Niech zatem legalizują stopniowo. Od kilku lat mamy już medyczną, a sprawy o małe ilości są już zwykle umarzane / czy tam postępowanie nawet nie trafia do sądu. Ile stopni jeszcze potrzeba? Czy dla codziennego palacza fakt, że to nielegalne stanowi jakiś hamulec w spożywanych ilości? Wątpię. Przecież wielu tutaj spali wieczorem tyle, ile widzi. Co dla nich zmieni status prawny zioła?
Z takim rozumowaniem można stwierdzić, że państwu, które przez 30 lat było okupowane, nie można od razu przywrócić pełnej niepodległości, bo się nią ludzie zachłysną i.... powymierają? : )
Albo gdyby wymarła dynastia Kimów w Korei, to internet należałoby wprowadzać od najwolniejszego i dla co dziesiątego obywatela, bo mają mentalność skalaną przez chory i opresyjny system?
Moim zdaniem ludzie po to mają rozum, żeby mogli sami wybierać, a państwo nie powinno pełnić roli opiekuna i mówić, co jest dobre, a co nie.
nie to mialem na mysli z sebixem. bardziej, ze zaczna odpierdalac pewne rzeczy pod wplywem, bo jest legalne wiec moge, a granica 'szalenstwa' zostanie przesunieta nieco dalej. juz nie zapalenie bedzie owym wariactwem, a robienie glupot pod wplywem. pamietaj takze o tych, na ktorych trawa zle dziala - wystrzela w kosmos, albo kursem bezposrednim do psychiatryka.
mysle, ze nielegalna trawa motywuje bardziej do researchu, a przy legalnej to bardziej kwestia, czy zdjac z polki.
wg mnie potrzeba jeszcze wielu etapow posrednich. typu: depenalizacja malych ilosci, potem malych growow, nastepnie legalizacja; kofy pod kontrola jakiejs jednostki, - moze nawet rzadowe, by finalnie uwolnic rynek. dluga droga, na lata. dobrze, ze komisja poszla po rozum do glowy i zmienila zapis z 4 krzakow na osobe na 4 krzaki na lokal. mielibysmy hotele plantatorow z ukrainy puszczajace produkcyjna sieke na rynek. zalaliby go slaba jakoscia w niskiej cenie. dille by na to poszly, bo $$$.
natomiast nie wiem jak w tych projektach wyglada kwestia legalizacji sprzedazy. bardziej to depenalizacja. handel nielegalny + 4 krzaki na lokal = brak kofow.
palaczy bym rozroznil na palaczy i odurzaczy (ci co chca sie nacpac, a trawa jest 1. w kolejce i najlatwiej dostepna).
"Przecież wielu tutaj spali wieczorem tyle, ile widzi. Co dla nich zmieni status prawny zioła?" - dla wielu zmieni sie jakosc. a z dobrym weedem to jest tak, ze chce sie go palic bardziej. sadze, ze wielu tych forumowych jaraczy zobaczyloby 1. na oczy dobra trawe to by w takie tango poszli. pamietaj jaka jest srednia trawy w PL. kiedys sam palilem z niesmakiem, zeby sie najarac. ale slaba jakosc trawy zniechecila mnie do niej, przez co spalanie finalnie spadlo.
"Z takim rozumowaniem można stwierdzić, że państwu, które przez 30 lat było okupowane, nie można od razu przywrócić pełnej niepodległości, bo się nią ludzie zachłysną i.... powymierają? : )" - jesli mowisz o Polsce to osobiscie uwazam, ze nie odzyskalismy niepodleglosci od czasu II WŚ. czysto hipotetycznie uciskani ludzie po odzyskaniu wolnosci doprowadza do anarchii - taki scenariusz bym przewidywal. ludzie lubia skrajnosci. wiadomo nie wiecznej, ale mimo ze przejsciowej to nadal mogloby wplynac na sposob postrzegania wolnosci przez samo to spoleczenstwo. mozna wtedy nawet pomyslec, ze wolnosc nie byla dobrym rozwiazaniem ;P
"Moim zdaniem ludzie po to mają rozum, żeby mogli sami wybierać, a państwo nie powinno pełnić roli opiekuna i mówić, co jest dobre, a co nie." - zgadzam sie, ale niektore dzialania maja swoje konsekwencje. przyrownam do podkurwionego psa. zdejmiesz kaganiec to duza szansa, ze ugryzie, a Nasze spoleczenstwo jest podkurwione nie tylko w kwestii karania dzieci za pol grama trawy.
Nie rozumiem w ogóle analogii z tym psem w kontekście własnego rozumu.
Czy lepsza jakość zwiększa spożycie do jakiś niepokojących rozmiarów? Tego nie wiem - nie widziałem żadnych badań, ani nie słyszałem o takiej korelacji (i nie twierdzę, że tak nie jest). Czy to jednak zmienia aż tak wiele, że spożycie wzrośnie o 7% (bo nie wierzę, że to będzie jakiś szalony procent - przynajmniej w innych krajach chyba takiego nie odnotowano)?
Generalnie przynajmniej w moich stronach jest od jakiegoś roku bardzo dużo opcji kupna bardzo dobrej jakości zioła - a życie toczy się dalej.
Nie bardzo rozumiem, jakie w końcu jest Twoje stanowisko : ) Jednocześnie jesteś za i przeciw legalizacji? Wychodzi na to, że za, ale stopniowo. Spoko, niech wprowadzają stopniowo, ale teraz, a nie za 15 lat. 1-2 krzaczki na własny użytek (choć inne kraje umożliwiają więcej) i to powinno zadowolić większość palaczy.
ja nie jestem przeciwnikiem legalizacji, zwracam jedynie uwage na plaszczyzny, ktore beda wymagac duzej pracy - temat legalizacji jest bardzo szeroki
wielu zwolennikow legalizacji o tym zapomina, dlatego idzie im tak jak im idzie
wlasnie w tym problem, ze znam roznych ludzi np w holce Polacy jaraja wszedzie, a nie wolno - nie szanuja 'rozsadnych granic wolnosci'. pojechali, dostali wiecej i poszli o krok dalej.
ludzie lubia skrajnosci - wiec trzymani pod batem zachlysna sie wolnoscia - zachowania instynktowne
czesc spoleczenstwa widzi w legalizacji zagrozenia
jestem jak najbardziej za, ale nie na lapu capu, tzn nie szybko, bo sie nie uda.
28 marca 20214002 pisze: @jezus_chytrus
ja nie jestem przeciwnikiem legalizacji, zwracam jedynie uwage na plaszczyzny, ktore beda wymagac duzej pracy - temat legalizacji jest bardzo szeroki
wielu zwolennikow legalizacji o tym zapomina, dlatego idzie im tak jak im idzie
wlasnie w tym problem, ze znam roznych ludzi np w holce Polacy jaraja wszedzie, a nie wolno - nie szanuja 'rozsadnych granic wolnosci'. pojechali, dostali wiecej i poszli o krok dalej.
ludzie lubia skrajnosci - wiec trzymani pod batem zachlysna sie wolnoscia - zachowania instynktowne
czesc spoleczenstwa widzi w legalizacji zagrozenia
jestem jak najbardziej za, ale nie na lapu capu, tzn nie szybko, bo sie nie uda.
30 marca 2021wildwolf pisze: Chyba mówisz o pradziadkach, pokolenie 40stolatków jest za.
prawda jest taka, ze nikt tego nie blokuje, a ludzie chcacy to wprowadzic sa po prostu nieudolni - tak bym to ujal. nie potrafia zbudowac poparcia i zamknac legalizacji w jakies rozsadne ramy. maja slabe argumenty wobec nieprzekonanych obywateli.
przy legalizacji rekreacyjnej nie wyobrazam sobie MM bez jakiejs refundacji - stracilaby sens bez niej.
"przy legalizacji rekreacyjnej nie wyobrazam sobie MM bez jakiejs refundacji - stracilaby sens bez niej." - przeczytaj raz jeszcze ;)
MM to dla mnie jedynie apteczna z THC, wiem, ze kazda gandzia jest lekiem na zlo :P
chodzilo mi o to, ze rekreacyjna za 40-60zl i taka sama w aptece za 60-70 to bezsens. duzo pracy, by ubrac MM w oprawe prawna straciloby sens. wiem, ze to cyrk, ale 'oni' juz tak nie mysla. takowoz dla mnie w aptece musialaby byc tansza, czyli refundowana chociaz w czesci. i to bylby dla mnie nastepny krok w strone legalizacji.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.