Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 1236 • Strona 96 z 124
  • 249 / 19 / 0
Faza po mj idzie w stronę tryptaminy, bardzo wyczuwalnie. Odbiór muzyki znacznie lepszy, oglądanie filmów to samo (momentami jak bym tam był), dużo lepiej/ciekawiej niż na samej mj, no i śmiało można wyjść do ludzi po takim mixie (jak ogarniamy faze po mj ofc), z niczego nieświadomymi ludźmi też się lepiej gada ;-) . Generalnie dla mnie bardzo dobry mix aby się wychillować w środku tygodnia
  • 18 / / 0
Nie wiem, dla mnie najlepszym wzmocnieniem fazy jest odpowiednie przygotowanie mentalne przed rytualem palenia gandy, tak, dla mnie to rytual i juz. Odpowiednie nakrecanie siebie, wyobrazanie siebie za chwile, tudziez odradzalbym zastanawiania sie czy po klepie, a doradzalbym wyobrazenie sobie mozliwie jak najwiekszego haju, dopiero jak jestem odpowiednio przygotowany to siegam po gande, a dlaczego? Nie wiem, nie chce sie wywyzszac, ale na podstawie wlasnych obserwacji siebie, analizowaniu zachowania przyjaciol, wyjaranego sortu oraz sposobow palenia wiem, ze trzeba podkrecac faze przed, ale takze w trakcie! Matka ziemia (nie kurwa, nie Rosja) dysponuje wieloma typami sprzetu, jedne wchodza od razu, drugie narastaja z czasem, ale nigdy nie jest tak, ze nie mozna zwiekszyc haju, na przyklad smiesznym zachowanien. O ile moim zdaniem gandy nie powinno mieszac sie z alkoholem, a szczegolnie z wysokoprocentowym to jedno piwko w moim przypadku robi potezna robote. Polaczenia z mefedronem z wysokiej polki rowniez sa piekne, ale trzeba naprawde wywazyc proporcje specyfiku spod lady. Najwazniejsze, zeby pamietac o tym, ze najpierw sie pali, a potem sie wciaga.

Co do innych specyfikow; medykamentow raczej nie jestem sie w stanie wypowiedziec, bo nie probowalem tego na sobie, a nie chcialbym, zeby bylo, ze powtarzam glupoty, niczym Bilbo Baggins z przyczrpiona latka maciwody.
  • 240 / 40 / 0
^mj to psychodelik, więc jak przy każdym środku tego typu set&setting ma znaczenie.

Ale ja nie o tym, tylko o tym, że znalazłem coś, być może, ciekawego. Otóz zapewne każdy poważny palacz wie, że zapalenie ziela na podkładzie z niewielkich ilości alkoholu (1-2 p[iwa powiedzmy) znacząco wzmacnia stan skopcenia. Znalazłem przypadkiem kilka linków do badań, które mówią na ten temat trochę więcej:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11543984
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1326277
https://www.sciencedaily.com/releases/2 ... 112728.htm
W skrócie, dla tych co im się nie chce czytać:
1. alkohol spożywany przed paleniem zwiększa ilość kanabinoidów we krwi: to znaczy, że jeśli wypijemy jedno piwo i spalimy blanta, to wzmocnienie działania nie będzie tylko wynikało z nakładania się efektów (dwie fazy naraz), tylko naprawdę wprowadzimy do krwioobiegu więcej maryhuaniny. To dobra wiadomość dla każdego, kto ma mało materiału i chciałby go efektywnie wykorzystać i zła dla każdego, kto kopci srogo najebany, bo wiadomo czym to się na ogół konczy; a teraz wiadomo dokładnie dlaczego.
2. Ale to nie koniec, bo mj działa też na wchłanianie alkoholu! Jeśli najpierw zapalimy, a dopiero potem wypijemy piwo, to następuje efekt odwrotny: do krwi dostanie się mniej etanolu, niż gdyby wypić piwo bez podkładu z jarania. Nie wiem jak wy, ale ja rzeczywiście tak mam, że jeśli się skopce a potem dopiero zacznę pić, to efekty piwa potrzebują więcej czasu, żeby dojść do świadomości, dopiero jak mj zacznie schodzić, a ja będę już po 2 czy 3 piwach. Jeśli walnę tylko jedno po spaleniu blanta, to nie ma mowy o odczuwaniu efektów alkoholowych. Dotychczas myślałem, że mj po prostu zagłusza trąbę alkoholową, ale wygląda na to, że prawda jest bardziej skomplikowana i alkohol faktycznie działa słabiej.

Wnioski: to, co każdy palacz intuicyjnie wie - że alkohol wzmacnia THC - znajduje swoje potwierdzenie w badaniach naukowych %-D niewiele to zapewne wnosi do tematu, ale IMO to ciekawe.
Uwaga! Użytkownik Makrela nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 34 / 4 / 0
24 grudnia 2017Makrela pisze:
mj działa też na wchłanianie alkoholu! Jeśli najpierw zapalimy, a dopiero potem wypijemy piwo, to następuje efekt odwrotny: do krwi dostanie się mniej etanolu, niż gdyby wypić piwo bez podkładu z jarania.
To, że słabiej odczuwa się działanie alkoholu wydaje się dość łatwe do wytłumaczenia ale aby fizycznie mniej go przeniknęło do krwi to chyba jakiś błąd w procedurze badawczej.
  • 1945 / 196 / 0
Kiedyś jak paliłem do alko dużo łatwiej było mi panować nad zachowaniem i nie wypić więcej niż zaplanowałem. Dobre połączenie jak nie chcemy zrobić trzody, mniejsza o mechanizm. Za to jak paliłem codziennie syntetyki i robiły już słabo, lubiłem dołożyć 2 piwka, to niebezpieczeństwo wynikające ze zbyt częstego jarania. Jak kanna (naturalne lub nie) są dość bezpieczne to o alkoholu tego powiedzieć nie można. Tendencję do częatego używania alkoholu zaobserwowałem u wielu regularnych palaczy, z czasem często przechodzą na sam alkohol. Bo legalny, tani i mocno uzależnia. A jak człowiek się upije to będzie bełkotał, puści pawia, nogę obsika a jeszcze może upaść i głowę obić. Ostrożnie ze wszystkim.
  • 1279 / 124 / 0
Jak paliłem mery lubiałem takie mixy

alkohol małe umiarkowane dawki +mj + benzo przeważnie clon.

Benzo +mj + tramal czasami z kodeiną rzadko sama kodeina + clon ewentualnie alprazolam czy diazepam.
  • 8104 / 897 / 0
Dobry mix to 500 mg tramadolu + 1 piwo + 0,5 grama mj.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 8 / / 0
0,5 grama? Trochę dużo jak na jedno posiedzenie, ale przyznać muszę, że po mixie tramca z mj miałem srogie nody- coś jak bym zmixował opiat z benzo. Przysypianie głębokim snem pobudka za 3 minuty i tak przez 2 h %-D
  • 1 / / 0
Ostatnio kupiłem mj z dream marketu, polecany vendor 1700 dobrych opinii. Po spaleniu 2 grubych jointów w dość krótkim czasie, na początku zrobiło się śmiesznie lekki nieogar, lekki helikopter następnie koleżance zrobiło się niedobrze i zwymiotowała, ja dostałem ataku paniki, że to jakieś dopalacze zacząłem sobie wkręcać co my palimy, w ustach sahara, oczy czerwone, do tego zaczęła mnie swędzić skóra, z tych nerwów to serce zaczęło walić jak szalone, czułem jak krew przeływa mi przez szyję, później zrobiło mi zrobiło się niedobrze, poszedłem zwymiotować. Następnie, gdy koleżanka była już spokojna, ja również się uspokoiłem i zrelaksowałem, zachciało mi się strasznie spać. Co myślicie, czy to zioło z internetu mogło być w czymś maczane ? Dodam, że nie paliłem nigdy, to mój pierwszy raz
  • 1863 / 698 / 0
Z ziołem wszystko w porządku było, za dużo na pierwszy raz i faza was przerosła.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
ODPOWIEDZ
Posty: 1236 • Strona 96 z 124
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.