Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 372 • Strona 1 z 38
  • 478 / 21 / 0
Czytałem że w latach 60' niektórzy hipisi pod wpływem kwasa, mimo że wcześniej uważali się za homoseksualistów, zaczęli odczuwać pociąg do kobiet.
Znacie takie przypadki, czy myślicie że to tylko bajeczka?
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 228 / 24 / 0
Pewien jestem, że był psychoterapeuta, który po trzech sesjach z LSD był w stanie homoseksualistę zmienić w hetero. W jakiejś książce z Hofmannem w roli głównej to czytałem, to była krótka wzmianka - więcej informacji nie mam na ten temat.
  • 1590 / 264 / 0
Tyle, że tu nie ma co leczyć, gdyż homoseksualizm to nie choroba, ale naturalna wariacja. Jasne, tacy ludzie stanowią grupę podwyższonego ryzyka, jeżeli chodzi o zakażenie wirusem HIV, HCV czy też choroby płciowe. Ale tak jak normalni ludzie, jeżeli nie ruchają się z byle kim i byle gdzie, to będą zdrowi.
Sam jestem w pełni hetero, ale umiem zrozumieć takich ludzi. Nic mi przecież nie szkodzi, że jakiś tam koleś lubi kolesi lub dziewczyna woli dziewczyny.
@szalonykot jest coś takiego jak biseksualizm, zwykle oparty na tym, że ktoś preferuje daną płeć, ale też druga mu "nie przeszkadza". A po kwasie i jakiś czas po różne rzeczy można gadać ;-)
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 478 / 21 / 0
Teabadger pisze:
Tyle, że tu nie ma co leczyć, gdyż homoseksualizm to nie choroba, ale naturalna wariacja.
Po czym odróżniasz co jest naturalną wariacją a co nią nie jest? Jak coś istnieje w naturze w takich skrajnych, śladowych przypadkach jak wodogłowie i przeszkadza w życiu w stopniu znacznym, to jest to naturalna wariacja czy choroba? A jak też istnieje rzadko, np. skłonności do kanibalizmu, autoagresji, albo homoseksualizmu i ciężko ocenić czy bardzo przeszkadza w życiu - w końcu nie dla każdego popęd seksualny jest decydującym, czy w ogóle ważnym elementem składowym ludzkiego życia? Czym się można kierować żeby stwierdzić jednoznacznie czy to choroba czy nie? To że homoseksualizm który wczoraj się leczyło, od dzisiaj jest już normalny, przeszło w amerykańskim towarzystwie psychiatrycznym przez głosowanie jego członków listownie (sic!), każdy musiał wypełnić formularz czy się zgadza żeby taka opinia przeszła czy nie, a potem głosy podliczono.
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1590 / 264 / 0
Proste - to, że ktoś kocha inaczej nie szkodzi mu ani społeczeństwu, gdyż homoseksualiści są bardzo małym odsetkiem. Natomiast wodogłowie jest w oczywisty sposób chorobą, gdyż szkodzi temu co ową wadę posiada. Można mówić o stresie i depresji związanej z brakiem akceptacji siebie, ale jest to najczęściej związane z brakiem akceptacji przez najbliższych i/lub społeczeństwo, co zmusza takich, do ukrywania się. Problemem nie jest homoseksualizm, ale brak zrozumienia.
To, że kiedyś homoseksualizm uznawano za chorobę świadczy jedynie o niższym poziomie wiedzy. Pamiętaj, że kiedyś w prawie wielu europejskich krajów i nie tylko, praktykowanie czarów lub bycie uznanym za czarownika/wiedźmę było karane śmiercią i to w ogniu lub gotującej wodzie.
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 478 / 21 / 0
Teabadger pisze:
Proste - to, że ktoś kocha inaczej nie szkodzi mu ani społeczeństwu, gdyż homoseksualiści są bardzo małym odsetkiem. Natomiast wodogłowie jest w oczywisty sposób chorobą, gdyż szkodzi temu co ową wadę posiada. Można mówić o stresie i depresji związanej z brakiem akceptacji siebie, ale jest to najczęściej związane z brakiem akceptacji przez najbliższych i/lub społeczeństwo, co zmusza takich, do ukrywania się. Problemem nie jest homoseksualizm, ale brak zrozumienia.
Kiedy ktoś puści Ci bąka pod nos, to nie pomyślisz że Twoim problemem jest brak zrozumienia, tylko odór który wyczuwasz. Kiedy ktoś zacznie wydawać okrzyki podobne do przypalanej gorącym żelazem małpy nie będziesz miał najmniejszego problemu żeby określić, czy to Twój brak zrozumienia jest tutaj problemem, czy zachowanie tej osoby. Dlaczego więc coś co dla zdrowej części społeczeństwa nie podlega najmniejszej dyskusji, czyli obrzydliwość i nienaturalność tego typu praktyk, dla drugiej części jest czymś zupełnie nieszkodliwym i nie wzbudzającym najmniejszych emocji? Czyż to nie dlatego że tak na prawdę grupę tą tworzą sami zboczeńcy i ludzie wystarczająco naiwni żeby dać sobie wmówić, że jak sprzeciwią się swojemu przyrodzonemu, niewymuszonemu przez nikogo ani nic poczuciu estetyki, zaprzeczą temu, co zanim ich zindoktrynowano, czuli kiedy widzieli faceta w sukience albo kobietę ogoloną na jeżyka w męskim stroju - w nagrodę dostaną swój upragniony status "oświeconego, nowoczesnego i tolerancyjnego, dla którego od jego własnych odczuć ważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiejętność godzenia się na to, co niekoniecznie samemu potrafi pojąć"?
To, że kiedyś homoseksualizm uznawano za chorobę świadczy jedynie o niższym poziomie wiedzy. Pamiętaj, że kiedyś w prawie wielu europejskich krajów i nie tylko, praktykowanie czarów lub bycie uznanym za czarownika/wiedźmę było karane śmiercią i to w ogniu lub gotującej wodzie.
A w wielu europejskich i nieeuropejskich nie uczestniczenie w składaniu ofiar ze zwierząt dla jakiegoś bóstwa było karane wykluczeniem społecznym albo nawet też i śmiercią. Nie widzę powodu żeby łączyć to z homoseksualizmem. W ten sposób można przecież podważyć wszystko co tylko nie jest ustalonym na dziś dzień społecznym konsensusem.
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1180 / 102 / 0
szalonykot pisze:
Teabadger pisze:
Tyle, że tu nie ma co leczyć, gdyż homoseksualizm to nie choroba, ale naturalna wariacja.
Po czym odróżniasz co jest naturalną wariacją a co nią nie jest? Jak coś istnieje w naturze w takich skrajnych, śladowych przypadkach jak wodogłowie i przeszkadza w życiu w stopniu znacznym, to jest to naturalna wariacja czy choroba? A jak też istnieje rzadko, np. skłonności do kanibalizmu, autoagresji, albo homoseksualizmu i ciężko ocenić czy bardzo przeszkadza w życiu - w końcu nie dla każdego popęd seksualny jest decydującym, czy w ogóle ważnym elementem składowym ludzkiego życia? Czym się można kierować żeby stwierdzić jednoznacznie czy to choroba czy nie? To że homoseksualizm który wczoraj się leczyło, od dzisiaj jest już normalny, przeszło w amerykańskim towarzystwie psychiatrycznym przez głosowanie jego członków listownie (sic!), każdy musiał wypełnić formularz czy się zgadza żeby taka opinia przeszła czy nie, a potem głosy podliczono.

Dokształć się wpierw, chłopcze, a dopiero potem zabieraj głos na poważne tematy...
A transseksualizm zdarza się nawet u kotów, "szalonykocie"... https://en.wikipedia.org/wiki/Tortoiseshell_cat


https://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm

https://en.wikipedia.org/wiki/Prenatal_ ... rientation

https://en.wikipedia.org/wiki/Digit_ratio

https://en.wikipedia.org/wiki/Stria_terminalis

https://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm

https://en.wikipedia.org/wiki/Hypothala ... dimorphism

https://en.wikipedia.org/wiki/Sexually_ ... ic_nucleus

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodziciel ... 3%B3b_LGBT


W skrócie:
Hormony wpływają na strukturę mózgu (6-8 tydz.) i w okresie dojrzewania. Poziom hormonów w okresie prenatalnym może decydować o zachowaniach seksualnych, zainteresowaniach i cechach charakteru. Homoseksualizm u małp i mniejszych ssaków można wywołać farmakologicznie. U homoseksualnych ludzi stwierdzono zmiany neuroanatomiczne w podwzgórzu, znaczne powiększenie spoidła wielkiego (aż do 35%), korelacje z aktywnością kilku genów. Stosunek długości palca wskazującego i serdecznego (drugiego i czwartego) jest skorelowany ze stężeniem męskich lub żeńskich hormonów w rozwoju płodowym ludzi oraz zwierząt, a to koreluje się z wieloma problemami zdrowotnymi i psychologicznymi. Są cztery jądra interstycjalne podwzgórza zaangażowane w reakcje seksualne u mężczyzny i u kobiety. Męskie jądro SDN-POA (Sexually Dimorphic Nucleus) jest dwa razy większe niż u kobiet i u mężczyzn homoseksualnych; wielkość tego jądra skorelowana jest z poziomem testosteronu w okresie płodowym. Również u baranów wielkość tych jąder skorelowana jest z ich orientacją seksualną (ok. 8% baranów preferuje samce). Są w nim neurony produkujące enzym aromatazę, konieczny do konwersji androgenów w estrogeny. Uszkodzenia tych jąder mogą zmienić preferencje seksualne zwierzęcia.

Homoseksualizm ma na pewno podłoże biologiczne, występuje naturalnie u większości zwierząt. Dlaczego ewolucyjnie nie został wyeliminowany? Prawdopodobnie nie jest to cecha dziedziczna, więc ewolucja jej nie kontroluje. Jedna z alternatywnych hipotez: u zwierząt opiekujących się potomstwem samce giną często, więc "niegroźni" wujkowie są mile widziani jako dodatkowi opiekunowie. Czy jest to "anomalia" nie większa niż leworęczność? Owszem.
Jądro INAH3 jest u heteroseksualnych mężczyzn średnio 2.5 raza większe niż u kobiet i homosekusalnych mężczyzn. Jądro łożyskowe prążka krańcowego, zwane w skrócie BSTc (ang. bed nucleus of the stria terminales). może decydować o poczuciu przynależności do określonej płci; jądro to u mężczyzn jest o prawie połowę większe niż u kobiet, a u osób zmieniających płeć (transseksualistów) ma rozmiary typowe dla ich płci psychicznej.
Hormony decydują o męskich lub żeńskich cechach budowy mózgu, cechy zewnętrzne nie zawsze decydują o tożsamości płciowej. Rozbieżność między płcią psychiczną i mózgu oraz biologiczną prowadzi do transseksualizmu, 1:30.000 mężczyzn i 1:100.000 kobiet...
Ostatnio zmieniony 23 września 2016 przez jan potocki, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik jan potocki jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 478 / 21 / 0
jan potocki pisze:
Dokształć się wpierw, chłopcze, a dopiero potem zabieraj głos na poważne tematy...
A transseksualizm zdarza się nawet u kotów, "szalonykocie"...
Zwierzeta to robią, więc jest to naturalne, prawda? Homoseksualizm zwierząt dowodzi, że homoseksualizm jest dobry, korzystny i pożądany dla człowieka, prawda? Sprawdź co biologia ma do powiedzenia na ten temat.

Ruch gejowskich aktywistów przedstawia homoseksualizm jako normę (1). Wykorzystuje więc badania naukowe w próbie udowodnienia trzech podstawowych twierdzeń: (2)

1)Homoseksualizm jest zdeterminowany genetycznie lub wrodzony
1)Nie da się z niego wyjść
Skoro zwierzęta wykazują zachowania homoseksualne, homoseksualizm jest naturalny (3)
Zwierzęta to robią, więc to naturalne, prawda?

Tok myślenia o homoseksualizmie zwierzęcym można podsumować następująco:

Można zaobserwować zachowania homoseksualne u zwierząt
Zachowania zwierząt są zdeterminowane instynktem
Natura wymaga od zwierząt, by postępowały w zgodzie ze swym instynktem
Zatem homoseksualizm jest zgodny ze zwierzęcą naturą
Człowiek też jest zwierzęciem, a więc homoseksualizm musi być zgodny z ludzką naturą.
Nie da się utrzymać tego toku rozumowania. Jeśli pozornie "homoseksualne" akty wśród zwierząt są zgodne ze zwierzęcą naturą, tak samo zgodne ze zwierzęcą naturą jest uśmiercanie potomstwa i kanibalizm. Wstawienie do równania człowieka komplikuje sprawę jeszcze bardziej. Czy powinniśmy wnioskować, że dzieciobójstwo i kanibalizm są zgodne z ludzką naturą?

W przeciwieństwie do powyższego toku rozumowania, niniejszy artykuł zawiera tezy iż:

Nie ma "instynktu homoseksualnego" u zwierząt
Przypisywanie ludzkich motywacji i sentymentów zachowaniom zwierzęcym jest nienaukowe.
Irracjonalne zachowania zwierząt nie są miarą determinującą jakie zachowania są moralnie akceptowalne dla człowieka rozumnego.
Nie ma "instynktu homoseksualnego" w zwierzętach.

Każdy kto choćby minimalnie zaangażował się w obserwację zwierząt musi dojść do wniosku, że zabójstwo potomstwa, kanibalizm i homoseksualizm są wyjątkami w stosunku do normalnych zwierzęcych zachowań. W konsekwencji nie da się ich nazwać instynktami zwierzęcymi. Obserwowane wyjątki od normalnych zwierzęcych zachowań wynikają z czynników wykraczających poza instynkt.

Sprzeczne bodźce a zaburzone instynkty zwierzęce

Aby wyjaśnić anormalne zachowania trzeba na wstępie podkreślić, że instynkty zwierzęce nie są związane niepodważalnym determinizmem, analogicznym do praw fizyki rządzących światem minerałów. W różnym stopniu wszystkie żyjące istoty mogą adaptować się do warunków. Reagują na bodźce zewnętrzne i wewnętrzne.

Po drugie, zwierzęce poznawanie świata jest całkowicie sensoryczne, ograniczone do dźwięku, zapachu, dotyku i obrazu. Dlatego zwierzętom brakuje precyzji i jasności ludzkiej intelektualnej percepcji. Dlatego zwierzęta często mylą wrażenia lub obiekty.

Po trzecie – zwierzęce instynkty ukierunkowane są na cel zgodny z ich naturą. Jednakże spontaniczne parcie instynktownego impulsu może ulec modyfikacjom w trakcie realizacji. Mogą zadziałać inne bodźce, spostrzeżenia zmysłowe, wspomnienia i wpłynąć na zachowanie zwierzęcia. Co więcej konflikt między dwoma lub więcej instynktami może czasem zmodyfikowac impuls pierwotny.

Gdy u człowieka dwie instynktowne reakcje kolidują ze sobą, rozum determinuje jakie działanie najlepiej podjąć, powstrzymuje jedną z instynktownych reakcji, uwalniając drugą. U zwierząt, gdy dwie instynktowne reakcje wchodzą w kolizję zwycięża ta, która jest najsilniej nagrodzona w danych okolicznościach (4).

Czasami te bodźce zewnętrzne lub wewnętrzne modyfikują instynktowne impulsy zwierzęcia, czego rezultatem jest np. zabijanie potomstwa, kanibalizm i homoseksualizm.

Zabijanie potomstwa i kanibalizm u zwierząt

Sarah Hartwell pisze, że koty mogą zabijać swe kociaki po otrzymaniu "mieszanych sygnałów" w postaci kolidujących instynktów:

Większość kocic potrafi przestawiać się z "trybu polowania" na "tryb zabawy" tak by nie skrzywdzić swojego potomstwa. Wśród kotów polujących przełącznik między trybem polowania a trybem zabawy może nie funkcjonować poprawnie i jeśli w czasie zabawy silnie się podniecą, górę bierze instynkt łowiecki i kocica zabija kociaki. Instynkt łowiecki jest tak silny, tak trudny do wyłączenia w obecności ofiary, że może dojść do rozerwania a nawet spożycia kociaków. Proszę porównać rozmiar, odgłosy i aktywność kociaków z rozmiarem, odgłosami i aktywnością zwierzyny łownej Są małe, mają piskliwe głosy, poruszają się szybko, chaotycznie. Każdy z tych czynników może uruchomić zachowania łowieckie. U kotów polujących zachowania macierzyńskie nie zawsze są w stanie przezwyciężyć zachowań łowieckich, więc traktują koci ęta jak niewielką zwierzynę łowną. Instynkty są w konflikcie (5).
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 343 / 18 / 0
dawno temu naukowcy dowiedli że homoseksualizm to choroba,i nie,nie interesują mnie wasze linki do badan naukowcow sponsorowanych przez żydów bo moge sobie tym podetrzeć moją białą słowiańską dupe co najwyżej
  • 4022 / 356 / 949
szalonykot pisze:
Czym się można kierować żeby stwierdzić jednoznacznie czy to choroba czy nie?
Szkodliwością dla jednostki. Czy to nie oczywiste?
haszykowy pisze:
dawno temu naukowcy dowiedli że homoseksualizm to choroba
W jaki mianowicie sposób?
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
ODPOWIEDZ
Posty: 372 • Strona 1 z 38
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.