Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2933 • Strona 238 z 294
  • 104 / 15 / 0
WrakCzlowieka pisze:
Po twoich postach sądzę że skończy się wkręcaniem sobie że umierasz zanim porządnie się rozkręci. Lepiej sobie daruj.
Po jakich postach tak wnioskujesz, jeśli chodzi o ta sytuację z tramadolem to stało się tak raz na 1000 faz
Choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć, przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć :ojeju:
  • 345 / 88 / 0
@Oxyclon

Przygotuj się, że w momecie gdy zacznie wchodzić, mija jakieś kiladzięsiąt minut niepewności.
Ja tą niepewność nazywam "lękiem".
Przez pierwsze 1-2 h od zarzynia, leżę w bezpiecznym miejscu, ze słuchawkami na uszach. Przykrywam oczy. Często leżę pod kocem. Przy sobie często mam swoją kobietę, gdy chce być sam, idę do innego pokoju. Mimo tego wiem, że zawsze mogę ją zawołać podczas podróży.
Nie ważne, czy wezmę LSD czy grzyby, zawsze jest load który nazywa się strachem.
Gdy lęk mija, rozwikłam jego przyczynę - ściągam opaskę i udaję się na eksplorację świata i ludzi.

Nie bój się bać lekkich benzodiazepin do podrózy. zolpidem, diazepam.
Nie słuchaj nie wartych uwagi komentarzy.
Przy dawce powyżej 250/300mcg/4/5 g grzybów małe dawki benzodpiazepin są zdecydowanie pomocne dla osób znerwinowanych.
Przekonałem się o tym na sobie, oraz przekona Cię o tym artykuł na Psilosophy.info,pt.Wytyczne dla bezpieczeństwa.

Zniwieluj swój lęk jeszcze przed podróża. Naucz się jak sobie z nim radzić podczas.
I leć.

Też jestem lękowcem.
Mimo to, sukcesywnie i z rozwagą dotarłem do 500 ug i 6 g cubensis.

Z głową.
Trzymaj się.
Jedyny sposób by pozbyć się pokusy, to jej ulec.
  • 1014 / 227 / 0
Ciekawe jakbym zmiksowal 300 ug z 2 ml giebla, giebl godzinę wcześniej może pozbył bym się tego strachu przy lądowaniu tzw panika pierwszy dreszcz kwasowego kopa
  • 104 / 15 / 0
Psilosoph pisze:
[mention]Oxyclon[/mention]

Przygotuj się, że w momecie gdy zacznie wchodzić, mija jakieś kiladzięsiąt minut niepewności.
Ja tą niepewność nazywam "lękiem".
Przez pierwsze 1-2 h od zarzynia, leżę w bezpiecznym miejscu, ze słuchawkami na uszach. Przykrywam oczy. Często leżę pod kocem. Przy sobie często mam swoją kobietę, gdy chce być sam, idę do innego pokoju. Mimo tego wiem, że zawsze mogę ją zawołać podczas podróży.
Nie ważne, czy wezmę LSD czy grzyby, zawsze jest load który nazywa się strachem.
Gdy lęk mija, rozwikłam jego przyczynę - ściągam opaskę i udaję się na eksplorację świata i ludzi.

Nie bój się bać lekkich benzodiazepin do podrózy. zolpidem, diazepam.
Nie słuchaj nie wartych uwagi komentarzy.
Przy dawce powyżej 250/300mcg/4/5 g grzybów małe dawki benzodpiazepin są zdecydowanie pomocne dla osób znerwinowanych.
Przekonałem się o tym na sobie, oraz przekona Cię o tym artykuł na Psilosophy.info,pt.Wytyczne dla bezpieczeństwa.

Zniwieluj swój lęk jeszcze przed podróża. Naucz się jak sobie z nim radzić podczas.
I leć.

Też jestem lękowcem.
Mimo to, sukcesywnie i z rozwagą dotarłem do 500 ug i 6 g cubensis.

Z głową.
Trzymaj się.
Dzięki, wreszcie jakaś sensowna odpowiedź. Akurat jestem w posiadaniu lekkich benzodiazepin i również mocniejszych a także gdyby było bardzo źle mam perazyne
Choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć, przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć :ojeju:
  • 2104 / 458 / 37
Branie benzodiazepin bardzo mocno spłyca tripa, jeśli komuś zależy tylko na kolorkach i fraktalach, nie przeszkadza zerowy wpływ na sferę mentalną i bardzo boi się bad tripa to może jest to nie taki zły pomysł, ale generalnie to i tak IMO marnowanie towaru. Najpierw leczenie, potem ćpanie.
Lubisz koks?
  • 345 / 88 / 0
@@IceN1N3
Nie zgodzę się, że zarzucenie rozsądnej dawki diazepamu 2 h przed podróżą spłyca drastycznie tripa.
Mówimy o osobach które się ewidetnie boją, mają lęki. Czyli są nadwrażliwe.
Nie o tych, które boją się tripa.

Tego sposobu używali w próbach klinicznych, w latach '60.
Eliminowali osoby z zaburzeniami psychicznymi, a osobom nadto zleknionym dawano Valium 1h przed badaniem.
Przynajmniej, dopuszczano taką możliwość.
diazepam, nie alpra czy klon.
Można wykorzystać okres półtrwania diazepamu i wziąć go kika/kilkanaście godzin wcześniej.
Przygotować się psychicznie.

Zgodzę się, że alpra/klon(mocniejsze benzo) ewidetnie spłyca psychiczną wartość tripa - co warto mieć pod ręką a nie w gębie.




Co do @Oxyclon

Jeszcze przed podróżą, mniejszą czy wiekszą.
Poświęć pół godziny i przeczytaj "Tybetańską księgę umarłych" na Psilosophy.info.
Na początku może Ci się to zdawać nic nieznaczącym bełkotem, ale gdy przeczytasz całość zrozumiesz stany w jakich się znajdujesz, jak sobie z nimi radzić oraz co będzie potem.
Na prawdę warto.
Mocniejsze benzo odkładaj na "potem", tzn. gdy będziesz chciał użyć, odłóż na za chwilę, na jeszcze chwilę... Przecież co by nie było - NIC CI NIE MOŻE SIĘ STAĆ.
Nie jedno krotnie po tej myśli nachodziła mnie euforia i cały lęk mijał, szkoda by to zagłuszać.
Również "najgorsze" jest pierwsze uderzenie. Naczytasz się, że LSD ładuję się po jakimś czasie. Uznasz, żę skoro teraz czujesz, to później będzie gruuubiej - załącza się panika.
Nic bardziej mylnego. Działanie LSD jest(są) jak kaczki na wodzie. Z każdym uderzeniem skaczą coraz niżej.
Jeżeli poczujesz, żę Twoje myśli się gubią i plączą - dla mnie i moich towarzyszy najlepszy jest Mozart lub inna muzyka relaksacyjna, zamknięcie oczu oraz wczucie w stan. Próbuje/my nie myśleć. Coś na kształt medytacji.
Do dawek 200 ug nigdy niema problemu innych niż powyższych.
Dla niektórych szokiem jest, gdy przestają myśleć normatywnie oraz niektóre tekstury im falują. Po chili z Mozartem, mija.

Przy zarzuconej alprze(1-2mg) człowiek usypia po 20-30 min(zamknięte oczy).. Po obudzeniu zostają wyrzuty sumienia, że jednak mogłem zostać w tamtym świecie do końca.
Morał jest taki - ciesz się stanem w jakim jesteś, NAUCZ się z niego korzystać oraz nie bój się nie znanego.
Bo przecież...NIC NIE MOŻE CI SIĘ STAĆ, gdy jesteś pod ciepłą kołderką własnego łóżka.
Jedyny sposób by pozbyć się pokusy, to jej ulec.
  • 2104 / 458 / 37
W przypadku badań Valium przed pozwalało wyeliminować potencjalne ryzyko bad tripa czy psychozy. Mnie chodzi o ćpanie, a nie o badania. Jeśli ktoś bardzo chce spróbować LSD, a boi się ewentualnych konsekwencji, to rzeczywiście mała dawka diazepamu kilka godzin przed jest rozsądna. Jednak wtedy nie poczuje się pełnego potencjału substancji. Branie psychodelików przy zaburzeniach psychicznych to ryzyko niestety. Lepiej wtedy nie brać, ale jak ktoś bardzo chce, to niech lepiej zrobi wszystko by wyeliminować ryzyko. Lepszy słaby trip niż psychozy i bad trip.
Lubisz koks?
  • 345 / 88 / 0
Pytanie, jak bardzo nasilone są te ataki paniki?
Czy występują przy słabszych psychodelikach?
Jeżeli nie występują przy słabszych psychodeliach, takich jak marihuana. Lub występują nieznacznie, to nie widzę przeciwwskazań, by owe osoby nazwać zaniepokojonymi.
A jeżeli są zaniepokojone to:

"Pewne osoby przekonały się, że użytecznym jest zażyć przed sesją inne leki. Bardzo zaniepokojone osoby, mogą na przykład wziąć 30 do 40 mg Librium (Valium) około godzinę wcześniej, by się uspokoić i zrelaksować. Do wywołania przyjemnego, euforycznego nastroju przed sesją stosowano również metedrynę. Czasami, przy wyjątkowo nerwowych osobach wskazane jest rozłożenie podania leku: na przykład, można początkowo wziąć 200 μg LSD, a "wspomagacz" z kolejnych 200 μg zapodać jak osoba zaznajomi się z pewnymi skutkami stanu psychedelicznego. Czasem mogą wystąpić nudności. Zazwyczaj jest to objaw psychiczny, sygnalizujący strach, i powinien być jako taki traktowany. Czasami jednak, zwłaszcza przy stosowaniu nasion Morning Glory i pejotlu, nudności mogą mieć przyczynę fizjologiczną. By temu zapobiec można zawczasu wziąć leki przeciw mdłościom takie jak Marezyna, Bonamina, Dramamina, lub Tigan.

Tym bardziej, że w odróżnieniu od słabszych psychodelików, przy LSD pojawia się euforia, swoisty "wyrzut" serotoniny.
Dlatego napisałem, by przeżyć pierwszy etap. Bez wspomagaczy.

Nie róbmy z zaniepokojonych osób psychicznie chorych, a z obniżonym nastrojem - głęboko zdepresjonowanych.

Podsumowując, @Oxyclon powinien się przygotować, uspokoić. Dla psychicznego komfortu uzbroić w benzo. Poczytać wartościowych treści.
A zakładając że ma LSD - Wszystko będzie dobrze. Możesz śmiało brać.
Zacznij od 100-150 mcg, i nie oczekuj fajerwerków. Później zwiększaj.
Ja zwiększałem poprzez rozpuszczone blottery w wodzie destylowanej. Daje to większą pewność dawki.
De facto, 100-150 mcg LSD jest bardziej lajtowe dla psychiki, niż walnięcie dwóch wiader mj na hejnał po dłuższej przerwie.

Lub spróbuj 70 mcg. W moim wypadku przy tej dawce wizuali niema, lub są słabe, ale można psychicznie zrozumieć działanie LSD, poczuć część kwasowego myślenia, oraz oswoić się ze specyficznym wejściem, by przy większych dawkach nie spanikować.
Jedyny sposób by pozbyć się pokusy, to jej ulec.
  • 104 / 15 / 0
Napady paniki występują u mnie tylko w nocy gdy już się i nagle budze się z atakiem, tylko jeden raz miałem atak na tramadolu. Ale od czasu ataków paniki faza po mj nie jest tak samo przyjemna jak kiedyś
Choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć, przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć :ojeju:
  • 104 / 15 / 0
A i muszę dodać że prawdopodonie nie jestem w posiadaniu LSD lecz P1-LSD ( zapomniałem napisać najważniejsze )
Choć życia przeżyłem nie więcej niż ćwierć, przecież są gorsze sposoby na bycie trupem niż śmierć :ojeju:
ODPOWIEDZ
Posty: 2933 • Strona 238 z 294
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.