Przy ehrlichu zabarwienie winno wystąpić prawie natychmiast. Oszukane i tyle. Nie jedz tego.

No nie, odczynniki reagują błyskawicznie i to nawet na pyłek w przypadku testowania np. piguł, tam gdzie minimalnie się odkruszyło, tak że niewidoczne prawie gołym okiem, a jednak odczynniki barwią się jak przy prawidłowo dobranym samplu. Dla potomności, bo tu sprawa jasna: zakładam, że odpowiednia powierzchnia (chyba nawet z SINowego zestawu) i umyte łapki oraz wzięty odpowiedni kawałek, patrząc na zdjątko to chyba dobrze zakładam. Zanim user od zdjęcia da dilcowi w mordę i zmusi do zrewidowania poglądu o posiadanej ilości zębów, to jeszcze istnieje ewentualność że 'wzięło i się zwietrzało', ale to też skurwysyństwo o tym nie napomknąć. Równie dobrze mogłeś dostać perforowany papier akwarelowy przycięty w ładny kwadracik.

A co do gorzkości farby drukarskiej - różne widziałam samoróbki, różne widziałam też blottery, ale gorzkość substancji z grupy x-NBOME (dla przykładu), a gorzkość farby to dla mnie dwie zupełnie inne kategorie. Najlepszy kwas jaki jadłam w życiu był absolutnie bezsmakowy, może jakbym się bardzo postarała to bym wyciućkała odrobinkę goryczy ze względu na intensywne zabarwienie blottka, ale nic więcej.

Hej, przychodzę z prośba o pomoc w identyfikacji substancji.Mianowicie razem ze znajomym mieliśmy okazje zażyć „LSD”, po mniej więcej godzinie od zażycia okazało się ze to mało z LSD ma wspólnego. Około godzina od zażycia zwiekszona euforia i przypływ energi, kolejna godzina może krócej to szczękościsk(niezbyt mocny ale jednak), około 2/3 godzin po zażyciu pojawiła się temperatura.Całość high’u charakteryzowała się gonitwą myśli, miałem czasami problemy z wysłowieniem się, efektywizualne były znikome( lekka zmiana barw i falowanie głównie tekstu czytanego np.w telefonie).Pod koniec zacząłem czuć zemoj oddech staje się płytki, miałem problemy z zaśnięciem mimo wyraźnego zmęczenia.Na delikatne dodatek kłucie serca utrzymywało się jeszcze 2 dni po zażyciu substancji.Wcześniej zawsze testowałem kartony i był to pierwszy raz kiedy uwierzyłem na słowo co pokazało ile słowo może być warte.Mam nadzieje ze ktoś pomoże w rozpoznaniu tej żesubstanji.Wiem ze po zdjęciu nie można ocenić co to było ale zamieszczam w razie czego dwie strony kartonu(przód to czarne kontury maski anonymous na białym tle a z drugiej strony jakis wzorek.

Zapomniałem dodać ze całość trwała około 12 godzin.

zasadnicze pytanie czy jak miałeś go w buzi to smak był metaliczny, bardzo gorzki/kwaśny ?

czy bez smaku

prawdziwe LSD nie ma smaku, delikatnie poczujesz smak nadruku

po podróbce od razu wygina mordę albo od gorzkie smaku/kwaśnego albo bardzo metaliczny

pierwsze efekty po LSD czujesz po około pół godziny, następnie peak będzie coś koło godziny godziny 20 minut od wzięcią ( pusty żołądek) po jakieś 2 godzinach uspokaja się gdzie po kolejnej godzinie znowu rośnie, potem znowu maleje, na koniec znowu rośnie i potem schodzi

po wszystkim czujesz się jak nowo narodzony można mieć lekkie problemy z zaśnięciem,

całość efektów powinna zamknąć się w 12 godzinach około

Jestem pewny że to nie było LSD, miałem już kilka tripów i mimo że się trochę od siebie różniły,to schemat działania był ten sam.Tutaj działanie bardziej przypominało jakiś stymulant.
Jestem ciekaw co to mogła być za substancja. Niestety nie mogę tego sprawdzić i pytam czy może ktoś miał styczność z czymś podobnym i może mi pomoc dowiedzieć się co to było.
Scalono/Imane Anys
Nigdy wcześniej nie czułem aby kartonik miał jakis smak, może posmak lekko zbliżony do smaku gorzkiego ale mało wyraźny.A tym razem czuć było wyraźny gorzki/metaliczny smak, ale nie był tak nie przyjemny żeby uniemożliwiało to trzymanie go w ustach.

Słuchajcie, miało być super czyste LSD 300ug, wziąłem połowę blottera. Smaku nie wyczułem, no może minimalnie gorzkawe ale nie bardziej niż zadrukowany papier. Wejście bardzo gładkie, pierwsze efekty mentalne po ok 1:00. Peak po ok 1:30. Zero wizuali za wyjątkiem lekkich powidokow i minimalnego "oddychania" przedmiotów. Bardzo klarowne myślenie, szybkie i takie wręcz ostre. Ostrość podsycana lekkim bólem głowy, jak po ciężkim dniu w pracy. Do tego pieczenie w przełyku, trwające przez cały trip. W głowie gonitwa myśli, jakichś takich natrętnych, negatywnych. Wcześniej brałem 1P LSD i było cudownie, świat wydawał się jednością, pięknem i milością. Tutaj (pomimo pozytywnego set & setting) raczej negatywne obrazy myślowe - właśnie, myślowe a nie wizualne. Na zejściu melancholia i ogóle złe nastawienie do świata - smutek np. Podczas słuchania muzyki, którą uważam za piękną (pink floyd - Comfortably Numb) miałem jakieś chore wizje w myślach. Cały czas miałem 100% trzeźwości myślenia i doskonale zdolności wysławiania się, co poprzednim razem z 1p było trochę trudne. Całość trwała ok 9 godzin. Późnym wieczorem nadal miałem dziwną gonitwę myśli, która w różnym stopniu utrzymywała się przez kilka dni. Podstawowe testy Eldtricha i Hoffmana nie dały żadnej reakcji. Czy ktoś miał do czynienia z takim szajsem? Dodam, że na drugi dzień byłem zmulony i bolała mnie glowa.

Coś z DOx albo NBOME które też wychodzą przeźroczysto na tych testach. Pytanie jaka dawka, ale jak mogłeś normalnie zasnąć. Choć po DOC nie miałem nieprzyjemnych dni po.

@Rosynant2000

Wiesz, co. Nie mogłem zasnąć z dobrą godzinę. Wziąłem jakieś ziołowe na uspokojenie i jakoś zasnąłem, ale rano czułem się jak po nieprzespanej nocy.

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}

Kilka dni temu kupiłem karton z wzorem illuminati deklarowane jako 220ug LSD na odwrocie kolorowy zarzuciłem okolo 1/3 smak kwaśny po kilku minutach wyczuwalny metaliczny posmak trip trwał około 8h. wszystko oddychalo bylo widac szczegóły, za to 0 cev mentalnie bylo dobrze za to przez jakis czas dziwnie napinaly mi sie mięśnie w rękach było to denerwujące ale dalo sie przeżyć kiedys probowalem 1P ale wtedy byl calkowicie inny s&s i wtedy poszedł cały karton wiec ciezko te dwie substancje porownac i teraz pytanie do was moze ktos sie orientuje co to mogło być?