A mi napiszcie jak się sytuacja przedstawia cenowo ? Może to konkurować z Polską amfetaminą ?

Moj bobr znajacy 1000 bitow probowal kiedys. OK 1 grama rozlozonego w czasie wiec specjalnego doswiadczenia nie ma ale....

Po metylonie masz swoj maly swiat. Dla mnie samo przezycie bylo bardzo wewnetrzne. Jakby rozmowa samego z soba. Wszystko w glebi. Jak dla mnie wielka empatia nie wystapila. Euforia jak najbardziej. Stymulacji brak z tym ze nie bylo tez muzyki ktora jednak nakreca. Wszytsko na plus.

Minusem jest to ze jest zwala. Mala ale jest. Bardzo "wyssany" mozg.

Po Twojej wypowiedzi goral wnioskuje ze methylone to cos jak metkat, przy metkacie tez wystepuja wymienione jazdy. Ale wszedzie jest drozszy od mephedronu. Napiszcie jak jest z jakoscia Methylone'u od chrisa bo chetnie bym stestowal.

Chyba najlepszy z testowanych, jezeli to samo co miesiac temu:)

O ucieszyłeś mnie drobiu, za jakieś 30 min wrzucę 240mg to zobaczymy. Co do różnic w stosunku do mefedronu to są one dla mnie niewielkie. Metylon jest napewno mniej stymulujący, ale nie daje takiej samoprzyjemności takich przyjemnych ciar na ciele. Moim zdaniem działa trochę dłuzej od mefedronu i zgadzam się z drobiem, że zwała jest nieco większa, ale i tak znośna. Jest to spowodowane pewnie tym, że metylon działa bardziej na serotoninę.

M1 - zjazd ? kurcze ja nic takiego nie czułem ... może dlatego ,że często zaraz po min brłaem mdma. Mysle ,że to kwestia sytuacji... w towarzystwie bardzo roznosi ale krótko. Więcej skutków ubocznych i brudnych myśli mam jednak po mefie.

@ amorescu9 - w jakich ilościach ładowałeś obie substancje i po jakim czasie dorzucałeś mdma? bo w mixie z ketonami to jak na razie a mefedronem testowałem, lecz przedobrzyłem z ilościami i doszło do małego zespołu serotoninowego a własnie w najbliższym czasie zamierzam testować z metylonem i butylonem...pzdr...

M1 - 150 -250 mg po 2-3 h 100mg MDMA (nie piguły) z pózniejszym dogryzem . Przy M1 nie piłem .Powodzenia .

O w mordę...

Właśnie ładuje się ok. 100mg meth i aż mnie roznosi (wcześniej zapodałem również ok. 100mg 4-FA)... :cheesy:.

Zaznaczam, że to mój pierwszy raz z owymi substancjami (wykluczając przygody z różnymi pigułkami których składów nie znamy do końca ;-)).

Muszę się położyć, bo prawie odpływam... Zajebiście

Witam i jako nowy na forum, pozdrawiam wszystkich forumowiczow.

Ostatnio nabylem 1g Metylonu, wczoraj postanowilem przetestowac. Na pierwszy raz postanowilem wrzucic 1/6 grama, czyli okolo 160mg. Zjadlem kapsulke o 14:00, byłem tylko po porannym sniadaniu. Po 50 minutach stwierdzilem, ze metylon na mnie chyba nie dziala i dorzucilem druga pigulke 160mg. Okazalo sie ze wystarczylo poczekac doslownie jeszcze 10 minut zeby w pelni odczuc dzialanie. Dla mnie objawilo sie to jako bardzo dobre samopoczucie, bardzo podobne do mdma, czułem sie zajebiscie mowiac jednym slowem.

Mniejsza o detale, ale faza szczytowa, euforia, wspaniale wchodzaca muzyka i po prostu czulem sie jak na tablecie, trwala doslownie max 10 min. Nastepnie przeszlo na mniejsze doswiadczenie ktore trwalo dluzej, by nastepna pigula sie wkrecila i dala niesamowitego czadu, ale bez tego super uczucia, tego 10 minutowego szczytu. Do tego postanowilem delikatnie napic sie piwka i doswiadczenie euforyczne przedluzalo sie, pozniej znowu dorzucilem okolo 100mg i tak przedluzalem juz tylko samo pobudzenie do 1 w nocy. W sumie 800 mg poszlo.

Stąd pytanie: Czy faza szczytowa trwala tak krotko, bo mialem pusty zolądek, czy metylon tak ma? I czy moze warto jest wrzucic 100mg i 10 min pozniej kolejne 100mg. I czy lepiej jest wczesniej cos zjesc?

Pozdrawiam.

Ps. Dzisiaj jestem po doswiadczeniu i czuje sie na prawde dobrze, troche sie poce, ale mam swietne samopoczucie. Szkoda ze tak krotko działa, ale i tak mi sie podoba.