Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 4 z 9
  • 1831 / 488 / 0
21 lipca 2018Zgienty pisze:
Jak robię zupę na occie to jest szansa, że mi się to lekko acetyluje?
Zerowa. %-D Jakbyś to gotował wiele godzin w stężonym kwasie octowym, to i może. Ale hera nawet, jeśli zostanie zjedzona, i tak zdemetyluje się do morfiny, nim jebnie w OUN. Kwasek niepotrzebny. Nie robiłem tego z pięć lat, ale pamiętam, że z całych, nierozdrobnionych makówek też wychodziła kosa. Tylko po prostu ciężej wyciągnąć całą dobroć (czy tam przekleństwo) za pierwszą frakcją, więc powtórne wygotowanie było konieczne.

W sumie, w moich wspomnieniach, makiwara fundowała mi najlepszy opiatowy haj, jaki poznałem. Silnie fizyczna euforia i jej długość, to było to. Niech się schowają tramadole i fentanylowe wjazdy. CHOCIAŻ, malutka dawka tramadolu do zupy wysłała mnie kiedyś do nieba (na szczęście tylko psychicznie, jednak z oddychaniem było już ciężko). To było 200mg wrzucone na zupę ze 100 maków, wypitą w przeciągu trzech godzin. Bez tolerki na opio oczywiście, z ówczesną wagą w okolicach 70kg. Już 1/3 wywaru ugięła mi nogi, reszta była opiatową masakracją.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 3356 / 678 / 9
Bez kitu. Ja właśnie jestem na etapie zauroczenia makiwarą. Trzeci dzień już lecę. Wczoraj było jeszcze spacerek -> pićko. Ale na dzisiaj już miałem gotowca z wieczora. Nie szukam aż tak na beszczela roślin. Ale jeszcze jest nadzieja dla nas. Sporo nadziei. Boję się o skręta jak się to skończy. Niemniej wyborowo jest. Zupka delikatesik, luzackie dzionki. Jeszcze nie ma 9 a ja już pogrzany. %-D Super sprawa naprawdę.
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 427 / 44 / 0
no wstać zgientym taką wczorajszą makłiwarą to jednak jest całkiem miłe
  • 3901 / 559 / 0
[mention]overandout[/mention]
22 lipca 2018overandout pisze:
obstawiam, że nie. przekopałem trochę postów o sposobach gotowania i stare grzejniki wypowiadały się, że raczej nie trzeba dodawać kwasku/octu. podobno nie powinno się też gotować zupy tylko grzać utrzymując wysoką temperaturę.

Nie trzeba bo wyjdzie dobra i bez tego, ale kurde bele z drugiej strony jak w badaniach im wyszlo, ze PST z 5% soku z cytryny wyciąga więcej (i to całkiem sporo więcej) to tutaj powinno być analogicznie :-) No i też pewnie lepiej smakuje. Jak ostatnio kilka razy dodalem cytryny do PST to jest smaczniejsze. Wywar z maku jest w ogole paskudny, zupa ze słomy smakuje jak rzygi.


[mention]NegatywneWibracje[/mention]
22 lipca 2018NegatywneWibracje pisze:
jednak z oddychaniem było już ciężko). To było 200mg wrzucone na zupę ze 100 maków, wypitą w przeciągu trzech godzin. Bez tolerki na opio oczywiście, z ówczesną wagą w okolicach 70kg.
Wiesz co z tego co piszesz podejrzewam, że nie był to bardzo mocny mak. Dlatego, że 100 makówek dla osoby bez tolerancji to kosmiczna dawka i pewne przedawkowanie. Chyba ze mikrusy, ale to nadal bardzo duzo dla osoby bez tolerki. To my z kumplem mieliśmy niemałą tolerancję, w Czechach piliśmy makiwarę codziennie i jak zaczynaliśmy od 20-30 to pod koniec wyjazdu nasza dawka była po ~70 duzych makówek na osobę. Naprawdę sporych, bo bardziej jak piłki do tenisa ziemnego niż pingla.

No i zawsze pilismy na raz, lepsze wejscie niz takie sączenie przez 3h. Bylo po 5kubków na osobę i już po 15 minutach mocne wejście :-)
Zupa jest świetna. Zamuła podobna jak przy PST, ale euforia o wiele lepsza.
  • 427 / 44 / 0
miałem wrażenie, że zupa z zielonych łebków była mocniejsza niż z takich wysuszonych, kruszących się, zebranych tydzień później
ale to może zależało od innych czynników
  • 1 / / 0
Witam szanowne grono, sytuacja wygląda następująco. Ostatnio natknąłem się na hypku na tematy o maku i bardzo mnie on zaintrygował, więc zacząłem zwracać uwagę na to co rośnie w okolicy. Niestety wszędzie był Mak lekarski, aż do wczoraj. Koło wiejskiej drogi, niedaleko mojej miejscowości rosły piękne i wielkie mąki o czerwonych i różowych kwiatach. Postanowiłem, że w nocy tam pojadę i je sobie żerne, ponieważ jest to ruchliwa droga i w dzień mogłoby być przypałowo. Wczoraj nie mogłem, więc pojechałem dziś. I kurwa, myślałem że jebnę na miejscu, ktoś ściął je razem z trawą. Wyzbieralem co mogłem, nawet kwiaty. Na chwilę obecną mam ok. 30 makówek, wszystkie są mniej lub bardziej zielone (więc zakładam, że niedojrzałe). Największe są wielkości piłki do ping-ponga, a najmniejsze są jak kamyki. Wziąłem też trochę łodyg.
Moje pytanie brzmi, co robić? Gotować takie jakie są, czy wysuszyć jej jakoś? Co z łodygami? Da się coś z nimi zrobić? Gdzieś czytałem, że "słoma" maku też kopie. Jeśli gotować makówki, to ile na początek?
Z góry dziękuję za odpowiedź, z fartem
  • 1988 / 107 / 0
Ugotuj. 30 główek to całkiem zacna makiwara wyjdzie, jeśli nie masz tolerki. W przypadku zielonych sprawdzają się dobrze zwykłe nożyczki, możesz nimi pociąć i główkę i łodygi (choć tej ostatniej więcej jak 10 cm to nie ma sensu brać).

Gotowanie jest proste - dziabiesz/tniesz do garnka, zalewasz wodą żeby przykryć materiał, gotujesz (ja polecam mimo wszystko zagotować, dla higieny). Studzisz i pijesz. Z tego co masz to pewnie wyjdzie spokojnie ponad 2 szklanki płynu do wypicia. Wypijasz jedną, jak nie jest za mocno to drugą. Jak wciąż za słabo (tak 10-15 minut przerwy), to możesz dolać wody i zagotować wtaraka.
  • 434 / 107 / 0
22 lipca 2018NegatywneWibracje pisze:
W sumie, w moich wspomnieniach, makiwara fundowała mi najlepszy opiatowy haj, jaki poznałem. Silnie fizyczna euforia i jej długość, to było to. Niech się schowają tramadole i fentanylowe wjazdy. CHOCIAŻ, malutka dawka tramadolu do zupy wysłała mnie kiedyś do nieba (na szczęście tylko psychicznie, jednak z oddychaniem było już ciężko). To było 200mg wrzucone na zupę ze 100 maków, wypitą w przeciągu trzech godzin. Bez tolerki na opio oczywiście, z ówczesną wagą w okolicach 70kg. Już 1/3 wywaru ugięła mi nogi, reszta była opiatową masakracją.
szacun za niezostanie opiowrakiem po tym
  • 685 / 148 / 2
Podam przepis na makiwarę o bardzo dużej wydajności, niestety wymagane jest specjalistyczne urządzenie- malakser. Zrywamy 8 sporych makówek z 10 cm łodygami (tyle makówek maku tureckiego mi wystarcza, gdy jest ich więcej dostaje silnej czkawki, suchości w ustach, zbiera mi się na rzyganie i staje się śpiący)
Makówki z łodygami mielimy w malakserze na zieloną breje, którą potem zalewamy ok. 0,3 litra wrzątku. Po zalaniu wrzątkiem dalej kręcimy nożem w malakserze ale już na małych obrotach- tak by wszystko dobrze wymieszać- mieszanie trwa ok. 10 minut. Na sitko kładziemy warstwę ręcznika papierowego, przez który przelewamy nasz roztwór, potem wyciskamy jeszcze naszą breje w papierze, tak by z niej jak najwięcej wycisnąć. To co zostaje po wyciśnięciu nie zawiera już z pewnością alkaloidów, możemy to wyrzucić. Radziłbym zaczynać najpierw od mniejszych ilości, przy przedawkowaniu rzyganie murowane, ale w przypadku miksów może być niebezpiecznie.
Miłość jest jak opium...
  • 3901 / 559 / 0
na logikę to coś tam jednak powinno zostać. np. z nasionami daje wody, zeby przykrylo nasiona, wychodzi ciemnobrązowy płyn. potem zalewam drugi raz i drugi plukanie daje dosc ciemnożółty kolor. 300ml to wydaje mi sie malo nawet na 8 makówek.

ja bym zalal wrzątkiem raz, pomiksowal z 5 minut, potem zalal drugi raz wrzątkiem i miksowal, ale z 2 min.

wrzucilbys zdjęcia? nigdy nawet nie mieliem makowek bo nie bylo do tego warunkow, nigdy tez nie robilem zupy z mnij niz 20 makówek. ciekaw jestem jak to objętościowo wypada
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 4 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.