzegasz ile zrobiłeś i.ile się pojdzie jebac jak znowu popłyniesz. Życzę powodzenia każdemu kto podejmuje walkę. Czu to po raz pierwszy czy po raz setny. Mam nadzieję że już nigdy nie popłynę! Amen
Dodano akapity / 909
Tylko panie kolego ja też wytrzymałem prawie rok czasu bez ćpania tylko u mnie nic się nie poprawiło zero uczuć zero życia zero jakichkolwiek zainteresowań wszystko takie szare,
Łatwo kogoś oceniać nie znając suszy, ale mimo wszystko dzięki za słowa otuchy
Ten opis to jakbys opisywal odstawianie opioidow.. biegunka, drzenie miesni??? 2 miesiace gnoj w bani?? To jakos nie pasuje do mefa..
Odstawka mefa (po ostatnim ciagu) to tydzien takiej wiekszej depresji, ze nie da rady nic robic tylko lezec i sie uzalac nad soba, nic wtedy nie wychodzi a swiat jest czarno-czarny, wszystko jest zle… Zadnych fizycznych objawow nie ma poza tym ze pewnie mamy afty w ustach , jakies zakwasopodobne bole miesni, stawow, uklad trawienny musi dosjc do ladu pare dni, w pierwszych dniach byle czynnosc wywoluje oblanie potem i prawie mdlejemy od wysilku. To nue sa objawy odstawienne spowodowane dysbalansem biochemicznym ukladu nerwowego tylko objawy fizycznego zmeczenia , odwodnienia i strucia organizmu.
W ostatnim dniu ciagu zawsze nalezy uzupelnic najpierw wapn w postaci dwoch dawek odleglych od siebie o pare godzin i magnez na noc spora dawka przez kolejne pare dni bo mef doprowadza do powaznej hipokalcemii i hipomagnezemii, poza tym pic wode zeby sie nawodnic i plukac nerki - bo to one bardzo mocno dostaja w skutek rabdomiolizy miesni. Jesli mamy mizliwosc mozemy tu tez podac glutation dozylnie - ta substancja bardzo bardzo pomaga wlasnie w tym struciu po ciagu - najleoej podawac ja przez kolejnych kilka dni.
Drugiego dnia jemy male posilki typu kefir, owoce, sucha bulka, serek wiejski (wapn), pijemy duzo wody z niewielkim dodatkiem witamina C, NAC poniewaz te substancje sprzyjaja szybszemu wydalaniu zasadowych toksyn, mozna tez wrzucic TUDCA ze dwa razy dziennie - to dziala zolciopednie, wydalamy wtedy trujaca, czarna wydzieline z watroby, i spimy ile sie da;
dopiero kolejnego dnia mozna zazyc preparaty witaminowe bo wczesniej organizm byl tak struty ze poza wapniem nic nie przyjmowal, wszystko traktowal jak toksyne. Isc na jakis dluzszy spacer. Tego dnia jemy nadal lekko bo dopiero trzeciego dnia trawienie sie „budzi do zycia”.
Nastepnego dnia mozna juz isc na silownie zrobic jakis pierwszy trening - silownia, tak jak glutation, bardzo wiele poprawia w nastroju i porusza organizm na nowo do poprawnego funkcjonowania - po wysilku mozemy dopiero uzupelniac sód poprzez zjedzenie jakichs slonych potraw - wczesniej nie ma to sensu bo organizm po ciagu jest odwodniony, pocimy sie takim nieslonym potem poniewaz organizm ratuje sie przed utrata sodu i w efekcie poziom sodu jest wysoki, lecz po wysilku, kiedy odzyskujemy wode w miesniach musimy dodac soli zeby utrzymac stale, dobre stezenie soli w plynach fizjologicznych. Tu polecam np. jakas dobra pizze - tez przy okazji ucieszy nas troche ;).
Ale potem juz jest wzgledna norma - nastroj jeszcze nie ten, hujowy ale z dnia na dzien coraz lepszy, potem zaliczamy zmartwychwstanie - swietnie sie czujemy, mamy mnistwo samozaparcia, ambicji, energii. nadrabiamy stracony czas…
a po miesiacu lub dwoch lub trzech kielkuje znow w glowie ta mysl - o tej euforii, jeszcze nie daj boze damy sie poniesc fantazji, poczujemy jak cala zawartosc jelit chce opuscic nasz organizm - wtedy juz mozna powiedziec ze podjelismy decyzje i to juz kwestia czasu kiedy przywalimy… Mozna tez jakims cudem nie dopuszczac tej mysli do siebie - wtedy trwamy w postanowieniu ale co hakis czas te mysli powracaja i trzeba toczyc walke na nowo.
Straszny to nalog.. moim zdaniem CONAJMNIEJ na rowni z opioidami jesli chodzi o ryzyko nawrotu. Czesto przestajemy dopiero w momencie gdy tolerancja jest tak wysoka ze nie ma juz ani chwili pozytywnych efektow a od samego poczatku jest juz tylko ten stres, paranoja, wyciszenie - czyli kiedy rozwinie sie u nas mocna anty-nagradzajaca reakcja na podanie narkotyku , stety/niestety to jest trwala zmiana w fizycznej budowie mozgu i na dzisiejszy stan wiedzy medycznej rewersja jest niemozliwa.
Czlowiek po tym nalogu juz nie jest taki sam, stajemy sie depresyjni, bardziej sklonni do lęku, mniej odporni na stres, utrzymuje sie anhedonia, najczesciej trzeba wkoncu isc do psychiatry po antydepresanty..
Najgorsze co mozna zrobic to powrot do cpania podczas terapii antydepresantami - wtedy pracujemy nad rozwojem lekoopornosci i jesli tak pare razy zrobimy to mamy z glowy to leczenie i kazde kolejne rowniez… leki poprostu przestaja nam pomagac.
W tym miesjcu nie jeden popelnia samoboja jesli nie ma celu w zyciu.
Tak wiec kto to czyta niech wie co go czeka jesli juz „wpadl” i ma osobowosc sklonna do nalogow;
Dodam że jestem osobą w depresji która dużo przeszła , czy ma to jakiś wpływ na szybszy rodzaj uzależnienia ?
(benzo może okazać się niezbędne po nocnej zabawie, jak przykurwisz za mocno)
czy spróbować? warto.. jak najbardziej, pierwszy raz jest obfity, pierdolnięcie w baniak, mętlik, nachalna i rozpierdalająca euforia, mefowa rozmowa wychodząca z głębi..
lecz zadaj sobie pytanie, czy faktycznie jesteś twardy, czy jesteś w stanie złapać go za pysk w razie w, z nim nie ma pierdolenia, mef z miejsca pokazuję Ci czy jesteś pizdą czy nie, jak jesteś miękki, masz dostęp, kasę, pójdziesz po kolejną torbę.. prędzej czy później, w głowie fikuśne myśli typu-
"hm, fajnie było.. raz na jakiś czas chyba można, skutków nie widać.."
co jest złudne- mefedron to zdradziecka kurwa, pamiętaj
(wciąż go kocham )
skutki których na pierwszy rzut oka nie widać, wyjdą z czasem, zależy też od ilości i częstotliwości wiadomo
wszystko zależy od Ciebie, jak już masz zamiar i się tego podejmiesz to z głową, to cudowna substancja, ale trzeba do niej podejść z pełnym respektem
powodzenia ;]
ale fakt lepiej na pierwej raz skurwić się trójeczką, i tak zrobi- a tamtą kurwę zostawić w spokoju i nawet jej nie szukać
tak pozatym, chuj wie czy to co kolega ma zamiar przyjebać to w ogóle jest TO, znając dzisiejsze loty to pewnie będzie to jakieś cmc ewentualnie ta zacna trójeczka ;V
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.