Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
  • 422 / 3 / 0
Ten tekst to fragment z artykułu nie o pshchodelikach a o toksycznej duchowości u progu kolejnej apokalipsy (tj sprzed końca 2012), nawiązujący do samonakręcającej się spirali strachu, manipulacji różnych "guru" i gonitwie właśnie za ekstatycznymi przeżyciami - o tym ostatnim fragment.

Nie zaprzeczam sobie ;-) nie przecze że psychodeliki uchylają zasłony, ale z samego doświadczenia spoza uchylonej zasłony nie robił bym duchowości. Duchowość nie opiera się na skrępowaniu. A skrępowaniem jest gonitwa za uniesieniem. Gonitwa powoduje cierpienie, rozpacz, jeśli po wspaniałych doświadczeniach nadchodzi nieodparte natrętne pragnienie ponownego ich przywołania - jest to właśnie rozpacz, rozpaczliwy głód wrażeń, zniewolenie.

A teraz pogmatwany ide spać
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 10 / 0
zWidzian pisze:
Duchowość nie opiera się na skrępowaniu. A skrępowaniem jest gonitwa za uniesieniem. Gonitwa powoduje cierpienie, rozpacz, jeśli po wspaniałych doświadczeniach nadchodzi nieodparte natrętne pragnienie ponownego ich przywołania - jest to właśnie rozpacz, rozpaczliwy głód wrażeń, zniewolenie.
Tutaj zgodzę się z zWidzian'em. Psychodeliczną radość, będąca wynikiem uwolnienia danego neuroprzekaźnika, traktuje raczej jako efekt uboczny, który ułatwia skupienie. Halucynacje mogą być dobre i złe. W każdym przypadku są to jednak "tylko" halucynacje (oczywiście wiele znaczą dla naszej podświadomości, lecz nie są one dla mnie celem).

@The Ice King
Widzisz, myślę że psychodeliki traktuje na wiele sposobów. Czasem ćpam dla zabawy. Zawsze dla odprężenia. Równocześnie, używam ich czasem jako swojego rodzaju "wspomagacze do medytacji". Czy próbuje osiągnąć Nirvanę, poznać samego siebie czy po prostu dobrze się bawić? Myślę, że to wszystko się ze sobą łączy. Zdaje sobie sprawę, że to tylko substancje chemiczne, które co najwyżej mogą ułatwić mi pewne rzeczy, ale ostatecznie wszystko i tak zależy ode mnie, sprowadza się do mojego doświadczenia (tantra). Wychodzę z założenia, że ostatecznie wszyscy umieramy (jako buddysta wierze, że rozprasza się jedynie otaczająca mnie iluzja, a świadomość jest wieczna), dlatego życie powinno być miłe i przyjemne. Jak najwięcej radości, przy jak największym dystansie do rzeczywistości. Nie wszyscy muszą ćpać. Nie warto być uzależnionym. Zawsze złoty środek. Tylko peace & love, rozumiesz o co chodzi :D No i skupienie. Wierze, że będę płynąć w iluzji tak długo aż rozpoznam siebie. Czy uda mi się to przy pomocy psychodelików? Może. Myślę, że chyba warto spróbować :) Byle z dystansem. Zawsze z dystansem.
Każdy ma swoją drogę.
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 7 / / 0
Osogun mówisz, że próbujesz osiągnąć Nirwanę, a jednocześnie ćpasz? Muszę Cię rozczarować to Ci się nie uda :-D
:wall: Zaskakuje mnie twoja "umiejętność" odpowiedzi na zadawane Tobie pytania.
Uwaga! Użytkownik The ice King nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 422 / 3 / 0
Jej, a mnie głębokie psychodeliczne doświadczenie zawsze "uziemiało", uświadamiało, że droga stawania się, bycia wiedzie przez trzeźwość, nie jest warunkowana estetyką i wzniosłością.

[ external image ]

Przecudny.
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 459 / 2 / 0
Bolesne, ale prawdziwe. Wielu mówi, że jest chętnych na "wyzwolenie", ale tak naprawdę nie mają pojęcia w co się pakują. Dla wszystkich pozostałych - nie przejmować się, nie przeginać, tylko cieszyć istnieniem. Póki nie będziemy mieli już dość.

[ external image ]

Też wyślę, a co. :-D

Jeżeli do takiego życia nie masz najmniejszego zastrzeżenia - dopiero wtedy jesteś gotów. Nie ma co się spieszyć, bo potem powstają takie hipisowskie karykaturki narkomanów-mistyków, albo nawiedzeni fanatyczni duchowni tej czy innej z "Wielkich" sekt.
Uwaga! Użytkownik Paoliusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 10 / 0
Budda był ascetą, dopóki nie stwierdził, że to nie ma sensu.
Ale zgadzam się. Wielu ascetów zostało siddhi a nawet osiągnęło oświecenie, w tym również chrześcijańscy mistycy.
W Indiach, asceci palą nasiona bielunia zmieszane z konopiami.

Ja wiem, na czym polega moja droga do oświecenia. Nie muszę się z niej nikomu tłumaczyć.

Nikogo nie przekonuje. Próbuje powiedzieć tylko, że narkotyki mogą być kluczem równie dobrze jak zabawką. Wszystko zależy od praktyki.

Scalam. - dsn

Sen też jest doświadczeniem psychodelicznym, wiedzieliście? Podobnie jak w przypadku jedzenia tryptamin dochodzi do wzrostu czujności.
Joga Snu (milam) jest jedną z 6 Jog Naropy. Jej praktyka pozwala nie tyle wejść w świadomy sen (po prostu ogarnąć fazę), co go opanować, tak aby służył nam w rozwoju.
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 422 / 3 / 0
Osogun pisze:
Ja wiem, na czym polega moja droga do oświecenia. Nie muszę się z niej nikomu tłumaczyć.
Nie musisz, ale robisz to - tłumaczysz się z niej przed sobą, kiedy wiesz na czym polega. To też wiesz?
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 10 / 0
Widzę, że Ty wiesz lepiej :)
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 422 / 3 / 0
Nie jest to dla mnie oczywiste. Dla Ciebie Oso?
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / 1 / 0
rosliny moga byc mistrzami ktorzy ucza.
buddyzm bon czy dzogchen wywodza sie z szamanizmu tybetnskiego
w kazdym szamanizmie sa uzywane rosliny

rosliny tylko pokazuja potem trzeba bez nich praktykowac
bo do wszystkich stanow mozna dojsc bez nich
rozproszeniem moze byc zachwycanie sie zmyslowymi bodzcami
szczegolnie wizualnymi

ale mozna tez z roslinami obserwowac jak to wszystko dziala
ba nawet mozna rozpoznac nature umyslu

po prostu z roslinami mysle z dla wielu osob
szczeegolnie bez prowadzenia to droga dosc niebezpieczna
to tak jak jazda szybka samochodem
a z medytacjami na czysto jest to jazda przepisowa (co nie znaczy ze jest zawsze bezpieczna hehe)

poza tym przychodzi moment ze rosliny uzywane do praktyk roznych
mowia ze juz sa zbedne dla danej osoby
lub z kazda roslina bdzie sie dochodzic do tego samego
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.