Jak wspomniałem, biorę to nasennie. Inaczej budzę się kurła o 4-5 nad ranem i ni wuja nie idzie spać. Poza tym, bardzo łatwo mnie wybudzić. Z drugiej strony, jak byłem w IPiNie i próbowali mi uregulować sen, to tak naprawdę najlepiej mi sie spało i wstawało ... bez czegokolwiek nasennego. Ale co innego w warunkach szpitalnych, a co innego w domu - zwłaszcza jak cie dziewczyna zwala z wyra :)
Co do efektów ubocznych - nie zauważyłem specjalnie żadnych. Ja zmieniałem to na kamikadze z kwasu walproinowego. Dopiero potem doczytałem, że nie dość że Depakina podbija ryzyko wystąpienia rumienia wielopostaciowego, to jeszcze od razy wszedłem na dawkę 200 mg (1-0-1). Miałem w chuj farta, że obeszło się bez komplikacji.
[mention]Pan Cietrzew 69[/mention]Biorę lamotryginę jako stabilizator, buspiron na niepokoje, alprazolam doraźnie no i wenlafaksynę (przez rok szło tego 300 mg, w IPiNie zeszli mi do 225 mg, a teraz w ogóle mi zdjęli do 187 mg/d). Najgorzej jest z tymi niepokojami, bo upierdalają mi całą chęć życia. Ketrel nasennie ze 40-50 mg. Przy mniejszych dawkach wybudzam się w nocy.
Sen jeszcze w miarę dobrze (takie mam wrażenie) stabilizowała mi melatonina. Musze wrócić do niej.
A, jeszcze jak w lato pocę się jak prosię, to brałem te specyfiki typu Persiblok czy Potblok (z dozu) - one tam miały jakieś szczątkowe zawartości chmielu i melisy, więc może i to coś tam wspomagało to całe spanie.
A jeszcze ostatnie - przez te pieprzone gluty w gardle to zacząłem chrapać. Dziewczyna mnie budzi i każe odwracać się bo jej do ucha rzężę.
a powierzchnia okazuje się dnem głębi."
Stanisław Ignacy Witkiewicz
04 grudnia 2018pampuk pisze: Kweta jest atypowym neuroleptykiem, do 100 mg działa nasennie i przeciwdepresyjnie delikatnie.
Uboki, o których piszecie są normalne ale tez szybko znikają - trzeba to przetrwać i tyle. U mnie takie uboki trwały 2 tygodnie niecałe i wszystko wróciło do normy.
Zwałem poranną zbijałem Yerbą i nie było problemu. Natomiast jak już uboki miną, organizm zaakceptuje kwetę to potrafi zdziałać cuda :-)
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
Normalnie ;) To jest chyba XR, tak mi się wydaje :) Jestem w szpitalu, więc pewny być nie mogę. I tak śpię dopiero po 300mg.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
Spytałem i jest to XR.
Z czego się leczysz w tym szpitalu? Jakie dragi i czy masz chorobę psychiczną?
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.