Chodziło mi o liść. Najprościej jak kupisz sobie w aptece i sprawdzisz jak to smakuje. Moim zdaniem całkiem ok. Ale najlepiej nie pal jointów, tylko waporyzuj. Sam mam duży sentyment do jointów i ciągle do nich wracam, ale w końcu trzeba by rzucić dym dla zdrowia płuc.

Wiem wiem, że jointy są nie ekonomiczne, nie zdrowie itp ale jakoś nie umiem się przestawić. Mam Fenixa Mini juz od dawna ale większość czasu leży nieużywany. A co do tego podbiału to tak jak mówisz, będe musiał sam spróbować. Tymbardziej, że nie kosztuje majątku.

wie ktos jaki jest na chwile obecna koszt wizyty+recepty+opakowania 10g ?
na ulicy wolaja u mnie duzo bo po 50-60za g wiec zastanawiam sie czy by nie pokminic sie o taka recepte i miec wagowo zawsze, bez proszenia sie ludzi i legalnie.
jedyne na co bym mogl ja wolac to na bezsennosc czy moze na apetyt lub cos nakłamac jeszcze do tego,bez dokumentacji jakichkolwiek schorzen.

Ja płacę:
wizyta - 0zł
recepta - 0zł
10 gram - 513zł (-10% rabatu od 570zł przy zakupie min 10 gram jednorazowo ). Wychodzi 51,30/gram
25 gram - 1211zł - (-15% od 1425zł przy zakupie min 25 gram jednorazowo). Wychodzi 48,44/gram

Cena za gram bez rabatów itd to 57zł za gram w tej chwili.
Mowa o red no2.

Taka ilość waporyzowana wystarcza mi na rok. Zważywszy na siłę jakość, smak i działanie itd cena wg mnie jest wręcz tańsza niżu dila. No i bezpieczeństwo, które w obecnych czasach jest trudne do wycenienia, ale kosztuje w tysiącach złotych za każdą sprawę o posiadanie. Tutaj "2kulsony mogą nam naskoczyć. Mamy ich w dupie. Siadamy sobie na ławeczce w parku pod drzewem i kontemplujemy przyrodę i ostatnie letnie dni tego roku paląc sobie doskonałej jakości towar, a kulsony przechodzące obok mogą co najwyżej życzyć miłego dnia.

Sytuacja z wczoraj miałem akurat taki dzień. Siedzę w parku i waporyzuję po ciężkim dniu. Na początku na pewniaka do mnie podchodzi 2 kulsonów i mówią, że chyba Pan z zagranicy? W Polsce nie można ta otwarcie palić marihuany w parku. To nie Holandia. Będziemy musieli Pana zatrzymać i będą zarzuty od prokuratora. Poprosili o dokumenty. Wyciągam dowodzik i zaświadczenie od lekarza. Co to jest pytają. Jest tam napisane odpowiadam. Przeczytał, podał koledze. Obaj z 4 minuty czytali tekst składający się z 5l linijek. Połączyli się z bazą, sprawdzili, czy nie jestem poszukiwany. Jeden wziął telefon, odszedł z 20 metrów i zadzwonił. Gadał z 10 minut z kimś. W międzyczasie 3 buszki. Wraca i pyta, a skąd mamy mieć pewność, że to co Pan używa to apteczny produkt? Wyciągam więc pudełeczko firmowe na którym jest napisane co to jest, dla kogo, jakie dawkowanie. Jaki lekarz wystawił, jaki farmaceuta,po dajno numer telefonu do obu. Dzwoni więc do apteki. (kolejne 2 buszki). Porozmawiał, wrócił wkurwiony. Oddał pudełeczko, przeprosił za stratę czasu (w tym wymówka, że młodzież pali dopalacze i wciąga do nosa jakieś halucynegony - cyt!)
Poprosili bym absolutnie nikogo nie częstował, jakby się pojawił i poprosił. Powiedział, że najlepiej to w domu brać te narkotyki a nie w parku, gdzie rodziny z dziećmi chodzą Poszli dalej i 2minuty później zatrzymali 50 metrów ode mnie rowerzystę i go z 30 minut trzepali za wszystko co można było Taki gul był

^
Czyli już nie weryfikują, czy w pudełeczku jest faktycznie Red 2, a nie "hejz" od łysego?
Był swego czasu.... czas, że zgarniali mimo zaświadczeń i pudełeczek.

Osobiście z ziołem nie wychodzę (zwykle) poza DOM. Jedynie jak byłem w podróży, to naszykowałem sobie lolków i jarałem na przypale na dworcu / lotnisku : D (wiem, bardzo lekkomyślne)
Jak już byłem w kraju, gdzie jest legal (Chile) i kupiłem zioło, to przy konsumpcji wieczorem w parku, gdzie razem ze mną jarało pewnie z 200 osób, to i tak polska mentalność wyszła na wierzch, bo co chwila oglądałem się, czy nikt nie widzi...

Drogie ceny sa w klinikach z intenretu z lodzi czy wawy,po 200 i 300 za wizyte i 150 200 przedluzanie co jakis czas,ale jakby jeszcze cos to zeszlo z ceny ten susz to z miejsca bym wzial nawet teraz,o ile by sie dalo tak raz wziasc 10 z recepta i potem tak oszczczednie palic z 6 mies z waporyzatora i po 6 mies znowu wziac recepte(w tym czasie nie dokupywac jej) i 10g i tak caly czas i mowic ze do piero teraz sie kupuje bo sie w nl leczylo z cofika.
Ciekawe czy jak ktos by mial pudelko susz i niewazna ale orginalna recepte(nawet kilka mies nie wazna) przypal jak za "rekreacyjne"? czy moze by o ile inaczej spojrzeli na to i dali by wykupic recepte (w co srednia szansa) i mandat 100-200 za piwo .

Czy jest Jakaś Indica w aptekach albo jest w planach. W mniejszych opakowaniach niż 5g?

Jest (teoretycznie) od producenta o nazwie Aurora. Tylko z dostępnością podobno słabo.
Mniej niż 5 g z tego co wiem, nie można kupić.

Aurore sprzedają głównie w opakowaniach 10g.
Indica akurat jest dostępna, teraz sativy nie ma. Miała być w połowie wrzesnia ale oczywiscie nadal nie ma. Chyba ani razu te dostawy nie były wtedy kiedy miały być.

Czyli nie ma opcji aby 100-150 mg ( na mnie wyraznie działa już około 20mg) z zadowoleniem, spozyć w innej formie niż Inhalacja?
Chocby Herbatka z dodatkiem tłuszczu, lub zmoczyć w kieliszku wódki i go wypić? Tak aby można było to przygotować szybko, w pół godziny.