Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 347 • Strona 22 z 35
  • 1016 / 96 / 0
Nawet starsze kwasy ostatnio testowałem. Różnicy w działaniu nie wyczułwm.
The child is grown
The dream is gone
  • 10 / 2 / 0
14 kwietnia 2018gazyfikacja plazmy pisze:
U mnie wizualnie działo się już po 60ug, obstawiam źródło/przechowywanie. Mniej prawdopodobne są różnice osobnicze wynikające z czegokolwiek, choćby z metabolizmu. Swoją drogą 1p dobtze znosi przechowywanie, ktoś tam zjadł 1p leżące półtora roku i było si. Idealnie byłoby trzymać w zamrażalniku albo chociaż lodówce.

Jak długo mogę trzymać LSD bez dostępu światła w tempetaturze pokojowej? Rok wytrzyma? Nie mam opcji na trzymanie tego w zamrażalniku a będę miał tego sporo, szacuję, że na 10 dobrych podróży, ale przy moim "umiarze" może ich być mniej. I trip liczę raz na miesiąc. Czyli na 10 miechów zapas. Nawet jak ostatnie kartony mają stracić na mocy to przy tej cenie warto ale wolałbym, żeby nie było zauważalnej różnicy. Ktoś trzymał kwas tak długo?
Na reddicie /r/drugs sporo o tym czytałem, podobno naprawdę trzeba się postarać, żeby zepsuć kwacha. Mistrzem był gość, który stwierdził, że będzie prowadzić trzeźwe życie i wpakował wszystkie swoje papierki, kwiatki, ziółka nie ziółka i prochy luzem do bonia, które następnie zakopał. Po dwóch latach podczas zakrapianej imprezy opowiedział o tym swoim kolegom, a oni stwierdzili, że to świetny pomysł, by wykopać artefakt. Wykopali, blotterki zostały zużyte następnego dnia i działały należycie.

Ale tak wracając do sedna, najbardziej szkodliwa jest wilgotność, promienie słoneczne i reakcje z dziwnymi substancjami (geniusz wpadł na pomysł, żeby zrobić lizergamidową coca-colę - do litrowych butelek powrzucał po 100mcg i zostawił na tydzień w lodówce. Po tygodniu spożyte zupełnie nie działały - podobno kwestia kwasu fosforowego, ale chemikiem nie jestem). Jeśli będziesz przechowywał pomiędzy stronami w książce w próżniowym papierku, powinno spokojnie roczek wytrzymać :finger:
Jeśli chcesz cokolwiek zmieniać, zacznij zmiany od siebie
  • 948 / 274 / 2
Spadek siły działania może być wywołany masą leków, przeciwpsychotycznych (blokada 5ht2a, H, innych), ale także przeciwdepresyjnych, i innych które wpływają na układ serotoninergiczny. Przykładowo taki trazodon spłyca doznania psychodeliczne między innymi przez antagonizm receptorów 5ht2a i 2c; istnieje wiele leków, które wpływają na te receptory w niewielkim stopniu ale jednak wpływają. Również inne substancje które są agonistami mogą powodować tolerancję krzyżową, tj przez pobudzenie receptorów wpływają na ich regulację w dół, zmniejsza się ilość receptorów dla LSD przez co działanie jest słabsze, pozbawione pewnej komponenty.

Benzo też strasznie spłyca, ale to wiadomo.

A myszki - myszki nie mogą powiedzieć, czego doświadczają, możemy jedynie zbadać to co się dzieje z ich neuroprzekaźnikami, falami mózgowymi, ale to nie daje przecież pełnego obrazu. W ogóle badania na zwierzętach to średniowiecze, masę się robi tego, tak samo na liniach komórkowych, tylko po to, aby w większości przypadków okazało się, że gówno się to ma w odniesieniu do człowieka, bo już wystarczająco różnimy się od siebie jako jeden gatunek, a co dopiero w porównaniu z tymi biednymi zwierzętami laboratoryjnymi.
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2018 przez A-CoA, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik A-CoA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1016 / 96 / 0
Pierdole te autokorekty. Chodzilo mi ze w otoczeniu ludzi efekty są odrobine stlumione, wchodzimy gdzies gdzie nikt nie przeszkadza, nie obserwuje - i dopiero odczuwamy i widzimy pelnie efektów. Podświadomość jakoś stara się blokowac dzialanie?
The child is grown
The dream is gone
  • 948 / 274 / 2
Stawiałbym raczej na to, że mózg jest cały czas zajęty analizowaniem tego co się dzieje w otoczeniu, a jak są dodatkowe osoby z którymi trzeba rozmawiać, to sporo mocy obliczeniowej zostaje zużyte na analizowanie kto co powiedział, a to jest bardzo trudne w dawkach 150-200 (przynajmniej dla mnie)

Ja tam z osobami, które dobrze znam i które potrafią się zachować nie miałem stłumienia efektów.
Uwaga! Użytkownik A-CoA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 201 / 64 / 0
bodzce z zewnatrz rozpraszaja. Starasz sie kontrolowac siebie zeby nie odleciec i jestesw zakorzeniony w rzeczywistosci. Tez tak mialem. Moglem nawet zakupy zrobic po lizerach
HERBU BAKALI vel NACIĘTA MAKÓWKA
  • 231 / 10 / 9
Ta teoria z 1P-LSD będącym prolekiem LSD jest nijak nie potwierdzona i za względu na niższą dawkę aktywną (o której wspomniałem), szybszy onset i krótszy czas działania wydaje się niezbyt prawdopodobna.
  • 948 / 274 / 2
To jednak teoria, a nie hipoteza, dlatego jest całkiem prawdopodobna, wiąże się to z tym, że jak większość psychodelików opierających się na wzorze indolu, łączą się one z receptorami serotoninowymi przez oddziaływanie tego ugrupowania przez wiązania wodorowe(?) z aminokwasem receptora serotoninowego. Dodatek ugrupowania propionylowego w miejscu azotu indolu prowadzi do uniemożliwienia związania się, ale może oddziałuje po prostu słabiej.

Chociaż według psychonaut-wiki dodatek tego ugrupowania sprawia, że 1-p nie powinien się w ogóle wpasować w receptor.

edit
to badanie rzuca już trochę więcej światła - działa jako prodrug oraz samo wykazuje ok 3x mniejszą aktywność
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs ... 2/dta.1884
Uwaga! Użytkownik A-CoA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1945 / 196 / 0
18 kwietnia 2018leuckart pisze:
Ta teoria z 1P-LSD będącym prolekiem LSD jest nijak nie potwierdzona i za względu na niższą dawkę aktywną (o której wspomniałem), szybszy onset i krótszy czas działania wydaje się niezbyt prawdopodobna.
Jak dla mnie 1p działa dłużej od LSD, pottzeba więcej czasu by usnąć i dłużej schodzi. Jeśli o długość piku chodzi to jeszcze nie mam obserwacji.

Jeśli chodzi o fazę z ludźmi i w samotności, efekty są inne. Z ludźmi jest bardzo wesoło i bezpieczniej za to faza w samotności jest głebsza i zdecydowanie mniej wesoła. Jak ostatnio jedliśmy kwasa ze znajomymi momentami aż się kładłem na ziemi bo nie byłem w stanie usiedzieć tak się śmiałem. Jak pojawiła się kolejna śmieszna sytuacja w głowie miałem tylko "o nie, ogarnij się" i łapałem się za obolały brzuch :)

Chociaż kolega miał oczyszczający moment jak przypombiały mu się traumatyczne przeżycia z przeszłości. Jak wyrzucił to z siebie wszyscy poczuliśmy ulgę, ciekawy efekt. Dla niego było to bardzo terapeutyczne doświadczenie.
  • 1893 / 174 / 0
Nabawiłem się HPPD od tego. Trzyma mnie już pół roku co najmniej. Jednak momentami to nawet fajne. Teraz nawet jakieś wzorki mi się układają jak oczy zamknę.
Take DXM and Be Happy
ODPOWIEDZ
Posty: 347 • Strona 22 z 35
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.