Raz mialem nieciekawa sytuacje poniewaz konkretnie porobiony zajebalem sie w akcji i przypadkowo podtarlem sie chusteczka ze sniff katarem ;-; Dupa
chyba z tydzien mnie napierdalala
Potem 5 miesięcy przerwy plus siłownia, dieta, suplementy
Teraz jadę już któryś miesiąc ale tak 2 razy w tygodniu tylko, że robię 2g solo.
Wcześniej od paru lat lubiłem sobie zrobić nockę na amfie tak przynajmniej raz na tydzień, czasem się zdarzyło parę miesięcy przerwy.
Od czasu kryształu:
*Mam wieczny katar, jak zrobiłem przerwę to po 2 tygodniach przeszło.
*Podczas ciągów słabną kości, ścięgna i dzieje się coś z krążeniem lub zakończeniami nerwowymi (lub to i to), ponieważ w trzeźwe dni czułem ukłucia, przechodzące prądy i jak było ostrzej to nawet drętwienie fragmentów kończyn. Wszystko przeszło i się ustabilizowało przy dłuższej przerwie.
*Po kresce "na świeżo" sraka tak konkretna, że za każdym razem zapycha kibel, normalnie parę kg gówna, nie wiem skąd, jakieś przeczyszczenie - potem 2-3 dni bez srania.
*Bez fazy - apatia, brak motywacji do działań wykraczających poza to co muszę zrobić. Nie wiem jednak czy to po prostu nie jest mój normalny stan sprzed narkoprzygód a po prostu więcej jestem na fazie kiedy mi się bardzo chce wszystkiego. W trakcie dłuższej przerwy początek ciężki, czyste lenistwo i brak sensu, po miesiącu jakaś tam poprawa ale to też może być wpływ siłowni.
Nie miałem zbytnio więcej skutków ubocznych. Po nawet cięższym dawaniu czadu wystarczyło się najeść i wyspać i było całkowicie normalnie tylko jakoś tak nudno.
Kiedy zrobiłem przerwę i się trochę za siebie wziąłem to z 75kg wskoczyłem na 87kg w 3 miesiące (po 2 miesiącach trzeźwości zacząłem ćwiczyć), także organizm nie jest chyba jakoś wyniszczony, wiadomo, że duża część tej masy to woda i tłuszcz ale wyciskanie na klatę na początku 60kgx6 ostatnia seria, po 3 miesiącach 105kgx6 bez sterydów (do gry też wchodzi pamięć mięśniowa bo kiedyś ćwiczyłem i robiłem 125kgx6).
Teraz ciekawa część i proszę o opinie:
Jestem budowlańcem, przyćpać sobie lubię głównie w pracy gdyż mam własną firmę i na fazie mogę sobie lecieć 15h w super humorze i tak ze 2 następne dni, potem wolne.
Podczas treningów nie mogłem podnieść bloczka betonowego "emki" jedną ręką mimo, że miałem ćwiczenia na siłę chwytu.
Po miesiącu zaprzestania treningów i rozpoczęciu aktywności wąchającej, zrobiłem sobie próbę i dałem radę bez problemu. Jak to możliwe?
Dodatkowo kobieta mi mówi, że dostałem nieskazitelnej cery. Tutaj jednak podejrzewam, że po prostu spadł testosteron i gruczoły nie napierdalają jak pojebane co daje lepszą skórę.
Bardzo możliwe, że jeszcze za krótko ładuję truciznę żeby działo się coś poważniejszego. alkohol spożywam sporadycznie za to lubię sobie zapalić mj i to często.
Jedyne co mnie martwi to brak poczucia szczęścia na trzeźwo. No normalnie jakby ani pieniądze ani sukcesy nic nie dawały. Nawet pozytywne komentarze od innych ludzi przechodzą koło mnie bokiem.
Jest opcja, że to już ten wiek kiedy życia tak wygląda, chociaż 27 lat to była dla mnie zawsze jeszcze młodość, w końcu jest przed symboliczną 30-stką.
Mój wspólnik, który leci równo ze mną ma jakieś arytmie, problemy z oddychaniem, częste krwawienie z nosa, rozwalone flaki. Z tą różnicą, że lubi sobie wypić i w życiu miał epizody kiedy próbował koksu w żyłę. Parę razy leżał w szpitalu.
Może ten mefedron nie jest aż taki tragiczny, po prostu to co się przyjmuje i jaki się ma styl życia przy jego użytkowaniu bardziej wpływa na te całe problemy?
Otóż czas pokazał, że jednak jest odwrotnie. mefedron okazał się jednym z najgorszych narkotyków (zaraz po krokodylu) działających na człowieka. Co ciekawe działa inaczej w temperaturze pokojowej powyżej 27* (Działa wtedy mocniej i jest bardziej neurotoksyczny) Więc generalnie w lecie podczas upałów kopie was bardziej, a w zimie zapewne zastanawiacie się czy oby na pewno diler was nie wyjebał, ale od razu mówię - nie wyjebał, po prostu tak działa ten środek Po jakimś czasie zażywania tej substancji z czasem zauważycie, że stajecie się agresywni wobec otoczenia lub autoagresywni. Znacie to? Jeżeli nie, a ciągle bierzecie to prędzej czy później do tego dojdzie. Poza tym upośledza on oddychanie na poziomie komórkowym, czyli zakłóca produkcję energii. Oznacza to, że wkrótce mogą pojawić się problemy z witalnością i będzie was mocno rozleniwiał. Niestety, ma też ogromny wpływ nie dość, że na serotoninę to i na jej transportery więc każdy mefedroniarz z czasem zapadnie w głęboką depresję i przestanie odczuwać "wyższe emocje". Większość zmian jest nieodwracalna, a sam środek jest silnie uzależniający. Zastanówcie się na prawdę czy warto dla chwilowego haju niszczyć sobie życie? Substancja idealnie zaprojektowana do powolnego zniszczenia człowieka... Stworzona po to żeby umierał powoli, w samotności i wyprany z wyższych emocji... Szczerze to już lepsza feta. Współczuję ludziom uzależnionym i ich rodzinom
I te wszystkie negatywne skutki co piszesz pojawiają się już przy okazjonalnym ćpaniu czy raczej chodzi o osobę wjebaną w to po uszy?
@Gabcia , jak dalej walisz to po co do lekarza jak i tak będziesz potem walić :p oszczędź mu czasu i nie rób kolejki. :D
Oczywiście amplituda skutków ubocznych będzie się nasilać z każdą kolejną dawką, ale jest to też zależne od innych czynników. Każda dawka jednak powoduje jakieś zmiany w mózgu, a walony sporadycznie/rekreacyjnie czy regularnie to wszystkie zmiany (głównie w rejonie układu serotoninergicznego) są trwałe niestety. Co z czasem będzie prowadzić do uszkodzenia transporterów między hipokampem, a płatem czołowym i w rezultacie przyczyni się do rozpadnięcia się waszej osobowości. Zauważyłeś, że ludzie często pisali, że czują odrealnienie po mefce co nie? To właśnie o to chodziło o czym piszę
polecam sobie odpalić od 3:57 minuty i tutaj gość calkiem fajnie tłumaczy co jak i dlaczego https://www.youtube.com/watch?v=1VEIaM94BzM&t=1439s
Co do innych pochodnych typu 3mmc nie wiem, nie czytałem żadnych badań i raczej takich nie ma, co nie powinno dziwić bo jest to stosunkowo młody środek. Jednak śmiem twierdzić, że toksyczność na podobnym poziomie. Samych badań na mefce nie ma na ludziach, są tylko na szczurach ze względu na ogromną toksyczność mefedronu (na ludziach co jedynie subkliniczne na przykładach ludzi uzależnionych)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.