ja jebie. wlasnie wrocilam ze szpitala, wrzucilam sobie ze znajomymi 6mapb i skonczylo sie u mnie na rzyganiu non stop prawie przez całą dobę, masakrycznych bólach brzucha i prawie na zemdleniu, przyjaciel mnie taxówką wiózł do szpitala bo "karetka do takich przypadków nie przyjeżdża" lol kurwa ćpunowi zawsze wiatr w oczy, dobrze ze mam chociaż zajebistych ludzi wokół siebie bo inaczej to nie wiem, nie umiałam w ogóle logicznie myśleć, tylko leżałam płakałam wymiotowałam żółcią i smarkałam. tego dnia nie zjadłam raczej nic co mogłoby mi tak zaszkodzić, jestem w 90% pewna że to przez ten szit. ja nie polecam tego guwna. :/

bardziej konkretne info: wrzuciłam łącznie 400mg około, w ciągu ładnych paru h (8?), sniffem (wchodzi w miare git, jest pylisty ale nie tak jak 6apb ktorego sniffac sie nie da, mniej boli niz 5mapb), cala chujowa akcja stala sie po tym jak przespałam sie pare h jak dzialanie juz zeszlo (ze snem 0 klopotow), przyznaje ze sposrod paru osob wrzucających to identycznie jak ja tylko mi sie taka chujowizna przydarzyla, ale to dla mnie wystarczajacy powod zeby nie siegac po te substancje ponownie. odbiór muzyki sssredni, na innych benzofuranach brzmi zdecydownie lepiej, substancja ma pewien pułap działania którego się już nie przeskoczy tj. przy 5mapb na przyklad dorzucenie gdy bylo super sprawialo ze bylo bardzo super, a tutaj tylko potęgują się efekty uboczne.
ja nie polecam ogolnie, bleh

Przedawkowałaś koleżanko.

nie, brałam najpierw 100mg, jak efekty zaczely ustawać to dorzucałam po 50-100, nie czułam żadnego przedawkowania. z tym pułapem działania to wiem od kolegi który wrzucał częściej. 5mapb też tak robiłam i żadnych problemów. ja po prostu odradzam bo może zaszkodzić a sama faza jest średnia.

I właśnie takim idiotycznym działaniem dajesz dobry powód do tego by kolejna substancja trafiła na tę ich wspaniałą listę...
Kolejny mądry/mądra trafi do szpitala bo przedawkuje, zaraz media nagłośnią sprawę i będzie znów wesoło...
Powiedz mi jakim geniuszem trzeba być, by określoną na "very strong" dawkę przekroczyć ponad 3 krotnie?
Naprawdę trzeba niektórym specjalnie tłumaczyć, pomysł dla tego typu substancji w stylu "nie działa/słabo działa więc dorzucę i tak w kółko" jest wybitnie zły?
Przecież nie znasz tej substancji, są to twoje pierwsze próby z nią, więc po co ryzykujesz swoje życie i zdrowie?
Kompletnie nie rozumiem tego typu zachowań...
Masz potrzebę wpieprzania czegoś dużo to kup se jakieś betaketony i przerabiaj sobie przez cały dzień, proszę bardzo...

Czasem po prostu idzie się załamać czytając posty ludzi, który teoretycznie mają dość spore doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi...
Na jakiej w ogóle podstawie śmiesz twierdzić, że robiąc tak z X, z Y też możesz to powtórzyć?
To, że raz ci się to udało wcale nie oznacza, że kolejny i kolejny raz też przejdą gładko...
Ludzie, myślcie...
Jak już bawicie się RCkami to jest przecież od cholery info w necie na ten temat, stając się królikiem doświadczalnym nie narażacie tylko siebie ale także vendora i cały ten biznes...

400mg to przedawkowanie, jak 100 ci nie działało to znaczy, ze masz zjebany organizm i zrób sobie przerwę, bo za chwile nic nie zadziała (a mozg juz słabo działa jak widac)

Właśnie, o to mi chodziło. Wyznacznikiem odpowiedniego dawkowania nie jest poziom "bomby", tylko to jakie reakcje zachodzą w organizmie. To, że po 300mg 6-MAPB czuć tylko lekką empatię i euforię, nie oznacza, że organizm nie pracuje jak przykładowo po 300mg MDMA. To, że znajomi nie mieli takich jazd wynika zapewne z tego, że byli innej płci, wagi, ich organizm był w lepszym stanie albo jeszcze z jakiegoś innego powodu.

Radziłbym uważać ogólnie z tymi nowymi RC, bo powodują one coraz to mniejszą "bombę", a przez to pewnie wielu z was dokłada coraz to więcej substancji. Przez co pomimo słabej euforii, stymulacji, czy tam innej formy naćpania, jesteśmy narażeni na przedawkowanie, śpiączkę, śmierć i inne pierdoły.

w ogóle nie wyobrażam sobie wrzucenia 400mg tej substancji lub innego benzofurana, mając beżowy sort i doświadczenie z bialutką piątką ostatnio testowałem 110mg zakładając, że będzie słabiej ze względu na kolor sortu, było porównywalnie mocno do białej piątki z małymi różnicami, 400mg to już jest srogie przedawkowanie

czyli wedlug ciebei 5-6 dzialaja w miare podobnie? Pytam bo jeszcze nie jadlem 6mapb

porównując biały puch piątki z beżowym prochem szóstki wygląda to tak, że szóstka ekstremalnie rozleniwia (takie serotoninowe ujebanie, siedzisz/leżysz i nic ci się nie chce) gdy piątka dawała całkiem sporą stymulację
psychodela jest praktycznie nie do rozróżnienia, czas działania taki sam i inne efekty również (szczękościsk, suchość w ustach, potliwość, polepszony odbiór muzyki, wyostrzenie kolorów, lekkie wizuale)

damn, nauczcie się czytać, 400mg w czasie 8h jakoś. najwięcej ile wrzuciłam naraz to 100mg (na start), jak zaczynało słabnąć to dorzucałam po 50-100 (nie mniej niż 50, ale nie po setkach, coś około 70mg?). wiele razy tak robiłam z 5mapb i nic złego się nie działo, soł...
aha i nie dołożyłam się do żadnej kurwa delegalizacji, bo nie mówiłam w szpitalu że się przećpałam, rzyganie i bóle brzucha zaczely sie po paru h przespania się po ustaniu dzialania substancji, wiec wyladowalam tam po prostu jak po zatruciu jakims zarciem, kroplowka, leki przeciwwymiotne etc. ;]