Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 347 • Strona 19 z 35
  • 595 / 111 / 0
Napisz coś więcej o ego death, a szczególnie jak wchodziłeś w to, bo jak czytałem na bluelight to to jest niewyobrażalnie STRASZNE przeżycie, jakbyś zostawiał wszystko co masz i umierał. Na granicy ego death podobno walczysz z całych sił żeby zostać na "tym" świecie, a po tym ludzie podobno na 100% wierzyli że umarli itp...
mi się włosy jeżą od samych opisów a co dopiero to przeżyć ...
  • 139 / 24 / 0
Witam
Mam pytanie do tych, co badali następujące lizergamidy:
LSA, 1P-LSD, AL-LAD, ALD-52, ETH-LAD.

Chciałbym się dowiedzieć, który z wymienionych jest najbardziej podobny do LSA?

Dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali

Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
  • 1016 / 96 / 0
Przerabiałem LSD w różnych dawkach i mixach, czy ALD-52 może mnie zainteresować/zaskoczyć czymś nowym czy nie ma co sobie zawracać głowy? Gdyby ktoś mógł jakieś porównanie skrótowe z najważniejszymi różnicami napisać to byłbym wdzięczny.
The child is grown
The dream is gone
  • 595 / 111 / 0
Czytałem wiele opinii, i przeważa raczej ta, że ALD-52 jest po prostu metabolizowane do LSD-25, i wszelkie efekty są takie same.

Zdarzało się że ktoś pisał, że ALD jest bardziej wizualne, mniej mentalne czy ma mniejszy bodyload, jednak wg mnie to zasługa po prostu konkretnych doświadczeń.

Zazwyczaj ludzie wrzucają ALD nie dlatego, że szukają czegoś nowego, tylko dlatego że nie mają dostępu do LSD
  • 26 / 1 / 0
Ostatnie 2 tripy (po jednym kartonie: pierwszy - ald, drugi 1p) miałem cholerny bodyload polegający na tym że czułem w sobie narastającą tak silną energię, że aż się trząsłem, tak jakby nie mogła znaleźć ujścia. Poza tym to uczucie niemożności odnalezienia swojego miejsca prawdopodobnie wynikające z powyższego.

Set&Setting był w miarę ok poza tym, że byłem dość zmęczony/miałem lekkiego kaca, myślicie, że to mogło mieć bezpośredni wpływ na jakość tripowania? Dla mnie to dziwne ponieważ wcześniejsze tripy przebiegały bardzo przyjemnie, a warunki wewnętrzne i zewnętrzne zbliżone. Leków żadnych nie biorę, alkohol normalnie i nie jakieś wielkie ilości, uprawiam sport.

Co mi jeszcze przychodzi do głowy to częstotliwość tripowania, która jest częstsza teraz (co 2 tygodnie) niż wcześniej (raz w miesiącu) ale czy to może tu mieć jakiekolwiek znaczenie?

Miał już ktoś z Was podobne odczucia?
  • 1016 / 96 / 0
Na pewno zmęczenie/kac miały wpływ, przecież na psychodelikach znacznie bardziej się odczuwa wszelkie zmiany fizyczne/psychiczne.
The child is grown
The dream is gone
  • 139 / 24 / 0
21 marca 2018iocb pisze:
Ostatnie 2 tripy (po jednym kartonie: pierwszy - ald, drugi 1p) miałem cholerny bodyload polegający na tym że czułem w sobie narastającą tak silną energię, że aż się trząsłem, tak jakby nie mogła znaleźć ujścia. Poza tym to uczucie niemożności odnalezienia swojego miejsca prawdopodobnie wynikające z powyższego.

Set&Setting był w miarę ok poza tym, że byłem dość zmęczony/miałem lekkiego kaca, myślicie, że to mogło mieć bezpośredni wpływ na jakość tripowania? Dla mnie to dziwne ponieważ wcześniejsze tripy przebiegały bardzo przyjemnie, a warunki wewnętrzne i zewnętrzne zbliżone. Leków żadnych nie biorę, alkohol normalnie i nie jakieś wielkie ilości, uprawiam sport.

Co mi jeszcze przychodzi do głowy to częstotliwość tripowania, która jest częstsza teraz (co 2 tygodnie) niż wcześniej (raz w miesiącu) ale czy to może tu mieć jakiekolwiek znaczenie?

Miał już ktoś z Was podobne odczucia?
Spotkałem się z takim objawem u osoby z doświadczeniem z LSD i MDMA. Doświadczenie polegało na wiele doświadczeń z tymi związkami liczonymi w latach i nagle po LSD powstało właśnie ogromne, wręcz kosmiczne pobudzenie nie do zniesienia. Za drugim razem było identycznie ale gorzej, bo powstała na ponad 3 miesiące bezsenność wymagana leczenia farmakologicznego. Osoba ta po kilku miesiącach znów zażyła drag, ale tym razem MDMA i znów to samo i bezsenność. Wylądowała w szpitalu psychiatrycznym i stwierdzono nadwrażliwość na serotoninę. Leczenie polegało na przyjmowaniu 3x na dobę hydroksyzynę i po tygodniu ta osoba opuściła szpital a objawy od czasu do czasu wracają i wymagana jest farmakologia - nasenne lub hydroksyzyna.

To co napisałem nie musi dotyczyć Ciebie, ale objawy identyczne jakby, tez zaczęło sie od mega nie do zniesienia pobudzenia, takiego wyjątkowego sztucznego i niepodobnego do stymulantów a raczej podobnego do psychozy maniakalnej.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali

Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
  • 1945 / 196 / 0
Wie ktoś, czy Mckenna wspominał kiedyś o orzeszkach w kontekście psychodelicznej podróży? W ogóle zauważyłem, że kwas ma zejscie, też tak to czujecie? Pierwsze dni po kwasie czuję raczej uspokojenie, po kilku dniach pojawia się uciążliwy niepokój i trwa do kilku dni. Pomaga choćby waleriana. Znam ten stan, czasem mnie dopada tak po prostu i zawsze mija ale mocno przeszkadza. Niepokoi mnie ten objaw. Teraz zjazd trwał niecały jeden dzień, skończył się jak przyjebałem nieco kety, ale nie mam pewności czy nie wróci, za krótko od tripa by być czegoś pewnym.
  • 231 / 31 / 0
Ponawiam pytanie z posta post2860529.html#p2860529

Czy to normalne, że, zachowując odstępy na zejście tolerancji, CEVy stają się ZNACZNIE mniej wyraziste i dobitne? Niby są, ale prawie jakby ich nie było. Pytanie kieruję zwłaszcza do częstych sajkojeźdźców, [mention]blackgoku[/mention] /nie wiem kto jeszcze
  • 3650 / 987 / 2
Chyba tolerancji. O ile nie mam jej zredukowanej, to u mnie CEVy zazwyczaj takie same są. Zależy też od sytuacji i w ogóle chyba przypadku. Załóżmy jak wchodzi Ci ego death, bo na niskiej tolerancji weźmiesz dużo, to CEVy zawsze są przytłaczające. Powiedziałbym, że odcina od OEVów i to co się widzi, to tylko przy zamknietych oczach. Z kolei na tolerancji cięzko uświadczyć coś więcej niż wizuale.

Pisałeś o demonicznych twarzach. Czasami mam tak po miprocynie jak ją wezmę za późno na mocnym zmęczeniu.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
ODPOWIEDZ
Posty: 347 • Strona 19 z 35
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.