Btw. tez macie po lorku takie jakby zolpidemowe wizje? Dzisiaj leżałem ujebany i jak zamknąłem oczy to widziałem kontury faceta w garniturze wchodzącego po schodach nad moim łóżkiem, WTF? Inne cuda też się zdarzają wizualne czasem, typowe CEV.
22 sierpnia 2020blokowiska666 pisze: Po 6-dniowym cugu na lorazepamie, spodziewać się jakichś skrętnych rewelacji?
Btw. tez macie po lorku takie jakby zolpidemowe wizje? Dzisiaj leżałem ujebany i jak zamknąłem oczy to widziałem kontury faceta w garniturze wchodzącego po schodach nad moim łóżkiem, WTF? Inne cuda też się zdarzają wizualne czasem, typowe CEV.
Wizje po lorku się zdarzają, jak najbardziej. Ale najczęściej tylko przy kilku pierwszych zażyciach po dłuższej przerwie, później to mija. Przynajmniej u mnie tak było.
22 sierpnia 2020blokowiska666 pisze: Btw. tez macie po lorku takie jakby zolpidemowe wizje? Dzisiaj leżałem ujebany i jak zamknąłem oczy to widziałem kontury faceta w garniturze wchodzącego po schodach nad moim łóżkiem, WTF? Inne cuda też się zdarzają wizualne czasem, typowe CEV.
Dziś po nocce w pracy wziąłem 5mg na uspokojenie i żeby się przespać, niestety sen trwał jakaś godzinkę/dwie i obudziłem się niesamowicie pobudzony. Jak już kiedyś pisałem najdziwniejsze benzo z jakim miałem odczynienia. Za każdym razem działa na mnie inaczej.
Nie ma co, kumaty ten doktorek. Widocznie swoje musiał w życiu przejeść, że ma takie rozeznanie w temacie.
A serio to lorazepam ma po prostu specyficzny metabolizm, o czym kolego sam w innym wątku wspominałeś. Do tamtego wywodu bym dodał, że B. słabo rozpuszcza się w tłuszczach ale b. dobrze wiąże się z białkami, i jeśli dobrze pamietam to do działania nie potrzeba metabolizmu do bardziej aktywnych metabolitów, z czego m.in. wynika jego specyficzna farmakokinetyka, działanie jest stabilnie wyczuwalne przez 6-12 godzin po czym równie wyczuwalnie się kończy, w przeciwieństwie do np. diazepamu, gdzie jest większy rollercoaster. Dlatego lorazepam podany dożylnie w padaczce działa przez kilka godzin (po osiągnięciu stężenia wymaganego do przerwania napadu), w przeciwieństwie do diazepamu, którego dawkowanie trzeba powtarzać - stad nauka, że t 1/2 nie zawsze ma przełożenie na odczuwalne działanie leku (brakuje mi tej emoty, co kiedyś była, z palcem Uniesionym w geście jak na kazaniu)
Wracając do lorka to dla mnie byłoby to benzo idealne, gdyby nie paskudny skręt i od czasu do czasu reakcje paradoksalne, których po innych bzd nie zdażyło mi się doświadczyć. Ten skręt też ma jednakowoż swoje plusy, bo zaczyna się (przynajmniej u mnie) wg stałego algorytmu: 24 h od ostatniej dawki zaczyna się robić dziwnie, do 36 h jest apogeum, które trwa tak do 72 h. W tym czasie są bardzo silne efekty fizyczne odstawienia, bezsenność i hipomania z gonitwą myśli. Dwa kolejne dni można odczuwać dyskomfort psychiczny, a 6 dnia „spoczął” i już jest ok. Skręcior bardzo krótki ale nieraz ciężko wytrzymać - nie polecam w szczególności odstawiać jednocześnie z innymi substancjami.
Za to ten stan lorazepamowego uspokojenia zmęczonych nadmierną ekscytacją neuronów połączony z lekką psychodelą jest trudny do przecenienia. Jeśli coś miałbym wskazywać jako największy mozgotrzep i czyściciel umysłów to byłby to klon, który przepraszam, ale działa na mnie jak tfu neuroleptyk - tylko na szczęście bez skutków ubocznych. No i trzyma aż za długo, wyczuwalnie dłużej niż diazepam w moim przypadku. Swojej opinii na temat alpry nie bede tu zamieszczał bo musiałbym być niemiły dla pewnych grup społecznych, tą mogę się podzielić na PM
Reasumując - nie szkalujmy tej zacnej benzodiazepiny, lorazepamu.
Team lorek, pozdrawiam.
Z tych średnio-długo działających benzosów królem jest IMO bromazepam. Działa mniej więcej tyle samo co lorek, a jest o wiele milszy i delikatniejszy. Taki mix diazepamu z alprą, niesamowite benzo - szkoda tylko, że takie nieekonomiczne.
Klonazepam w odpowiednio dobranej dawce nie powinien zwarzywiać, wręcz przeciwnie - wywołuje u mnie pewnego rodzaju jasność umysłu, kasując natrętne i nieprzyjemne myśli, co pozwala lepiej skupić mi się na wykonywanym zadaniu. Ale co człowiek to inna reakcja, jeden woli to, drugi tamto a forum właśnie służy do wymieniania się doświadczeniami z różnymi substancjami. :)
@starysteve możesz napisać mi na PW co sądzisz o alprze, zaciekawiło mnie to.
A co do bromka to fakt, chyba najefektywniejsze benzo terapeutycznie względem korzyści vs strat. Jedne co, to na cięższe stany pobudzenia się nie sprawdza, stąd np na stany maniakalne / pobudzenia / mieszane zwykle lepszy lorek.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.