Jedno albo dwa piwka, nie urwą filmu, tez nie będziemy rzygać, ale fajnie się zmiksuje.Wprawieni zawodnicy to od 4 browarów w gore + shot z bonga
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Wiadomo od 4 piwek do 8 a potem palenie i nie ma opcji na jakiś zły humor,wkręty itp. bo wszystko maskuje alkohol.A jak zwiększa działanie.
jak już pisałem, możliwe że nie raz, ale to ta prawda objawiona będzie aktualna zawsze - ogarniajcie sobie dobre zioło, indoor z dobrych lamp, odmiany chociaż z 20% THC i tak samo jak mnie ten temat będzie was śmieszył
ps. jaram od 14stu lat, z czego jakieś 10 codziennie (napisałem to nie przechwalając się, tylko uprzdzając dojebanie się jakiegoś kozaka z tekstem typu, że popal z rok codziennie to inaczej będziesz gadał ), nadal nie narzekam na klepliwość zioła (chyba, że jebnę alprę/stima to wtedy wiadomo w chuj słabiej klepie, ale i tak jaram do wszystkiego, za bardzo to lubię :D )
natomiast jak jaracie jakieś outdoory czy coś, to się wam nie dziwię, bo mnie słabe zioło praktycznie nie klepie ile bym nie wyjarał
Makrela pisze:Jak wiadomo, za pomocą mango można wzmacniać słabsze odmiany ziela z uwagi na zawarty w tym owocu mircen. Okazuje się jednak, że mircen jest też zawarty w suszu werbeny, którą można kupić w większości dobrych sklepów zielarskich. Teraz pytania:
1. Czy werbena zawiera dość mircenu, żeby uzyskać pożądany efekt?
2. Czy mircen rozpuszcza się w wodzie? Może lepszy byłby olejek?
3. Czy ktoś się podejmuje zostać królikiem doświaedczalnym? ja niby próbowałem, ale okazało się, że ziele które paliłem było tak mocne, że blant poskładał mnie na kawałki totalnie i nie wiem na ile to kwestia ziela, a na ile werbeny, bo trudno to eksperymentem było nazwać.
W sieci nie znalazłem na szybko niczego konkretnego, poza informacjami, że w werbenie na pewno jest mircen.
Więc?
Dołączam źródło
https://www.academia.edu/6516008/Stoner ... nal_levels
Paląc zioło będąc w stanie upojenia (nie mam na myśli 2 piwek - większa skala) alkoholowego ryzyko urwania filmu jest bardzo duże. Widziałem to wiele razy + sam raz tego doświadczyłem.
Picie wódy na ognisku - wypiłem jakieś 0.5 L i jeden typ przyniósł jaranie (outdoor). Kilka machów, 10 minut i kompletnie nie pamiętam, co dalej się działo. Do domu wróciłem chyba tylko przez przypadek : )
Kolejność odwrotna - czyli palimy, a potem pijemy - proszę bardzo - w każdej ilości : )
Kiedyś też stosowałem (z powodzeniem) patent z podkładem w postaci 1 piwa przed paleniem. Był to bardziej taki rytuał - "preludium" do dania głównego :
Czasem źle to się kończyło.
Teraz pije po paleniu, mniej się wypije.
Nie wiem czy mi się wydaje, ale po tłustym obiedzie np. smażone żeberka (mniam), palenie jakby mocniej robi.
29 maja 2019jezus_chytrus pisze: Ja zdecydowanie wolę sączyć leniwie piwo po spaleniu. Chodzi głównie o walory smakowe i "nawilżenie" jamy ustnej.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.