Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
1.Czy lubisz jarac ?
1.Cały czas.
444
39%
2.raz w tygodniu.
160
14%
3.Jaram i miksuję
226
20%
4.Nie miksuję bo to Świętokradztwo.
59
5%
5.raz w miesiącu.
116
10%
6.Jaram jak ktoś postawi.
123
11%

Liczba głosów: 1128

Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1199 z 1519
  • 738 / 133 / 0
19 listopada 2020rednopacjent pisze:
Olejek CBD lepiej działa przyjęty pod język niz palony moim zdaniem.
A jak działa palony? to się w ogole da palić?
  • 81 / 9 / 0
18 listopada 2020SINMAIN pisze:
Miał lub ma ktoś tak, że po paleniu piwko nie wchodzi? Po prostu nie smakuje, jest gorzkie. To samo tyczy się szlugów - po prostu nie smakują.
Nie, raczej nie. Fajki wchodzą jak złoto, piwo zazwyczaj też (w małych ilościach, np. 1 butelka). Za to jak robię mix :liść: i Tramalu to mega chce mi się :papieros: ale w połowie papierosa dostaję mdłości, nieraz nie do opanowania. Ale wtedy ani alkohol, ani jedzenie mi nie smakują.
  • 133 / 17 / 0
No właśnie w momencie gdy jestem skuty i pale szluga to często odczuwam mdlosci, helikopter, no ogólnie ciezka bania
Uwaga! Użytkownik SINMAIN nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1661 / 281 / 0
Ja wczoraj / dzisiaj jak kładłem się spać, jakąś godzinę po ostatnim z bardzo wielu buchów, to prawie się porzygałem. Po części pewnie dlatego, że opróżniłem chyba pół lodówki na gastrofazie. Ale też chyba przesadziłem z tabaka- zbyt duże kreski sobie posypałem i szokowa dawka nikotyny przelała szalę goryczy. Obeszło się bez rzygania, zasnąłem jak niedźwiedź na jakieś 10 godzin.
  • 81 / 9 / 0
Ja mam małą tolerancję na wszelkie używki, w sensie nie trzeba mi dużo żeby mieć fun, i nigdy dużo nie spalę, więc po mj nie miewam helikopterów. Daję sobie tyle, żeby było fajnie i ewentualnie dopalam później. Raz (dawno temu, za dzieciaka) udało mi się dotrzymać tempa towarzystwu (koledzy zaprawieni w boju) ale do momentu, obiad wylądował w kiblu, od tej pory uważam na ilości bo zamiast przyjemności miałam zgon.
  • 11997 / 2343 / 0
Mnie wczoraj zaskoczyło działanie zioła - a konkretnie Easy Sativa z bieżącego sezonu.
Dziś urlop więc wczoraj po bieganiu już czekał skręcony mały lolek. Pooglądałem kilkadziesiąt minut jakieś materiały historyczne na YT (bo to jedno z zainteresowań), po czym stwierdziłem, że popracuję trochę (żeby mieć luźny poniedziałek).
W niespełna godzinę rozwiązałem problem z GIT'em (system wersjonowania aplikacji), nad którym siedziałem prawie cały dzień oraz problem programistyczny, na który poszło równie wiele czasu i 3 nieudane podejścia.
Nie wiem, jak to wyjaśnić - chyba zmiana toku myślenia i punktu widzenia spowodowała, że spróbowałem od zupełnie innej strony i poszło praktycznie bezproblemowo.
Niesamowita jest to odmiana - jak spalę cokolwiek innego, to nie ma mowy o pracy, bo samo skupienie wzroku na kodzie to nie lada wyzwanie, nie mówiąc już o logicznym myśleniu.
Nie chodzi też tylko o to, że udało się rozwiązać problemy. Czułem to, nad czym pracowałem zdecydowanie lepiej, niż na trzeźwo - w sensie w głowie pojawiły się wszelkie możliwe scenariusze związane z logiką kodu oraz wizja, jak to powinno działać, żeby było perfekcyjnie.
Jestem zachwycony rezultatami - muszę to kiedyś powtórzyć : )
  • 499 / 269 / 0
@jezus_chytrus

Don't smoke and code!
A potem ktoś to dostaje dalej do roboty i co — sam musi zjarać, żeby dostąpić olśnienia co autor miał na myśli.

Ogólnie otrzymałam bęcki gdzieś w wątku o grzybach, że uraczyłam się mikrodawką podczas pracy, co mi pomogło utrzymać większy fokus (choć zjadłam w celu "zobaczyć, jak się będę czuć") póki byłam skupiona na jednym. Po jaraniu nigdy nie próbowałam się za robotę wziąć, mam uprzedzenie, że byłoby to bardzo nieodpowiedzialne, ale kusi mnie, aby mimo to potwierdzić (lub zaprzeczyć) uprzedzenie doświadczeniem.
  • 962 / 338 / 0
Palenie do pracy to fajna sprawa, jeśli nie jesteśmy kierowcami ani nie operujemy jakimiś maszynami itd. W małych dawkach, jak tył lufki za 50gr, mocno nadają chęci do pracy i to niezależnie czy sativa czy indica.

Ja zawsze uważałem mj za lepszy dodatek do pracy niż amfetamina. Niedawno minął mi rok bez tego ścierwa. Pamiętam, jak pracowałem we Włoszech na akord i musiałem wyrabiać normy - po feceniu, nieważne czy mało czy dużo, robiłem o wiele gorsze wyniki niż na trzeźwo. Mimo, że czułem się niby silniejszy i bardziej wytrzymały. Koniec końców musiałem dorzucać po kiblach kolejne kreski, potem biegać i nadrabiać normę, prawie tracąc przytomność i kręciło mi się we łbie, jak musiałem przyspieszyć.

Kilku ananasów Polaków też feciło w tej robocie i mieli zazwyczaj najgorsze wyniki z wszystkich pracowników.

Po paleniu zaś mieliśmy tak, że na wyjebce i luzaku robiliśmy swoje, norma była wyrabiana, zachowanie normalne i problemów nie było. A ananaskom nieraz z nosa wystawały małe białe kuleczki 😆 i żegnali się z robotą i pobytem w kraju zazwyczaj.

Chyba, że ktoś wypalił za dużo. Wtedy pracuje się o wiele gorzej, ale to chyba oczywiste. Jak już się porządnie rozpierdalać, to po pracy i po wypełnieniu obowiązków.

Aktualnie nie jaram do pracy z prostego powodu - jaram tylko na weekendy lub rzadziej, w końcu się udało. Ale te 1/3 lufki z rana to coś, za czym mega tęsknię. O wiele bardziej chciało się pracować i lepszy nastrój był. I w ciągu 8-10 godzin roboty nie musiałem nigdy dopalać - mała ilość z rana starczyła na cały dzień.

Nie polecam oczywiście tego robić, bo to nieodpowiedzialne i zbyt ryzykowne.
  • 81 / 9 / 0
Nie wyobrażam sobie palić przed pracą. Siedzieć na bombie w biurze to w ogóle nie wspomnę, ale nawet na home office nie dałoby rady. Pracuję z liczbami i przepisami, odbieram wiele telefonów, no po prostu muszę ogarniać.
  • 967 / 241 / 0
Mi palenie w pracy pasowało dawno temu przy monotonnej pracy w sortowni firmy kurierskiej.Taśma, paczki, skaner.Całe szczęście że mogłem mieć słuchawki na uszach wiec dobry buch i dobry trans pozwalał zachować zdrowe zmysły ;)
@Nais Mam podobnie. Z racji pracy jednak czasem mam sytuacje kiedy to praca dopada mnie przez telefon , i zdarza się że trafi w moment zachmurzony, czasem bywa zabawnie a czasem nie ;)
Natomiast zdarzyło się nie raz że że rozmyślając w chmurze na spokojnie rozplątałem niejeden służbowy węzeł gordyjski.
Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1199 z 1519
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.