Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1715 • Strona 107 z 172
  • 3650 / 987 / 2
21 marca 2018truposz pisze:
zamówiłem sobie 3 kartony (100 mcg) i mam takie pytania:

czy jeśli wezmę 2-3 naraz to mogą wystąpić silne odruchy wymiotne albo kłopoty z poruszaniem? Kilka lat temu brałem nboma jakiegoś 1,5 mg i pokarało mnie nieźle, cały dzień ostrego strucia i splątanych myśli, czy przy tym tez istnieje takie ryzyko? Chce się po prostu wcelować tak aby było mocno ale bez ryzyka męczarni jakiś.
Ty się nie martw o to, czy będziesz miał kłopoty z poruszaniem, czy odruchy wymiotne, ale o to, czy w ogóle będziesz wiedział, czy możesz się poruszać. Na zerowej tolerancji to porobi Cię i 200ug 1p-LSD. I to mocno!! Nie warto też porównywać do nboome, bo efekty strucia są praktycznie zerowe. Raczej nie uświadczysz wymiotów, może trochę BL na żołądku. Kłopoty z poruszaniem się też jakieś nie za specjalne. Gorzej mentalnie. Ale chyba przecież o to chodzi?
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 595 / 111 / 0
23 marca 2018blackgoku pisze:

ale o to, czy w ogóle będziesz wiedział, czy możesz się poruszać. Kłopoty z poruszaniem się też jakieś nie za specjalne.
chyba jedno z drugim nie pasuje?

nie no, bez przesady, na 200ug przecież nie będzie miał jakiegoś ego death... na 300 może ale i tak dość mało prawdopodobne.

a jeśli bym coś radził temu co pytał, to właśnie 1,5 albo 2 kartoniki. 100 będzie na pewno za słabo, a 300 może być za mocno.
  • 3650 / 987 / 2
Ja miałem przy 166ug ego death i to potężne. Stąd też przy zerowej tolerancji (o ile taką ma), to może wszystko się zdarzyć. 300ug będzie za grubo.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 24 / 5 / 0
Yo, przygotowuje się na odlot z lizergamidem i rozpoczynając nowy etap w życiu chce odpowiedzieć sobie na pytania, oczyścić się i bardziej zrozumieć umysl czy ego. To ma być trip nocny, w samotności. I teraz czy 100 ug mnie zadowoli czy może podwoić to? Nie chce się też poshizować, a wcześniej miałem kontakt jedynie z hometem w dawce 33,(3) mg i to było ciekawe doświadczenie, była radość , ekstaza, spokój i strach. :)
Czy mogę się spodziewać czegoś podobnego, czy to dwie różne fazy?
Czasem nie ma czasu.
Dotychczas nawet był.

A kto by to liczył...?
sinsonasin@gmail.com
  • 70 / 7 / 0
30 marca 2018synsonasin pisze:
Yo, przygotowuje się na odlot z lizergamidem i rozpoczynając nowy etap w życiu chce odpowiedzieć sobie na pytania, oczyścić się i bardziej zrozumieć umysl czy ego. To ma być trip nocny, w samotności. I teraz czy 100 ug mnie zadowoli czy może podwoić to? Nie chce się też poshizować, a wcześniej miałem kontakt jedynie z hometem w dawce 33,(3) mg i to było ciekawe doświadczenie, była radość , ekstaza, spokój i strach. :)
Czy mogę się spodziewać czegoś podobnego, czy to dwie różne fazy?
Witaj. Ja mam dokladnie taki sam plan zamowilem 3 kartony... ale vendor przywalil i nie dojdzie na czas a mialem jutro odprawic rytual... powiem Ci tak jadlem 3 kartony ald 52 i bylo srednio moglobh byc duzo duzo mocniej mysli mentalnych w ogole... 4-5dni pozniej bralem 1 karton 1p LSD i w sumie nic kompletnie nie mialem(tak, wiem ze,trzeba czekac 2 tyg to byl wyjatek)... ale ja zauwazylem ze to co pisza na forum ze typek po 1 kartonie ald 52 oszalal sciany mu na metr oddychaly... to mi na 5cm nie oddychaly po 3 kartonach wiec ja musze walic chyba 3-5x wiecej... ale nie powiem ze wlasnie sie boje troche tych 3 kartonow 1p LSD... moja dziewczyna bedzie mnie pilnowac a nie znam przebiegu ego death(gdyby ów wystapilo) a mam takie doswiadczenie ze brat bral 3 lata temu niby alberty hoffmany a to DOC byl albo nbome i odcielo go i wybijal szyby wszystkich chcial bic musialem go walic normalnie pozniej trzymac na lozku on ciagle cos krzyczal... bez karetki sie nie obeszlo wyniesli go w kajdankach na nogach i rekach niosac go w powietrzu o 5 rano a on darl ryja ciagle jak go niesli, przypal straszny... jak wyszedl ze szpitala przez 3 dni nie mogl nic mowic tak zdarte gardlo mial... i wlasnie nie wiem czy po ego death moja swiadomosc jest gdzies indziej i kazdy moze cos takiego odwalac czy poprostu mu odje*alo i to nie bylo ego death? Bo ja jestem spokojny zawsze sie kontroluje i jezeli ma sie ego death i nie jest sie agresywnym to ok, chce tego ale jezeli sprowadzilbym zagrozenie na moja dziewczyne i moich bliskich to absolutnie nie... mojemu bratu wystarczylo dac noz i dzgalby kazdego bez mrugniecia okiem... i przez niego mam taka jazde bo nie mam pojecia jak przebiega ego death i jak wtedy zachowuja sie ludzie? A co do kartonow to 2? 2.5? 3? Chce miec cos poteznego co mnie nasyci na dlugo i bedzie mialo moc wewnetrznej transformacji i zmian w dalszym zyciu. Dzieki za odpowiedzi :heart:
A co do mahometa kolego to Ci powiem ze jeszcze takiej fazy nie mialem jak na mahomecie... po 30mg mahometa to widzialem energie kwiatow takie mistyczne przezycie ze przez rok bylem nasycony... a pozniej 2 lata w sumie nic nie robilem i teraz proboje wlasnie tez doswiadczyc czegos jak mahomet bo to bylo potezne takie 3 kartony ald 52 to byly dla mnie jak nie wiem 18mg mahometa ... a bralem tez 50mg homipta.. to jedyne co mialem to zwale z tego forum ze ludzie pisza ze to syn mahometa... to ja sie smialem ze chyba synuleczek synulka ale ch*j wie kogo... bo mi tylko kolory podskoczyly zero visualizacji i wlasnie tak mam ciagle odkad szukam mam nadzieje ze 1p mnie nasyci ale przez vendora musze czekac kolejny tydzien... :wall:
  • 595 / 111 / 0
@synsonasin jeśli chcesz mieć introspektywny trip, to imo 100 ug to troszkę za mało. jeśli masz już doświadczenie z sajko, i tripować będziesz w dobrym s&s - w domu - to ja bym uderzał w 150-200. po 100 możesz czuć się nienasycony, tym bardziej że karton prawdopodobnie nie będzie miał 100, tylko jakieś 70-80.

@hemh - nie miałem ego death, ale bardzo dużo o tym czytałem. Nikt ci nie powie czy ty po dużej dawce nic nie odjebiesz. Dlatego celując w taką dawkę, musisz mieć trip sittera. Dodatkowo lepiej nie mieć oczekiwań przed tripem "chcę mieć ego death", najlepiej po prostu powolutku zwiększać dawki, aż w końcu przychodzi samo. Dobrze jest się przygotować - pójść na spacer, odprężyć, pomedytować itp.
Ego death to zawsze straszne przeżycie, podobno najgorzej jeśli się jest na "granicy" - wtedy ego chce utrzymać swoją obecność, a człowiek często panikuje, nie chce umierać.
Dlatego nie bierz nie wiadomo ile od razu, tylko zwiększaj dawki np. o 0,5 kartona. Jeśli max co brałeś to np. 1,5 to weź 2, potem po kilku razach jak się poczujesz komfortowo to 2,5 itp. To tylko moja rada ;p
  • 4 / / 0
1P-LSD - pierwsze zetknięcie z poważniejszą psychodelą, 100ug, 17 lat, chęć zgłębiania nowatorskich wierzeń które wykreowałem sam w nienawiści do religii, totalny spontan, nastawienie na narkotyk: potrzebowalem tego wziąć, wiedzialem że to ma coś do pokazania mi i nie zawiodłem się, ustawienia: spontan, ide tam gdzie mi sie zachce. No to zaczynamy:
Jest piątek, wracam ze szkoly busem i w polowie drogi do domu aplikuje papierek, gryzę go i zwyczajnie połykam. Pierwsze efekty w postaci wrażliwych rąk i wnętrzności zauważyłem po 30 minutach, kolejne 15 minut po tym zaczela sie najbardziej śmiechulcowa faza jaką moglem sobie wyobrazic, zrobilem sie mega pełen energii, super gadatliwy i wesoły, nie moglem pozbyć się skwaszonego uśmiechu z twarzy, dziadek wbil do domu po pieska i gadalem z nim w sposob jakiego jeszcze nigdy nie doswiadczylem. Godzina od dawki, postanowilem sprawdzic jak smakują cheetosy serowe gdyż są to moje ulubione chrupki, tego przyjemnego rozpływającego się w ustach smaku serowej przyprawy nie zapomne do konca życia. Tutaj trace poczucie czasu, dzwonie do ziomka który wbija i mówi mi że tak dużych źrenic u nikogo jeszcze nie widzial, puścił muzykę i na pierwszy ogień poleciał Cejrondo, tarzałem się ze śmiechu po łóżku gdy to slyszalem, wbiło jeszcze 2 ziomków i wyruszyliśmy sie przejsc, przed wyjsciem zaczalem gadac wykrzywione i rozbudowane zdania, mialem ochote zapalic papierosa, tak tez zrobilem po wyjsciu z domu. Ciekawą sprawą jest to że utraciłem możliwość używania prostych słów, potrafiłem wypowiadać sie tylko i wyłącznie w sposób wyszukany, również łatwiej bylo mi się posługiwać językiem angielskim. Poszliśmy do sklepu i mimo bardzo ciekawej fazy nie balem sie ludzi, wkrecilem sobie ze unikając kontaktu wzrokowego będę incognito, wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy dopalić jakiegoś mj, ściągnąłem grubego macha i ten podbił działanie kwasa oraz dodał przyjemne efekty z własnego zakresu działania, tutaj mialem lekki Mindfuck ponieważ gdy szedl obok mnie kolega ale tak że go nie widzialem oczyma to w głowie tworzył mi się trójwymiarowy obraz tego jak on idzie obok mnie ale tak że go nie widze, jakby kwas poszerzył mi pole widzenia o trójwymiarowy obraz tego co dzieje sie dookoła mnie, nadnaturalną moc. Poszliśmy w tripa odprowadzic jednego z kolegów do domu, po tym poszliśmy w naturalne miejsce, niebo bylo czyste a gwiazdy byly wszystkie rozbite na 3 poszczególne obrazy, widzialem wszystko tak jak na ekranie 3D, niebieskie i czerwone a pomiędzy białe, postanowilem że spojrze sie pionowo w górę, widzialem calutkie niebo a na krańcach pola widzenia widzialem pas horyzontu i widzialem to wszystko na raz patrząc się w górę, rejestrowałem caly obraz jednocześnie. Poszliśmy dalej w tripa i po drodze znowu stał się Mindfuck jeszcze mocniejszy niż wcześniej, zadzwonił do nas kolega i powiedzial ze jest z dziewczyną która zaprasza nas na piwo, ja wyrazilem swoją niechęć i myślami skupiłem sie na tym że nie chce tam iść, po chwili zadzwonił ten sam kolega i w momencie gdy zadzwonił powiedzialem że zrobił to po to żeby powiedzieć nam że nie możemy jednak przyjść, oczywiście tak sie stalo, tajemniczości temu zjawisku dodaje jeszcze fakt że to jego dziewczyna powiedziala ze nie mozemy przyjsc bo musi sie przygotowac na jakies spotkanie nastepnego dnia (ona nas zaprosila i wyprosiła) bylem i dalej jestem święcie przekonany że to kwas wzmocnił we mnie umiejętności zmieniania rzeczywistości których sporadycznie doświadczam. Idąc dalej zatrzymaliśmy sie na dzialce mojej dziewczyny, usiedliśmy w altanie, bylo ciemno i w tym momencie stalo sie cos czego sie spodziewalem, zamknalem oczy i w tym momencie do mojej głowy samoistnie napłynęły informacje o tym że ja jestem międzywymiarową istotą składającą się z dwóch części jednocześnie, ciała które jest tutaj oraz duszy która jest w wyższym wymiarze, połączona z moim cialem specjalną linką, CEVy wyglądały tak że byla to figura geometryczna składająca się na raz ze wszystkich figur geometrycznych, rusza się jednostajnie we wszystkie możliwe strony i składa się z nieskończenie wielu nieskończonych wersji siebie, czulem czystą transcendencje i oddalenie od fizycznego świata, czulem że duszą wynoszę sie ponad ciało i jestem w stanie nim sterować zdalnie swoimi myślami, w dodatku gdy otworzylem oczy widzialem obraz który widzi moje ciało a na to nałożony filtr tego obrazu który dostrzega moja dusza w wyższym nieskończonym wymiarze. Poszliśmy dalej i gadaliśmy już nie pamiętam o czym, później zmienilem towarzystwo, poszlismy do piwnicy ziomka, pograliśmy w ping pong, skontaktowałem sie z dziewczyną która byla w pełni świadoma tego ze jestem pod wpływem psychodelika jednak zaczela mi robic bezsensowne wyrzuty o byle gówno i nie chciala przestac mimo tego ze ją o to prosiłem, wyłączył mi sie telefon i zacząłem płakać czego nie moglem opanować, pod wpływem emocji wziąłem pigułkę XTC żeby odciągnąć myśli od karygodnego zachowania mojej dziewczyny, gdy wjechało pojawiło sie uczucie kwasa + pigułki z tym że pigułka działała o wiele wiele mocniej niż zwykle tak że momentami czulem że jest za mocno (jednakże kocham MDMA i w przeszłości zaliczałem dawki nawet po 720mg). Jakos godzine po tym zaczely sie halucynacje ktore kojarzyły mi sie z typowym Candy Flipem, kolorowe przedmioty w animacji komputerowej, bardzo wesołe i pociągające. Po pół godziny totalnie zmęczony wróciłem do domu i poszedlem spać, przed snem jeszcze postanowilem pooglądać ciepłe fraktalne wzory na suficie. Problemów ze snem żadnych. Następnego dnia obudził mnie przyjemny afterglow, który wierze że bylby przyjemniejszy gdyby nie XTC. Overall uważam, że biorąc pod uwagę spontaniczność tripa i wszystkie inne duperele niespezyjające dobrym doznaniom stwierdzam że psychodeliki są dla mnie i budzą we mnie specyficzne nadnaturalne moce (wierze w to wiec to moze tak dzialac), wroce znowu do tego świata w przyszłości i postaram sie wykorzystac to lepiej. Pisząc to jestem 2 tygodnie po tripie i 2 tygodnie przed kolejnym planowanym tripem, który tym razem będzie pod wpływem miprocyny.
  • 1 / / 0
Kilka pytań od niedoświadczonego:

1) Czy na pierwszy raz 100µ będzie odpowiednią dawką?

2) Ogarniać kogoś do towarzystwa, czy da radę samemu?

3) Na pierwszy raz polecacie raczej cały trip siedzieć w domu, czy też nie będzie problemów z małym wyjściem w plener? I jak jest z trzeźwością umysłu, bo nie chciałbym skończyć pod kołami samochodu itp. 😁

Z góry dzięki za odpowiedź.
  • 38 / / 0
Jaką dawkę przyjąć na pierwszy raz, żeby było fajnie, jednoczesnie minimalizując prawdopodobieństwo bad tripa lub ewentualnych innych złych skutków? Wiem, że głównie ma tu znaczenie psychika ale przyjęta dawka również ma na to posredni wpływ.
  • 13 / 4 / 0
05 kwietnia 2018prawilnamordeczka pisze:
Kilka pytań od niedoświadczonego:

1) Czy na pierwszy raz 100µ będzie odpowiednią dawką?

2) Ogarniać kogoś do towarzystwa, czy da radę samemu?

3) Na pierwszy raz polecacie raczej cały trip siedzieć w domu, czy też nie będzie problemów z małym wyjściem w plener? I jak jest z trzeźwością umysłu, bo nie chciałbym skończyć pod kołami samochodu itp. 😁

Z góry dzięki za odpowiedź.
1)Tak, ale bezpiecznie możesz jeszcze dorzucić do 30u.
2)Wiadomo, że z kimś raźniej, ale od biedy z muzyką daje radę.
3)Raczej zostałbym w domu. Na pierwszy raz to i tak może być za dużo.
Możesz się zagubić we własnych myślach, ale wykonywanie działań będzie możliwe, bez żadnych trudności. Po prostu odłącz się, siedząc w fotelu, ze słuchawkami i doświadczaj. Posłuchaj samego siebie. Może masz sobie coś do powiedzenia.
Enjoy!
"Dlaczego to jest nielegalne?" :retarded:
ODPOWIEDZ
Posty: 1715 • Strona 107 z 172
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.