4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1414 • Strona 123 z 142
  • 519 / 53 / 0
Stary przestań póki możesz. Ja miałem dość krótki ciąg ze sporymi ilościami, nawet ifał. Kasy brak to masakra, ale ja czuje ze mimo krótkiego ciągu mam styki poprzepalane. Wiele rzeczy się zmieniło w mojej głowie, gospodarka dopaminergiczna w niektórych aspektach leży, mało przyjemności z
robienia rzeczy, wieczna stagnacja, taki marazm, brak chęci do czegokolwiek. Najgorsze jest to że moje libido ostatnio przez to wygląda jak u 70-latka. Umieć umiem zdecydowanie, ale psychicznie zupełnie nie chce , nawet raz na miesiąc. Trochę to niszczy związek. Rzuciłem alkohol i staram się oczyscic organizm łudząc się że chociaż część rzeczy, wróci do normy. Wiem że mądry Polak po szkodzie, ale dla własnego dobra lepiej odpuść ciągi i często używanie
  • 6 / 1 / 0
W 100% z kolegą wyżej sie zgadzam, mefedron zjada dusze, człowiek traci empatie, chęc do zycia, albo bedziesz facetem albo człowieka wrakiem
  • 386 / 67 / 0
Od października napierdalam co dzien/dwa/trzy. Zdarzaja się grubsze maratony po 4 dni i dycha zjedzona np.
Jakies porady? Nic mi się nie chce w życiu, do tego lecze sie na f41 paroksetyna i doraznie benzo
:tabletki:
  • 1512 / 183 / 0
co tu mozna doradzić? , odstaw mefedron i lecz się lekami od psychiatry według jego zaleceń
  • 386 / 67 / 0
No tak tylko jak odstawie mefe to skonczy sie jeszcze mocniejszym wpierdoleniem w benzo/alko itp.
Musze miec jakąś banie
:tabletki:
  • 519 / 53 / 0
Widzę że masz podobny problem co ja. Odstawiłem alko bo 5 lat walenia od młodego wieku zniszczyło mi organizm, a politoksy domaga się bycia codziennie minimum na jakiejś bani, dosłownie jakiejkolwiek. Nie lubię działania benzo ale odkąd odstawiłem mefa, metkata, alko, wszystkie mocniejsze dragi poza zielskiem i benzo co parę dni, nawet one mi się zaczęły podobać no bo kurwa w końcu jestem nietrzeźwy, chujowo, ale nietrzeźwy. Probuje z tym walczyć, ty też powinieneś, zwłaszcza mając na względzie że wjebanie w benzo to mniej więcej ekwiwalent wjebania w mocne opio. Nie warte mizwrnej fazy. Mam paranoiczny strach przed tym że nie będę mógł zasnąć (czyt. Strach przed tym że leżąc w łóżku nagle nie odłączy mnie zalkowicie zabierając do krainy morfeusza) co jest najgorsze. W sumie tylko po to alko waliłem. Żeby mnie odcinało do snu. Obecnie staram się wrzucać 2 tabsy kwetiapiny lub wypalam lufke i biorę jedną i próbuje zasnąć. Mam pod lozkiem zolpidem wiec hartuje silną wolę probujac go nie brać. Nie bedzie łatwo stary, ja jestem dopiero w 1/4 albo rczej 2/5 drogi i już bywa bardzo ciężko, ale wiem ze koniec końców będzie to warte męczarni. Musisz po prostu pomyśleć jakie na prawdę masz priorytety. Ja nie mając niemalże żadnych, sprobowałem sobie wymyślić. Lepsse to niż nic
  • 386 / 67 / 0
Wlasnie problem w tym że nie mam priorytetów, jestem na etapie gdzie nie wiem co chce robić w życiu a b-k wypełniają tą pustke
:tabletki:
  • 519 / 53 / 0
To musisz coś z tym zrobić. Im dłużej lecisz na b-k tym jest z tym ciężej. Ja leciałem parę miesięcy ciągami po parę dni w ilościach od jednego do max czterech dziennie, i już czuje ze mi dziury porobiło w mozgu psychicznie i fizycznie. Poleć trochę dłużej to nigdy żadnej nie znajdziesz, z każdym razem jest ciężej. Na pocieszenie powiem ze po kilku tygodniach ciśnienie znika. Powodzenia stary
  • 1 / / 0
Hej..
Przeczytałam wątek, niby człowiek wszystko wie, ale jak widzi ile osób w tym siedzi to dopiero zdaje sobie sprawę jakie to są ciężkie rozkminy.

Ja za to przychodzę do Was trochę z innym pytaniem. Mam 27 lat, mój chłopak 32. Ja lubię używki i korzystam dosyć często, ale potrafię odmawiać, nie mam z tym problemu. JESZCZE.
Za to mój chłopak jest uzależniony. Bardzo. Uzależnia się bardzo szybko od wszystkiego. Najgorzej oczywiście działa na niego :amfa: Odsuwa się jak ma zjazdy, ucieka, potrafi nie odpisywać, spać całymi dniami.
Chciałam zapytać męską część forum... czy to możliwe, że przez :amfa: jego jakiekolwiek uczucia wygasły, jest wyjałowiony, do mnie również. I nic z tym nie mogę zrobić?
Ostatnio usłyszałam po prostu taką opinię - że jeśli facet kocha dziewczynę, ale zaczyna ćpać i ostro leci, odsuwa się, to nawet jeśli było jakieś uczucie to już go nie ma. Bo on ma takie problemy ze sobą, depresję, nie chce czuć nic. Czy tak się często zdarza?

Pewnie większość mnie wyśmieje, ale cóż, kto pyta nie błądzi. Ja naprawdę bujam się w tej relacji już kupę czasu i zależy mi na nim bardzo, trwam przy nim, ale nie potrafię go z tego wyciągnąć i nie mam już zwyczajnie siły - psychika takiej dziewczyny też bardzo na tym cierpi. I co jeśli ja trwam, bo myślę, że gdzieś tam w środku on nadal coś do mnie czuje, a okazuje się, że jednak nie, bo nie da się czuć będąc w takim stanie ;)

I może powiecie, zapytaj go, a nie nas. Oczywiście, że z nim rozmawiam, wiadomo, że on obiecuje poprawę, złote góry, wyznaje uczucia itp. Ale ja chciałabym się dowiedzieć na Waszym przykładzie jak łączycie/łączyliście związek i uzależnienie.

Z góry dzięki jeśli chciało Wam się to przeczytać i odpowiedzieć ;)
  • 519 / 53 / 0
Wypranie z emocji to akurat jeden z "popularniejszych" Uboków. To rozpierdala tak szlaki dopaminowe że tfu tfu odpukać mozesz niedługo nie być już potrzebna. Skoro po czasie walenie tego staje się to lepsze niż seks, to juz wolę nie mowic co to może zrobić że związkiem i jego uczuciami wobec Ciebie. Nie próbuje cię straszyć, mówię tylko x własnego doświadczenia. Nawet krótkie uzależnienie może na całe miesiące absolutnie zdezintegrować libido co wiem po sobie, z emocjami mając depresję i osobowość z tendencją do uzależnień bedzie jeszcze gorzej. Na jakich dawkach leci/lecicie? Ciągi, cxy jak? Zabrzmię pewnie jak chodzący ćpający kregosłup moralny ze skoliozą, ale na twoim miejscu poswieciłbym całe swoje siły (takie mocne 30%) na wyciągnięcie was z tego bagna.
ODPOWIEDZ
Posty: 1414 • Strona 123 z 142
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.