Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
1.Czy lubisz jarac ?
1.Cały czas.
444
39%
2.raz w tygodniu.
160
14%
3.Jaram i miksuję
226
20%
4.Nie miksuję bo to Świętokradztwo.
59
5%
5.raz w miesiącu.
116
10%
6.Jaram jak ktoś postawi.
123
11%

Liczba głosów: 1128

Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 744 z 1519
  • 1935 / 488 / 0
12 kwietnia 2019FajnieJest pisze:
Zacznijcie palic sativki. Ja przez cala zime palilem srogie indici: OG Kush, Cream Caramel, Cheese, i po prostu hibernowalem sie nimi, byl to pewien sen zimowy. Teraz przyszla wiosna i postanowilem sprobowac sativek. Palilem juz Serious 6 i Sugar Haze, a obecnie mecze White Widow.
Ja właśnie, mimo wszystko lubię hibernować się indykami, przypomina mi to czasem warzywienie się pierwszymi syntetykami. :halu:

White widow, jarałem to z 10 lat temu ale pamiętam do dziś. <3

Z sativek Jack Herrer zawsze mi dobrze wchodził.
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 1290 / 362 / 0
Dzisaj zapaliłem sobie zioła po przerwie kilku tygodni i jak sobie zapaliłem o 13 to jak mi zioło zeszło o 14 to dalej czułem taką fazę opioidową i to taką dość wyraźną jak 5 tabletek thiocodinu. Potem dopalałem kilka razy i kilka razy mi zioło schodziło ale cały czas czuję tę fazę opioidową dość dobrze i mi nie schodzi nawet jak już nie paliłem dwie godziny.
I ja jestem przekonany, że to endorfiny się wydzielają, i tak się zastanawiam, że to nie może być skutek samej marihuany, tylko wcześniejszego uzależnienia i chęci zapalenia. I te endorfiny też odgrywają rolę w uzależnieniu w ten sposób. Może są jakieś dotąd nie uznane mechanizmy uzależnienia, że nie tylko dopamina, ale też receptory opioidowe.
  • 181 / 13 / 0
@ZX
Ja mam tak ale przed piciem alkoholu czuje takie mocne podniecenie.Ale jestem uzależniony.
  • 4 / 1 / 0
Chciałbym wam opowiedziec o wczorajszym(12.04.19) tripie ponieważ był bardzo nietypowy. Wracając ze szkoły koło 14 postanowiłem w połowie drogi, nad rzeką, w ustronnym miejscu, zajarać towar od kolegi (Pana X). Nabiłem lufę. Nie solidnie bo też nie wiedziałem jak mnie klepnie. Zdjąłem wszystko na jednego bucha którego trzymałem przez kilkanaście sekund jeszcze w płucach. Lufke wyrzuciłem I zacząłem wracac do domu (byłem około 2km od domu). Wyjąłem chipsy i zacząłem je jeść. I w tej właśnie chwili wszystko jak nagły deszcz mnie klepło. Solidnie. Obraz mi się klatkował i pulsował a jak szedłem to czułem że stoję w miejscu. Gdy jadłem chipsy czułem jak one zastygają w mojej buzi niczym cement, więc sięgnąłem po wodę. Picie nic nie pomagało. Czułem się jak w jakiejś grze, tylko najgorsze było to że wiedziałem że mam jedno życie i to się dzieje na prawdę a musiałem jeszcze do domu wrócić. Zapomniałem dodać że wraz ze mną nie było nikogo. Jak chciałem puścić muzykę z telefonu na słuchawkach, mimo włączonego internetu nic nie działało. Nagle miałem obawę że zostanie mi tak do końca życia. Wpadłem w panikę wewnętrzną, serce zaczęło strasznie szybko kołatać. Zacząłem siebie w miarę uspokajać, że to minie. Przeszedłem połowę drogi. Szedłem cały czas takimi dróżkami leśnymi ale nie kompletnie opustoszałymi. Nagle zobaczylem jakiś robotników, mieli mnie raczej w dupie ale jakoś ich nie słyszałem, słyszałem tylko jakieś wewnętrzne szmery. Najciekawsze jest to że mogłem zmienić sobie widzenie na tryb trzecioosobowy. Żeby normalnie iść musiałem się bardzo skupić. Właśnie i nie było jakoś ciepło tego dnia ale po zajaraniu nagle nie było mi zimno w ręce. Faza nasilała się I ewidentnie mnie przerastała. Nie był to mój pierwszy czy drugi raz. Jarałem już nie jeden raz i zwylke po paru buchach mnie nic nie brało oprócz gastro, ciężkich powiek i ogólnego zmulenia. Dobra, bezpiecznie przeszedłem przez przejscie dla pieszych.
  • 995 / 104 / 0
Po raz pierwszy od dawna polecialem sobie wczoraj cos zamotac. Osiedlowy typek nie klamal mowiac, ze ma dobre, ale w domu sprawdzilem i przycial mi 0.2. Raczej wiecej sie z nim nie ustawie. Ale odmiana jest fajna. Ciekawe co to z wygladu niestety niczym sie wyroznia. Po prostu top o odcieniu ciemnozielonym majacy troszke brazowych wloskow, dosc trudno sie kruszy - bez grindera ani rusz ale dobre pod lufke. Nie pali sie za szybko, wiec z 1 nabicia schodzi sporo buchow. Zapach suszu delikatny, trawiasto- cytrusowy. W smaku takie troche owocowe. Faza po 1 lufie wchodzi z opoznieniem (typowo), mocno siada na oczy, i ma powiedzialbym, benzodiazepinowy profil dzialania. Usmiech pojawia sie na twarzy od razu, dobrze film sie oglada. A jeszcze przed kilkoma chwilami pol dnia rzygalem po alko i nie mialem na nic ochoty. Dodam, ze 1 lufka kaca giganta zlikwidowala absolutnie. A wczesniej 2 ibupromy nawet do konca bolu glowy nie zbily. Ciekawe co to- obstawilbym, ze to jest jakis haze.









Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2019 przez siostrorelanium, łącznie zmieniany 4 razy.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 181 / 13 / 0
@siostrorelanium
Ja chyba pale to samo co ty.Profil do tego co jaram teraz jest identyczny.Z jakiego woj?
  • 123 / 7 / 0
U mnie w mieście to takie siejki nasączane opio normalnie sprzedają i ludzie to biorą.
  • 11996 / 2343 / 0
@siostrorelanium
Czujesz tam może delikatny zapach nafty? Jeśli tak, to być może jest to jakiś Diesel. Najpopularniejszy u nas jest chyba Sour Diesel. Sam też porównywałem te odmiany do benzodiazepin. Masz może po tym stan takiego "totalnego" relaksu niezmąconego żadną negatywną myślą? :)
Diesle (szczególnie z ulicy) są często właśnie bardzo zbite i trudne do skruszenia. Często również są ciemne (ciemna zieleń i brąz) i wtedy ciężko rozpoznać je po wyglądzie porównując z fotkami z neta.

@hankawkarton

Też kiedyś miałem taką fazę (kilka razy) - jak pierwszy raz zapaliłem temat z Holandii. To był początek stulecia i większość palenia w PL to były jakieś słabe outdoor'y.
Wtedy pamiętam dostałem coś, co w ogóle nie przypominało trawy, jaką znałem. 1 kwiatek wielkości ch*ja w spoczynku (2 g) pachnący tak intensywnie, że pomimo zapakowania w 2 samarki nadal wydobywał się z plecaka. Paliłem wtedy po egzaminie (studia) na akademikach z ludźmi, których słabo jeszcze znałem. Generalnie każdy, kto to palił wymiękł. A to gdzieś zniknął, a to nie potrafił wydusić z siebie słowa...
Mi też wtedy wszedł lag na widzenie, suchość w ustach nie pozwalała się wysłowić, a czas przestał istnieć. Nie wiem, jak dotarłem wtedy (autobusem) do domu...

Najprawdopodobniej pierwszy raz trafiłeś tak mocną odmianę, spadł Ci mocno cukier i stąd takie atrakcje.
  • 995 / 104 / 0
@jezus_chytrus Dokladnie tak mam, to chyba jedyna rzecz jakiej o tym nie napisalem - w pelni pozytywne dzialanie bez lapania zadnych krzywych faz. Usmiech od ucha do ucha. Jak po tabletce alproxu. Stad "benzodiazepinowe" dzialanie. Dodam, ze dziala subtelnie - nie jak mocny "skun", ale dlugo i wyraznie. BARDZO charakterystyczne jest opoznione wejscie (typowy opozniacz) - na poczatku mysle "kurwa, nie dziala". Tylko tej nafty nie wyczuwam, bardziej trawiasto- owocowo pachnie. Jestem jednak dosc slaby z rozrozniania zapachow i byc moze nawet gdyby nutka nafty byla moglbym nie poczuc. Czuje trawe i cytrusy - to na pewno. Dodam, ze faktycznie ciezko wyszarpac cos z topa, mozna przebic lufka worek. Wolno sie tez pali, latwo przygasa. Przyznam, ze wole indici ale z tego jestem zadowolony.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / 8 / 0
Cześć. Palę konopię legalnie, między innymi z racji podróży do USA i Kanady, a w Polsce jestem pacjentem medycznej marihuany. Przeglądam to forum od jakiegoś czasu i skorciło mnie, żeby dorzucić trzy grosze.

Medyczna marihuana - Lemon Skunk / Super Lemon Haze (spotkałem się z oboma określeniami co do Red No 2) - wspaniała, bardzo dobrze niweluje moje objawy psychofizyczne. Wyciąga za uszy z depresji. Smak pyszny, chociaż wciąż czekam na mojego VapCapa M 2019 i wtedy będę mógł ocenić, bo palona to nie to samo. No i tak, najbardziej pomagają mi Sativy, stąd jestem zachwycony z działania, ale przydałoby się coś natualnego na sen i mocniej relaksującego ciało, więc mam nadzieję że szybko pojawią się jakies hybrydy / indica. Red No 2 to w tej chwili chyba moja ulubiona odmiana.

Kilka gatunków palonych w krajach, gdzie prawo jest normalne:

Blueberry - Pełna zgoda z @jezus_chytrus. Generalnie określa się tę odmianę sformułowaniem One Hit And Quit, po polsku powiedzmy jeden buch i w ruch. Bardzo mocny body high, ogromne gastro, paliłem po długiej przerwie i wziąłem dwa duże buchy - poskładało mnie jak mocne ciastko. Pyszna w smaku (jagody!) ale potężna w działaniu - podchodzę z dużym szacunkiem, ale pewnie jak wyrobię sobie tolerancję i będę miał dostęp to znowu spróbuję. Nie jestem jakimś wielkim fanem Indica (za dużego lenia łapię), ale ma to swoje zastosowanie np na bezsenność i bóle.

Jack Herrer - Pyszny klasyk, tym razem idealny kompan na zwiedzanie w ciągu dnia, choć pamiętam go z Amsterdamu gdzie poskładał konkretnie, profil sativowy bardziej więc w to mi graj. Waporyzowane z jednorazowego vape pena. Vape peny i koncentraty to jednak przyszłość, tak samo jak wiele innych nowych form podania. Jak w Polsce zalegalizują za 10 lat zioło pod wpływem lobbystów z USA to będziemy już biznesowo pozamiatani :-)

Durban Poison - Również jednorazowy vape-pen. Espresso wśród konopii, skutecznie zwalczało senność spowodowaną jetlagiem. Idealna odmiana na wake&AMP;bake, czysta sativa po której mam zapał do pracy i działania przez cały dzień. Trzeba tylko uważać żeby nie przesadzić, bo łatwo o bad trip - mocna stymulacja i myślotok. Taki vape-pen z koncentratem wystarcza mi spokojnie na 2 tygodnie codziennego zaciągania się. Jest super przenośny, odpala się autoamtycznie przy zaciąganiu i jest przez to bardzo dyskretny. Wielkość papierosa.

Pineapple
- Pyszny ananasowy smak, poza tym nic specjalnego.

Champagne - Trudno mi określić działanie, bo paliłem wtedy jeszcze inną odmianę. Ale smak pyszny - owocowy, idealnie pasuje do nazwy.

Diablo OG - mocna indica (z pamięci ok 25% THC) mająca w genotypie Blueberry - dla mnie dużo bardziej strawna. Najlepszy body-high jaki miałem (poza edibles), prawie bez efektów psychicznych. Idealne do popołudniowej drzemki.

Gushers - wspaniała hybryda, idealna do imprezowania, rozmów itp. Mam nadzieję że jeszcze na nią trafię.

Żelki - to jednak jest super, że wiadomo ile mg THC znajduje się w każdej z nich. Umożliwa to dobre dawkowanie. Można to oczywiście zrobić samemu w domu jeśli wiadomo jaki jest skład konopii, ale jednak jest to bardzo poręczne. Spectrum Cannabis ma w swojej ofercie kapsułki z olejkiem i sam olejek, ciekaw jestem kiedy pojawią się w Polsce, bo jednak jedzenie jest zdrowsze nawet od waporyzacji i ma najsilniejsze działanie medyczne. Oczywiście jak się nie przesadzi, co gdy się dostaje ciastko od znajomego jest bardzo częste, przynajmniej u mnie.

Co do USA, to pomimo tego że konopia jest legalna tylko w niektórych stanach, rynek jest dużo bardziej rozwinięty niż w Kanadzie, gdzie dispensaries przypominają raczej jakieś średnio-legalne dziuple (w stylu coffeeshopów w AMS). Sklepy w USA to punkt obowiązkowy pielgrzymki każdego potheada. Ogromny wybór (kilkadziesiąt-kilkaset odmian i produktów). Vape-peny, żelki, olejki, napoje z THC, ciastka, kartridże z żywicą, moonrocks, dokładne profile wszystkich odmian, promocje, ach, rozmarzyłem się! I pełna normalizacja, konopie traktuje się tam w najgorszym wypadku podobnie do piwa, w najlepszym jako najzdrowszą i najlżejszą używkę, postrzeganą lepiej od papierosów i alkoholu. Może kiedyś tak będzie w Polsce?
Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 744 z 1519
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.