Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
Czy odczuwasz negatywne skutki palenia maihuany?
Nie, absolutnie żadnych
130
13%
Niewielkie i przechodzą po jakimś czasie od palenia
386
38%
Nie przechodzą, ale są niewielkie i mi nie przeszkadzają. Ganja daje mi więcej dobrego niż złego
131
13%
Nie przechodzą, przeszkadzają
40
4%
Tracę wątek, nie mogę się skoncentrować, nic mi sie nie chce
192
19%
Łapie doły i paranoje, mam zryty łeb, zamknijcie mnie!
134
13%

Liczba głosów: 1013

ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 26 z 41
  • 1956 / 227 / 0
Najprawdopodobniej jesteś problemowym użytkownikiem konopi, skontaktuj się z terapeutą programu CANDIS

[ external image ]
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Aspie3 »
Ja juz pale od 4 lat a od 3 lat bez przerwy, może z 2 dniowymi detoxami. W sumie to czuje się normalnie, dziury w lepie, a mam wrażenie że rozszerza mi się wyobraźnia ;-) poza tym nie wracam do przeszłości a to dla mnie duży plus ;-)
  • 222 / 7 / 0
w moim pryzpadku dziury w pamięci pojawiały się na początku, później nie było z tym żadnego problemu.
  • 1513 / 23 / 0
Wydaje mi się, że ten wątek dotyczy tego samego
marihuana-uzale-nienie-szkodliwo-t11233.html
Jeśli nikt nie zaprzeczy (z argumentami) scalam albo zamykam i wywalam.
mr_b∩ʁbꞁө
  • 71 / / 0
najbardziej dokuczająca jest anhedonia i brak motywacji
  • 83 / 1 / 0
Mam pytanie, jak ktoś jest uzależniony od trawy i załóżmy zrobi sobie pól roku przerwy i będzie chciał do tego wrócić ale będzie palił okazjonalnie (załóżmy 2 razy w miesiącu) jaka jest szansa że człowiek znowu wróci do cugu z marihuaną?
Ja po 3 latach palenia praktycznie dzień w dzień zauważyłem u siebie pogorszenie koncentracji i pamięci. No i anhedonia która jest dość dokuczliwa na dzień dzisiejszy ;)
  • 113 / 16 / 0
Niby można, ale to niebezpieczne tango. Znaczy niebezpieczne, kurwa, to trawka, a nie wóda czy coś w tym rodzaju. Ja chlałem ostro w ciągach, a teraz przerzuciłem się na weekendowe chlanie, ale patrzę, że coraz bardziej ciągnie do codziennej jazdy. Takie same przełożenie masz na trawę, uzależnienie to uzależnienie, wydzielanie sobie szprycowania, dajmy na to, na raz w tygodniu sprawdza się, ale do czasu. A jeżeli sprawdzi się do śmierci, to znaczy, że ktoś nie zdążył wpaść w cug przed śmiercią. A teraz ty sobie przekładasz w bani, że skoro tyle wytrzymałem to... jak zaczynałeś jarać to też się nie wjebałeś od razu, tylko stopniowo, teraz ten stopniowy powrót będzie o wiele szybszy i nawet jeżeli będziesz dał radę trzymać dupę w ścisku, to w końcu przeważy, albo albo, bo nikt hemoroidów nie lubi.
  • 7 / / 0
Palę od 5 lat, od 2 lat w ciągach.
W pewnym momencie, bilans zysków i strat jasno postawił sytuację - czas coś z tym zrobić.

Ograniczanie nie bardzo wychodziło, a rzucić całkowice (jeszcze?) nie chcę.

Gdy zdałem sobię, że to walka z wiatrakami, wyjechałem za granicę na kilka miesięcy.
Chciałem od tego całkowicie odpocząć i wrócić do normalnego użytkowania po powrocie.
Taa.... :cheesy:
W mniej niż miesiąć wróciłem do starego nawyku....

Mam 21 lat na karku, od etanolu stronię z racji obserwacji alkoholizmu w kręgach rodzinnych.
Innych wynalazków nie tykam, poza miesięczną przygodą z syntetycznymi kannbainoidami i eksperymentami z psychodelikami.

Nie stawiam sobie już rzucenia MJ jako nadrzędnego celu.
Miałem wiele "detoxów", jednak każdy kończył się tak samo - powrót z zdwojoną siłą.
Nałóg zaczął mnie okradać z wielu rzeczy, dlatego staram się go ponownie wyprzeć sportem, zainteresowaniami, relacjami z niepalącymi, samorozwojem czy prowadzeniem firmy - możliwość narzucenia sobie samemu godzin pracy w domu nie pomagało. Jednak od kilku dni przeniosłem pracę do biura poza domem - jest lepiej z motywacją.

Wierzę, że jestem w stanie powrócić do okazyjnego palenia sprzed kilku lat.
Aktualnie od kilkunastu dni nie palę i rozmyślam co dalej z tym począć.

Mam wokół siebie kilka osób, którym się udało
Niektóre narzuciły sobie z dnia na dzień twarde zasady, typu raz na tydzień.
Inni ograniczyli z dnia na dzień stwierdzając, że jest to nudne na dłuższą metę - zdecydowanie nie należę do tej grupy. :rolleyes:

Niby jest to mięki narkotyk, wystarczy powiedzieć sobie stanowcze NIE, jednak w końcu kuszę się na jednego bucha, na którym się nigdy nie kończy (przejarane dni/tygodnie).

Są tu osoby, którym udało się skutecznie poprawić kulturę palenia?
  • 1956 / 227 / 0
mj nie uzależnia, To siedzi tylko w Twojej głowie. Ja akurat jestem z tych, co stwierdzili że to jest nudne na dłuższą metę.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 233 / 6 / 0
Jak to nie uzależnia? Ja przez jakiś czas jarałem prawie codziennie, jarania przestały być dawno przyjemne wydając na to większość kasy i znajdując się w stanie permanentnego zmulenia, nie mogąc skupić się dosłownie na niczym.
Uwaga! Użytkownik Jobsons20 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 26 z 41
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.