Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1715 • Strona 110 z 172
  • 922 / 274 / 0
@hemh
Załatw sobie grzybki.
PSYCHEDELIC WARRIOR
  • 1945 / 196 / 0
25 kwietnia 2018hess pisze:
planujesz okolicznosci...czyli np wynajmujesz hotel i tak wrzucasz w samotności ? bo kiedys opisywałeś taką akcję.
Właśnie tak i wyrywam się z hostelu dla ćpunów. Zaraz po wyjściu z ośrodka hostel pomógł mi nie wrócić do nałogu a teraz jest tanio ptzede wszystkim. No i zawsze bezpieczniej pod względem nałogowym.
  • 70 / 7 / 0
25 kwietnia 2018fraktaL89 pisze:
@hemh
Załatw sobie grzybki.
No gdybym mogl to napewno bym to zrobil ale wszystko jest tylko nie to :) a nic innego mnie nie interesuje :p
Ok postaram sie opisac mojego tripa sory ze dopiero teraz.
Zamierzenie bylo terapeutyczne i prawie wyszlo ale to przerwalem a pozniej to byla bardziej rozrywka podziwialem wszystko co moglem ale do rzeczy....
O 16:40 po uprzednim ssaniu polknolem 2 kartoniki 1p... slyszalem ze niektorzy pisali ze po 20minutach juz cos czuli tak wiec czekalem cierpliwie 20minut... 30 minut nic... 40 minut nic... 50 minut nic... z obawy ze mnie nie kopnie bo juz wiele razy sie tak przejechalem np sluchajac ze po 1 kartonie ald 52 kolesiowi sciany na metr oddychaly a ja nic kompletnie nie mialem po 1... zaczolem myslec zeby polknac jeszcze jednego zeby napewno cos bylo no i czekam az minie rowno godzina...
17:40 polykam kolejny kartonik mija 5-10 minut, siedze w kuchni przedemna stol za stolem duze okno w kuchni... i patrze na stol a tam taki jakby jeden duzy skomplikowany magiczny wzor na caly stol ktory sie rusza, widzialem go bardzo dokladnie, i to nie wygladalo jak typowe fraktale (chyba ze sie myle) to bylo cos wiecej a bylo to zbudowane jakby z dymu polaczonego z cieniem xD ze tak to opisze... troche to przypominalo jakby wydluzone pawie piora 2 wieksze i 2 mniejsze w srodku te wieksze byly na caly stol i sie poruszaly i giely https://www.duckduckgo.pl/search?client=ms- ... ABM:&isa=y tylko ze to bylo bardzien skomplikowane mialo jeszcze jakies wzory na "łodydze" no ale cos pieknego w tym samym momencie chcialem zjesc jeszcze 4 kartona mowie chuj jak ma byc mistycznie to niech bedzie w miedzy czasie mysle czy napewno to robic patrze na te wzory na stole, patrze na wlosy na moich rekach a one faluja jakby byly pod woda takie cudowne i piekne :p wkladam kartona do ust ssam go biore wode zeby go popic i nagle slysze kroki brata mojej dziewczyny bo zapomnialem powiedziec ze mieszkam z dziewczyna w domku i my mieszkamy u gory a jej mama na dole mamy osobne wejscia no i moja dziewczyna postanowila sie przespac z godzinke wiec bylem sam w kuchni zeby jej nie przeszkadzac no i ssam tego kartona chce juz go polknac chwytam za wode... slysze kroki o kur.. to pawel ma 10 lat mowie do siebie japierdole on mi spierze mozg zaraz tak ze japierdole a jeszcze moja spi czyli bede z nim tu sam chuj wie ile... odrazu biegiem do kibla i wypluwam tego kartona ... haha... i chuj przychodzi juz mnie wola wita sie a ja chuja pale ze jestem normalny jakies pytania mi zadaja i wyglada jak maly brudny rudy krasnoludek ktory ciagle do mnie gada takie glupoty ze chuj ale bylem dla niego mily i powstrzymywalem sie zeby nie wybuchnac maniakalnym smiechem z jego osoby :p chwile pozniej cale szczescie moja kobieta sie budzi i przychodzi do nas co bardzo mi pomaga bo on by mi spral glowe tu sie wkreca na maxa z minuty na minute a tu Ci dzieciak zadaje pelno pytan i dziwnie sie zachowuje bo on ogolnie jest dziwny zamkniety w sobie i ma problemy emocjonalne..
Np stoi nic nie mowie i wzrusza ramionami ciagle albo takie inne dziwne rzeczy...ale ja zawsze jestem dla niego mily bo mi go zal jest... ale wrocmy do tematu chwile pozniej poszedl na dol i ja odrazu do mojej dziewczyny uff kobieto wkoncu uratowalas mnie i opowiedzialem jej historie o 4 kartoniku to sie smiala strasznie xD... jak na nia patrzalem to cala delikatnie falowala i np czasami jakby kolejna para oczu sie pojawiala nad jej oczami ale tak na sekundke chyba jak mrugala ... no i cos tam sobie gadamy nie pamietam o czym pewnie ja namawialem do psychodelikow... pozniej o pracy... bo ja to ogolnie ostatnimi czasy mialem prawie ze depresje poniewaz chce cwiczyc juz nie raz wygladalem zajebiscie teraz znowu schudlem 12kg przez problemy z praca teraz pracowalem to firma oszukala mnie na kase i tak co chwile cos mam z ta praca albo mi nie pasuje albo jakies problemy nie z mojej winy i tak gadamy i gadamy i tu byl najpiekniejszy moment tripa chodz w ogole nie visualny nagle mysle o tym wszystkim jaki jestem bezradny i ze czasami tego nie wytrzymuje moja dziewczyna siedzi na laweczce w kuchni i ja jej mowie bo ty masz fajnie robisz to co lubisz zrobilas zawod ktory lubisz a ja nie zrobilem nic i musze sie lapac wszystkiego i zapierdalac jak leb na produkcji wykonujac jedna czynnosc i nagle kucam tak przy niej zamykam oczy glowa w dol czuje jak cala moja psychika kumuluje sie w jednym malym punkciku tak jakby koncentracja mocy z wielkiego obszaru do malego ziarenka piasku i nagle takie emocje nie wyobrazalne jakich nigdy nie doswiadczylem i placze z zamknietymi oczami szczeka mi cala lata w chuj i tak chyba z minute nie moglem slowa wykrztusic i nagle mowie "bo ja nie wiem co ja mam robic z moim zyciem, nie wiem, nie wiem , po prostu nie wiem" i tak jeszcze chwile kleczalem i nagle poczulem jakby wstyd albo nie wiem co moze ze moja dziewczyna byla trzezwa i moze tego nie zrozumiec tych emocji albo ze moze w tej chwili to jest tak indywidualne ze powinnelem byc sam... otworzylem oczy i mowie do niej "tyyyy ale to bylo dobre ale to bylo piekne ale to bylo mocne japierdziele jakie to byly emocje to bylo bardzo dobre tego potrzebowalem" odrazu zajaralem szluga rece mi sie trzesly i lzy mi lecialy i szczescia i smutku ale mimo wszystko piekne to bylo... i jak juz zjaralem szluga uswiadomilem sobie ze to bylo to czego potrzebowalem a ja to przerwalem to bylo czysto psychiczne doswiadczenie wewnatrz mnie i to tak jakbym tylko zobaczyl wierzcholek gory lodowej zamiast zwiedzic cala te gore... no i szkoda bo przerwalem to juz nieodwracalnie... zaczynam podziwiac wszystko do ookola patrze przez okno w kuchni na niebo i na drzewa przepiekne trojwymiarowe ruszaly sie... i dziewczyna mi sugeruje zebym sobie wlaczyl muzyke... mysle ok swietny pomysl wlaczam Cranberries-zombie staje przy oknie opieram sie o stol a tam za oknem przepiekny zachod slonca kolory pomaranczowe zolte niebieskie rozowe... i te chmury byly najpiekniejszym zjawiskiem visualnym na tym tripie patrze na nie a one jakby wlasnie ciezko to wytlumaczyc dziewczynie tez probowalem ale ciezko... jakby chmury w ktore wieje wiatr w przyspieszonym tempie a one stoja i sie buzuja ale tez jednak ciagle sie poruszaja i ciagle niebo sie zmienia w takim plynnym tempie noo to wszystko plynelo niebo sie przedemna otwieralo tzn chmury pokazywaly czyste niebo xD mowilem do dziesczyny ze to jest czyste piekno we wlasnej osobie i o jeny i ta piosenka cudownA... mowie do dziewczyny teraz moim marzeniem jest byc z toba na polu z jak najwiekszym horyzontem sluchac takich fajnych piosenek i isc i poprostu chlonac, chlonac to cale piekno i obserwowac ... mowilem ze moglbym calego tripa siedziec i patrzec na chmury takie to bylo piekne :D
Ogolnie duzo szlug palilem na tripie w miedzy czasie znowu przyszedl pawelek... ogolnie byl lacznie z 3-4h podczas calego tripa i podczas najwiekszej fazy podczas 3 albo 4h od wziecia... wirc troche zmarnowalem bo wtedy nie moglem sie zaglebiac w tripa i jakbym delikatnie trzezwiejszy byl przy nim... no i tam chwile byl i znowu poszedl... i tak szlugi sie koncza mowie o kurde bede musial isc do sklepu nie no szlugi musza byc... juz wieczor powoli sie robilo ciemno ale jeszcze w miare jasno dovra chuj ubieram sie i mowie do mojej zycz mi powodzenia xD wychodze na podworko staje na sekunde w szoku i mysle "ahaaa i ja mam isc tam... tak?? Ok!" Poprostu taki troj wymiar byl na dworzu ze mnie zszokowal chyba wiekszy niz po mahomecie na drzewach jakby nowe kwiaty sie ciagle rodzily i byly one obszerniejsze ale jednak nie rozszerzaly sie te drzewa tylko w kolko jakby cos takiego ale ciezko to opisac w ogole poprostu bylo to ultra rzeczywistosc :D dobra z domu do furtki mam z 15m moze 10... ide w polowie slysze jakies dzwieki jak z amazonskiej dzungli mysle japierdole co to... ide sluchajac i patrze a to dzieci... i zwala w srodku mysle japierdole... ale dobra co przejda i tyle dobra wychodze przed furtke no i no nie to akurat nasi sasiedzi ktorzy nie lubia nas zabardzo domek obok nas no to chuj... musze powiedziec dzien dobry mowie dzien dobry ale slyzze jakby bym powiedzial cos w stylu "dzef bryry" ale odpowiadaja dzien dobry ide dalej i mysle sobie odpowiedzieli dzien dobry to chyba ok :p no i jak na zlosc tu juz z kolejnego domku kolejny sasiad akurat wychodzi ale juz sie na niego nie patrze ide daleh ulica mi sie wygina krzaki i zwirrzeta wygladaja przepieknie... ide i sie zastanawiam czy nie wygladam jakos podejrzanie :p i modle sie zeby w sklepie nie bylo kolejki bo tam zawsze kur.. kolejki 2 babcie kupuja ci przez 20minut bo jeszcze szyneczke jeszcze buleczke a jeszcze to to to i to... i mysle nie no prosze zeby bylo bez kolejki... wchodze uff nikogo nie ma kupuje szlugi wychodze :p pozniej siedze sobie z moja i ogladamy jakies filmiki na facebooku przychodzi pawel siedzi z godzine to juz byla gdzies 21... okolo 22:30 wychodze na szluga na dwor zeby cos po podziwiac i patrze na ksiezyc i chmury niesamowite ciagle tak samo jak przy zachodzie slonca... jakbym ogladal niesamowita historie w miedzy czasie patrze na drzewa itd i o japier... jeszcze bardziej trojwymiarowe no nie do opisania cud miod... a minelo juz z 6h... i patrze na ten ksiezyc i nagle taka wielka czarna chmura przykrywa go calkowicie i mysle kurde w sumie miala byc burza dobra ide lepiej do srodka chociaz zazwyczaj lubie poczuc sile natury na psycho... no i przyszedlem do domu lecialo iron maidan na bezludnej wyspie japier... te widoki fraktale na oceanie na ich twarzach jakies wzory ogolnie po schemacie wygladali xd i ta woda przepiekna poznien moja poszla spac ja zalozylem sluchawki z nuta do otworzenia trzeciego oka ale nic nie widzialem zadnych cevow... chwile pozniej wzielem benzo w razie wu bo na nastepny dzien na rozmowe do pracy mialem isc wiec nie chcialem sie meczyc chociaz czulem ze powinnelem zasnac bez wiekszego problemu :p no i to tyle w sumie sory jezeli chaotycznie itd itp pierwszy raz pise trip raport i ogolnie ciezko to opisac hehe ale bylo przepieknie niesamowite visualizacje polecam... nastepnym razem wale 3 kartony odrazu hehe i szkoda ze przerwalem te psychiczne doswiadczenie bardzo zaluje ... ale moze teraz w weekend cos bedzie hehe wczoraj kumpel mi dal L 25 z holandi 2 kartoniki jak jadlem tamte 3 w poprzedni poniedzialek to w sobote niedziele 2 kartony oryginalo chyba zadzialaja co?? Pozdrawiam dajcie znac czy w miare dalo rade to przeczytac hehe xD :listen: :heart: :blush: %-D
@edit o kur.. ale tego napisalem jak ksiazka xD
  • 922 / 274 / 0
Moze i zadziałają, jakbym był na Twoim miejscu to bym poczekał jeszcze z dwa, a nawet trzy tygodnie tym bardziej jak masz prawdziwe LSD. Co do czytania to spoko, dało sie ;) Puzniej napisze do Ciebie wiadomosc, mam pomysł, trzymaj sie. Pozdrawiam :)
PSYCHEDELIC WARRIOR
  • 70 / 7 / 0
Haha no to fajnie ciesze sie bardzo to napisz ta wiadomosc jestem ciekawy co masz za pomysl :p ogolnie mam 2 LSD i 1 eth lad ale raczej niechce mieszac tymbardziej ze ten 1 eth lad jest na testa tej substancji np za miesiac ale kurde niechce mi sie czekac maxymalnie wytrzymam do niedzieli xD chce duchowej przemiany az zabardzo poprostu ciezko mi czasami z tymi problemami i nie jestem zbyt szczesliwy a chce to zmienic jak najszybciej xD chociaz nie powiem po tym tripie widze mala poprawe ale rzadam wiecej :D a co do tripa to o paru rzeczach zapomnialem ale juz mniejsza w to. Pozdrawiam sory jesli offtop to usuncie niechce warna bo banik bedzie :)
  • 1945 / 196 / 0
Fajny trip, generalnie odbieram cię jako strasznie pozytywną osobę. Na przyszłość możesz spróbować stosować akapity.

Ląduję po 800ug LSD i mam porównanie do 1p. 1p jest mocniejsze, bardziej wizualne i możliwe, że głębsze. Ale tutaj nie mam pewności. Posiada też wady, bardziej spiduje względem oryginału, jest bardziej euforyczny (brak lepszego słowa), myśli po nim nie mogą się zatrzymać. Bezpieczniejsze jest zwykłe LSD w mojej ocenie. 1p to jak choinka z bombkami a LSD to bez bombek, ale wiecie, istotą jest drzewko. Tam z korzonkami, wiadomo, takie krzaczaste gałazki :)

Ekstaza to zachwyt życia nad życiem. Patrzę w chmury, te obłoki w tym świetle. Przekształcaja się, znikają. Ten sam widok już się nie powtórzy, ale to nic, będzie następny, świat to nieskończony ocean możliwości. Odbyłem podróż do korzeni psychodelicznego doświadczenia, tak starego jak stare są bajki. Chwilami myślałem jak cały gatunek, potem zwracałem uwagę na malutki elemencik, na siebie. Ludzka świadomość wyewoluowała w symbiozie z psychodelicznym doświadczeniem, to jest takie nam bliskie. Komunikacja między gatunkami, epigenetyczny transfer świadomości, wszystkie te zależności, to wszyatko to jedno wielkie życie. I to jest istota psychodeli, zrozumienie tego.
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2018 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 4633 / 767 / 0
Weź na wzgląd że LSD mogło nie mieć delkarowanej ilości na blotterze. Tak w ogóle to te dawki z kosmosu 800ug? Mnie 250ug ALD52 dało jeden z najgłębszych tripów mentalnie. Po takiej dawce to ja nie wiedziałbym jak napisać cokolwiek na temat tego tripa zapewne.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1945 / 196 / 0
4 Maya, dużo mają na pewno. Przypuszczalnie tyle ile trzeba. A dawki spore bo takie właśnie lubię :)
  • 4633 / 767 / 0
Co się dzieję przy tak dużej dawce? masz jakąkolwiek kontrole nad tripem?
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1945 / 196 / 0
Masz moment odcięcia od rzeczywistości, jest tylko psychodeliczna plastelina, wiesz, że to nie jest rzeczywiste i nic rzeczywistego nie ma w zasięgu. A potem się po prostu dzieje. Generalnie bardzo naturalne doświadczenie, ludzkie bardzo. Bardziej naturalne niż upojenie alkoholem. Czuć, że to stąd ewoluowała ludzka świadomość.
ODPOWIEDZ
Posty: 1715 • Strona 110 z 172
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.