Dobra. Obecnie mam All-lady i tabsy z 2-oxo-pcm. 2 oxo probowalem solo, ale kryche. Oczywiscie chce najpierw zbadac solo tego tabsa, chyba dziś zarzuce połówkę żeby sprawdzić moc. Dyso ostatnio no jakieś 3 tygodnie temu ta krycha która mnie w mixie z 4homiptem 35 mg wysłała na tamten świat :D Nie było kontaktu a wizuale to nie wiem co było wizualem a co rzeczywistością.

Jakbyś KaramakaTe do tego podszedł żeby było wizualnie fajnie , ale żebym mógł funcjonować. Na pewno jakiś plener to będzie w słoneczny dzień.
W sumie, to nie wiem czego sie spodziewać po tym mixie ( psychodelik i dyso) , bo raz go zrobiłem i był iście kosmiczny :D

Teraz moim celem jest podbicie wizuali i może euforii . Nie chce jazdy bez 3manki. 300 ug alladyna daje już wyraźne efekty wizualne, lekką euforie, wyostrza zmysły , nie stymuluje wcale.

^Up

Zmniejszyłbym dawkę dyso i zarzucał jak minie peak alladyna, myślę że podkoloryzuje trip, ale bez wypierdolu nie do ogarnięcia.

W sumie to jednak trochę ciężko mi się ustosunkować, w ogólności jak zarzucam sajko to raczej z nastawieniem na grube loty - obojętnie czy solo, czy w miksie. Więc i dawkowanie grube, i s&s odpowiedni, czyli zamykam się w czterech ścianach mieszkania, wszystkie telefony wyłączam w pizdu, kaftanik bezpieczeństwa elegancko wyprasowany kładę gdzieś na widoku na wypadek jakby mnie za bardzo nosiło ;) :D

Jak jem z ekipą i w plenerze, to zawsze jedziemy na mniejszych dawkach. Zresztą nie mam wśród znajomych zbyt wielu lotników mojego kalibru i nie namawiam w związku z tym na takie podróże. Po co fundować im bad tripy i samemu się potem schizować, jeśli kogoś za mocno poczesze? Kiedyś kumpel ze studiów zaliczył badtripowe chwile raptem tylko na 30 łysicach, na szczęście trwało to krótko i szybko pomogłem mu wrócić na właściwą ścieżkę. Sam byłem porobiony i robienie za tripsittera w takim stanie średnio mi się uśmiechało, no ale chujem nie jestem i musiałem koledze pomóc.

Wczoraj solo 100 mg poszlo pcma djac niestety slaby rezultat.Ake musialem zbadac solo substancje.

Dzis zajebalem o 16 300ug AL-LAD + 100 mdai. Juz w to pcma nie ladowalem bo moglby byc zs. teraz walnalem jedną pixe i czuje ze zyje. znazy nic nie wiem. Odcina mnie . ide sie poloze zeby znow nie naszczac w pokoju, Innymi slowy czuje ze bedzie grubo kurwa grubo !!
sorki za bledy ale juz znieczulenie mnie dopadlo.

celuje w jakies 300uq. ma byc wizualnie kosmos i mentalnie mocno, krótko mowiac by nie bylo niedosytu. jakie polecacie mixy? myslalem o 200uq ALD-52 i 100uq 1p albo 150uq allada? piszcie jakie mixy u was lecialy i co jest wg. was godne uwagi. zaznacze ze ald52 fajnie na mnie dzialal w dawce 100uq, allada bralem 300uq i wizualnie spoko ale to za malo :D

Witam

Mam takie pytanie, czy po nocy z LSD , mozna zjesc grzyby dnia nastepnego? Czy w ogole zadzialają? Jesli bylo to proszę  o przekierowanie do wątku dzieki!

Było setki razy :D

W takiej samej dawce raczej nie podziałają, w dużo wyższej podziałają słabo.
Wpisz sobie w przeglądarce "psychedelics tolerance". W duckduckgo grafika jako jeden z pierwszych obrazków wyskoczy Ci wykres z tym jak spada tolera po tripie. Ofc. zależy to też od dawki etc. etc. ale raczej ta tabelka jest dość celna.


A moim prywatnym zdaniem powinieneś odczekać około miesiąca by poczuć pełnię przeżycia.

DXM + karton + kanna.
Do tego alkohol.
Tak tripowałem rok temu w krzakach za dworcem pkp.

Czytając powyższe chciałabym pewności odnośnie mixu :

ALD-52+ 1P-LSD + 4-HO-DPT + ew. 4F-MPH

ew. 4F-MPH w małej ilości na podbicie dopa i sero, przed lizergamidami, gdy będzie peak to sniff 100mg 4-HO-DPT to dobry pomysł ?

Bardzo zmieni się kontrast tripu po przyjęciu ostatniego ?
Nie gustuje nawet w małej dawce dysocjacji stąd pytanko.

pzdr.

Pare osób zachwalało sobie mix ALD-52 + 1P-LSD. Pare dni temu zjadłem łącznie 100ug po 50ug każdy, tripując solo, liczyłem na to, że obie substancje na siebie się nałożą, będę mógł się cieszyć tym spokojnym, pluszowym, i solidnie podnoszącym na duchu działaniem ALD, oraz świetnym odbiorem muzyki i do tego energią jaką zapewnia 1P, ale się przeliczyłem. Wjazd był tak silny i szybki, że po godzinie już wyjebało mi mózg i nie potrafiłem ogarnąć w którym kierunku iść według mapy(tripując w dawno nieodwiedzanym rejonie), Mindfuck był wyraźnie odczuwalny, jak wjechał mi peak, to tworzyło się w mojej głowie wiele rozkmin, ale jednak nie podobało mi się to, że owe rozkminy się rozpoczynały, ale mimo to zostały przeanalizowane tylko w połowie. Chodzi głównie o to, że nie zdążyłem zamknąć jednej myśli, ponieważ zaraz wjeżdzała następna i tak przez cały szczyt substancji. Pootwierało się wiele ścieżek, żadnej z nich nie przeszedłem do końca - co udało mi się dokonać na 75 ug samego ALD-52 - Czuło się wyraźnie początek i koniec, można było to zapamiętać między jedną falą a drugą, mam nadzieje, że wiecie o co chodzi :). Wina tego silnego mindfucku, który daje One Player? Czy po prostu przy tym miksie/wyższych dawkach lizerów tak to wygląda? Bo przyznam szczerze, że nie tego oczekuje od Lizergamidów, że doświadczenie jest niesamowite, na drugi dzień wstaje, a to, co się wydarzyło było jakimś bullshitem, żadnych post-efektów(75ug ALDa solo a za wrażeniami po doświadczeniu, aż tęsknie - wyraźnie odczuwalne przez 3 tygodnie). Trip ogólnie niesamowity, na peaku czułem istnienie fizyczne, jednak stwierdziłem, że ja, to nie ja, jestem ciałem, ale mentalnie po prostu mnie nie było, fraktale, które przypominały pełzające dżdżownice :D, ogromne fraktalne wiatraki nad jeziorem, niebo zmieniające kolory, tańczące chmury. Po 6h od wejścia jednak byłem już solidnie wymęczony, odzyskałem świadomość istnienia, zejście spłyciłem browarami, bo mózg już odmawiał przetwarzania jakichkolwiek bodźców - nie było czegoś takiego po samym ALD-52, wysysałem z tamtego tripa co się dało, nawet na afterze :D. Zasnąłem po 15h od przyjęcia(bez benzo).

Miał ktoś coś podobnego, jakiś weteran kwaszenia? :)

Miksu tego raczej już nie zażyje, nie pasują te dwa lizery do siebie wg. mnie. Doświadczenie mam na chwile obecną na niskich dawkach: Pierwszy raz: 1x LSD-25 100ug(bad trip ), 3x 1P-LSD 50ug, 1x ETH-LAD 50ug, 1x AL-LAD 150ug, 1x ALD-52 75ug, no i ten miks, który tutaj opisałem, choć dawek 50ug nie liczyłbym jako tripy, bardziej, jako oswajanie się ze sajko, nie widziało mi się ponownie toczyć 10 godzinnej walki ze samym sobą drugi raz

Tstowalem po 3 cmc. Sopory mindfuvk, neri wiem jask muza na skuchazwcscachale normalnie brzi nomalnie.
izualnie aje rajde, Zjadleem 1,5 kartona. uzao potlieodc, i chcna na wymioy ale sie nornuje,