Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 9 z 9
  • 211 / 31 / 0
No i spoko. Jak pisałem wcześniej,jedyne co można zrobić to odpał na kationicie. Innej opcji nie widzę,bo pozbycie się mikroflory z suszu w domowych warunkach jest raczej niemożliwe. Kompociarze wsypywali susz do plastykowych,metrowych worów,zalewali wodą i zostawali w ciepłym miejscu na 3-4 dni. Gdy bakterie przerobiły materiał ,robiono z takiej brei normalny odpał. Do końcówki używali stężonego kwasu octowego do rozpuszczenia "glazurki",po wysuszeniu zalewali kilkoma centami bezetu,ponownie ropuszczali i suszyli. Po czym znów traktowali całość octem spirytusowy i dopiero po tym wysuszeniu było po robocie. Ze zgniłków wychodził sakramencki kosior a powtarzalność koncówki dawała minimalną gwarancję pozbycia się ewentualnych resztek wyhodowanej w worze flory.
  • 2854 / 943 / 0
mówiąc konkretnie o makiwarze gotowanej z makówek, to szczerze mówiąc każdy sposób jest dobry, bo zawsze i tak się tę morfinę wyciągnie w stopniu mniejszym lub większym, ale warto zrobić to dobrze, żeby zwiększyć moc wywaru.

mój sposób jest prosty jak każdy inny - pokruszone/pocięte drobno makówki z kawałkiem łodygi (+/- 10 cm, także pokrojone) wrzucić do garnka. nastawiona bardzo ciepła, ale nie gorąca woda w ilości możliwie jak najmniejszej, aby przykryć po prostu słomę w garnku, ew. z lekką rezerwą, żeby dało się więcej wycisnąć przy cedzeniu. dodatek kropli soku z cytryny. trzymanie garnka w takiej temperaturze przez ok. 30 minut oraz częste mieszanie i ubijanie towaru. po 15-20 minutach zostawić, aby się wymoczyło. ostatni krok, czyli odcedzenie płynnego opium od praktycznie wygotowanych już z morfiny głowic, łodyg i nasion. na wcześniej przyszykowane, drugie naczynie nałożyć kawałek cienkiego materiału i przymocować gumką, uformować należy małe wgłębienie w tak zrobionym filtrze, aby lepiej spływało. gar z zużytymi już makowinami i łodygami przechylić i przelewać płyn do drugiego naczynia z filtrem, dociskając pod koniec łyżką pozostałe resztki, aby wyciągnąć możliwie najwięcej płynu do drugiego naczynia. resztki z filtra wyrzucić, a materiał wycisnąć, aby parę kropel jeszcze spłynęło do naczynia.

w ten sposób otrzymujemy mocno stężony płyn brunatnego koloru, czyli makiwarę - płynne opium. ja uważam, że lepiej jest użyć jak najmniej wody, aby było mniej do wypicia, bo smak tego jest paskudny, szczególnie jeszcze jak się robi z zielonych makówek. zupa z suchych jest nawet całkiem znośna w smaku i przy suszu występuje mniejsze ryzyko wystąpienia nudności i sensacji żołądkowych po wypiciu.

jednak moim zdaniem każda makiwara, czy to z zielonych, czy też z suchych jest dużo łatwiejsza do wypicia niż przepłuczka z nasion. chodzi mi tu o jej paskudny smak (bakaliowo-orzechowo-makowy) oraz ogromne ilości płynu do spożycia u użytkowników z dużym fizycznym przyzwyczajeniem do opiatów. sam zawsze ledwo co mogłem wypić przepłuczkę, gdy robiłem z 2 kg ziarna i wychodził ponad litr płynu do wypicia. piłem to z zatkanym nosem, z zapojką, na raty i z miską obok w razie bełta. raz była sytuacja, gdzie byłem zmuszony użyć przepłuczki z 2,5 kg, aby złagodzić nieprzyjemne objawy, a brak w tamtej chwili było innych opiatów. wypiłem dosyć sprawnie i już myślałem, że się przyjmie, gdy wynosząc dzbanek i szklankę poczułem zapach nasion i chyba przez ten zapach od razu przyszły dwie cofki, trzeciej nie wytrzymałem i wszystko zwymiotowałem, a było to sporo ponad 1.5 litra płynu. po prostu tak jak kocham działanie przepłuczki z dobrego ziarna, tak nienawidzę jej smaku. druga kwestia przy takiej tolerancji, to pojemność żołądka. nie każdy jest w stanie w krótkim czasie wypić tyle płynu i to jeszcze tak paskudnego w smaku.

wracając do tematu makiwary - na następny sezon zorganizuję się lepiej i także obsieję więcej, aby było tej słomy chociaż z kilka siatek. konkretniejszy zapas pozwoli trochę pociągnąć na opium oraz z pewnością odciąży finansowo. przy większej ilości podsuszonej już słomy można też pomyśleć o wyrobie silniejszych środków na bazie maku. zupę robi się szybko i w banalnie, trzyma mocno i długo, ale z pewnością coś w formie chałupniczej heroiny było by wydajniejsze, praktyczniejsze i szybsze od regularnego picia zupy. w ten sposób zużywało by się mniej makowin, a sam towar wytworzony nawet uproszczoną metodą byłby znacznie silniej działającym opiatem ze względu na środki powstałe poprzez acetylację plastra powstałego wcześniej w trakcie produkcji (głównie heroina, 6-MAM, 3-MAM, acetylo-kodeina oraz pozostałości alkaloidów naturalnych, morfina, kodeina, papaweryna, narkotyna). uproszczony sposób chałupniczego wytworzenia ww. opiatu jest bardzo prosty, nie ma tu dużo do rozumienia. jedynym minusem chałupniczo wytwarzanej heroiny jest to, że musiałbym utrzymać zażywanie w postaci zastrzyków.

jednak tu muszę poczekać do następnego sezonu, a później jeszcze do zbiorów, co daje nam około rok. jednak tak, jak już gdzieś w jakichś makowych tematach pisałem - planuję wrócić do używania opiatów w postaci naturalnej tj. maku, opium. mam wiele celów do następnego sezonu i gdybym utrzymywał tolerancję na niskim poziomie oraz po konkretniejszym, szpitalnym detoksie nie wpadł w chroniczny ciąg jak np. obecny, to rozmyślałem też o późniejszym przejściu tylko na samą makiwarę, lub przetwory z opium bez dobierania żadnych farmaceutyków lub browna, które w tym roku bardzo nadużywałem. zresztą po powrocie na wieś nie będę miał dostępu do brązowej heroiny lub metadonu, a za to właśnie dużo miejsca i czasu do uprawy surowca.

jak wiele razy wspominałem makiwara lub przepłuczka, to mój ulubiony opiat i narkotyk w ogóle. po przedwczorajszym spożyciu przyszło mi do głowy wiele wspomnień, duże pokłady nostalgii. przypomniałem sobie też pierwsze fazy po wywarach i jak to wtedy odczuwałem. teraz będąc od półtora roku w ciągu i z chroniczną tolerancją nie ma możliwości, żebym odczuł to samo i każde użycie opiatów to przysłowiowe gonienie króliczka i frustracja z powodu dziwnego niedogrzania, mimo bycia pod odczuwalnym wpływem. przedwczoraj makiwarę musiałem sporządzić z makówek w ilości 60 szt. z maku o wysokiej zaw. alkaloidów, czyli dużej mocy. co łatwo określić patrząc na pochodzenie ziaren, z których był on wysiany. i po spożyciu tak dużej ilości główek odczułem, ku mojemu zdziwieniu niby wyczuwalne działanie opiatowe i przyjemne efekty, ale to i tak pomyłka. gdybym wypił wywar takiej mocy na początku przygody z makiem, to efektem byłoby oczywiste przedawkowanie i ciężkie zatrucie, niewydolność oddechowa i być może zapaść. wtedy 10-20 makówek wprowadziłoby mnie w narkotyczny półsen trwający cały dzień. takie fazy były najlepsze, piłem zupę, albo przepłuczkę i składało mnie to na cały dzień, a lekki efekt czułem jeszcze następnym rankiem. dlatego uwielbiam makiwarę, bo tak użyte opium przybiera mocno sedatywny profil działania. i nie trzeba było płacić ani wstrzykiwać. jeszcze innym opiatem, który stawiam wyraźnie niżej od makowego opium, to brązowa heroina i metadon. są to opiaty silnie narkotyzujące i w odpowiedniej dawce również powodują przysypianie i letarg - w jakimś aspekcie mają podobny profil działania. trzeba dodać, że plusem metadonu jest jeszcze odczuwalny czas działania i okres półtrwania. to też cecha, którą ten prosty, syntetyczny opioid dzieli z środkiem pochodzenia naturalnego, czyli właśnie opium - w formie płynnej pod postacią makiwary.

mam nadzieję, że uda mi się zrealizować część założeń, także tych związanych z nałogiem. po nadchodzącym detoksie zostanę szybko i prawidłowo odtruty. jednak, aby przeszło to w miarę bez bólu, to z trzy tygodnie muszę tam być. odtrucie z silnych opioidów, przyjmowanych jednak codziennie od dwóch miesięcy. metadon 50 ml (0.1%) oraz brąz śr. 2-3 ćw./d. po wyjściu planuję utrzymać jakiś czas abstynencję, a potem wrócić do farmaceutycznych opioidów zażywanych w krótkich ciągach, a jak się uda to doraźnie. jeśli dotrwam w ten sposób do następnego sezonu, to plan by się ziścił.

przepraszam za długie wypociny i lekkie zejście od tematu, nadrabiam trochę po długiej nieobecności.

wena pewnie stąd, że parę minut temu poszło w płuco pół ćw. brązu, a zaraz pójdzie reszta. ulga od razu. %-D :papieros: :hel:
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 3901 / 559 / 0
z 2kg nasion ok 2 litry powinienny wyjsc
bo tak nawet z garnkiem i mikserem jak mamy 2kg to 1.7-1.8l wody to takie minimum, zeby bylo lekko przykryte wodą i dalo się mieszkac normalnie
Ja to i tak dolewam jeszcze ze szklanke 300ml przynajmniej
wtedy tak z 1.7-1.8l czystej przepluczki wychodzi
  • 2534 / 215 / 0
@przodownik spróbuj szamać makówki (bez łodyg i nasion) zmielone młynkiem na pył. To dopiero długo i mocarnie trzyma, lepiej niż makiwara.
  • 2854 / 943 / 0
słyszałem o tej metodzie, ale sam jeszcze nie próbowałem. właśnie kiedyś się robiło taką metodą, zupa się tworzyła sama w żołądku. ja robię tradycyjnie makiwarę, czy to z zielonej czy suchej słomy, ale nie omieszkam przetestować po następnych zbiorach.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 3345 / 512 / 0
U mnie po wypiciu makiwary nic tylko ciepłe dłonie.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 9 z 9
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.