^ kiedy święte prawo własności wejdzie za mocno
To ja wole być komuszkiem i nie zezwalać na zaśmiecanie środowiska bez względu na to czy ktoś ma na ten kawałek ziemi papierek czy nie. Najlepiej to by pewnie było jakbyśmy tu drugi Texas zrobili i za wejście na czyjś teren można oberwać kulke.

sory za oftop również

Byku, szklo to nie jest smiec per se, nic nie uwalnia do atmosfery.

Prawo wlasnosci nie moze wejsc za mocno, bo powinno byc swiete :)

POwinna być jeszcze odpowiedziedź Chciałbym Jarać, mam kasę ale nie mam czego.

"Chciałbym jarać, mam co, ale nie mam ognia/lufki/bletek"

Za zostawianie czegokolwiek w lesie co bedzie sie dlugo rozkladac hejt,

Na północy raczej pogoda na indoory cały czas xd

Jakiś czas temu pojawił się wątek krwiodawstwa.
Kilka dni temu oddawałam bez żadnego problemu, dwa dni po paleniu. Nadal więc nie wiem, czy nie robią testu na THC czy robią, ale nie biorą wyniku pod uwagę.

Przez 3 dni pracowałem fizycznie przy remoncie domu, w tym ostatniego dnia cały w pełnym słońcu. Jak tylko wracałem do domu to usypiałem jak dziecko. Czwartego dnia pełny sił w południe ściągnąłem bongo. Trasa którą pokonuje zawsze w max 25 minut zajęła mi ponad 3 razy tyle. W pewnym momencie musiałem usiąść w parku pijąc 0,5l coli bo mnie tak gniotło, że nie byłem nawet w stanie patrzeć w telefon ani tym bardziej iść. Mina ludzi ze skateparku - bezcenna. Jeden koleś aż podszedł spytać czy dam sobie radę Jak dotarłem w końcu do domu to od razu kawa (nie mogłem iść spać), szlug i łóżko - bo ciężko się stało. Po 2 godzinach nadal miałem fazę, chociaż powoli zaczynała schodzić. Zajebiście się czułem (a ostatnio zawsze zostawał jakiś niedosyt).
Tego mi brakowało, nawet nie chce mi się teraz palić, jestem "spełniony" (taa, ciekawe na jak długo ). No i cały następny dzień banan na mordzie.

@up nie wiem jak to jest dokładnie, ale znam osobę mającą takie cuś (honorowy dawca krwi?[bez kolejek u lekarza]) i wiele razy opowiadała, że jej sąsiad alkoholik również oddaje z tym że w dniu oddawania jest trzeźwy. Ta krew chyba po prostu nie idzie dalej po zweryfikowaniu (bo jak inaczej to wytłumaczysz?).

Ja tak często i gęsto miałem w Niderlandii bo tam jest problem z fifkami (ino w cofikach i sklepach polakach a jak się jedzie przez agencje to często trafia się w odludzie gdzie nawet zwykłego sklepi nie ma, ja tak miałem) i jest na to banalne rozwiązanie, wystarczy butelka plastikowa i odrobine sreberka nawet z opakowania po czekoladzie może być, robi się tzw. kaczuchę. Fajnie się kopci z tego. Jak mi rumun koordynator wbił na kwadrat i to zobaczył na parapecie to się przeraził xD Co innego oczywiscie jak jestesmy gdzieś w plenerze i nie mamy nic, to wtedy lipa jest.

Jak nie ma z czego palić to pobudza się kreatywność. Zapalić da się prawie z wszystkeigo.Nie rozumiem takiego problemu jak nie ma z czego zajarac.Co do kaczuchy to to ustrojstwo potrafi mnie ujebac mocniej niż bongo/wiadro, ale robię to rzadko jak już nie ma z czego. Jak nie było foli aluminiowej to używało się nawet sreberka od śmietany, jogurtów itd :D Ale nie palcie za często z aluminium bo to niezdrowo.