Kawa pierdoli krążenie.
Lekarze radzą ludziom z niskim krazeniem niewielkie ilości substancji zawierających kofeinę ale raczej zieloną herbatę czy kakao niż kawę.
A już sama kofeina to całkiem chujowy pomysł.

Dwa - to, że coś jest ogólnodostępne nie znaczy, że jest dobre. Choć tutaj zastosowanie ma stara zasada "dawka czyni truciznę".

Już sam wpływ kofeiny na kortyzol, stężenie sosu i potasu można odczuć jako negatyw.
Zwłaszcza w perspektywie ćpania innych substancji które też dla organizmu nie są obojętne - a zwłaszcza dla panelu hormonalnego.

98proc uboków to nic innego jak spierdolona sekrecja hormonów.
A na hormony bardzo mocno wpływa stężenie sodu i potasu.
Jak donoszą badacze wazopresyna (hormon który jest ściśle związany z odwodnieniem i sodem/potasem) ma wpływ na kortyzol.
Zależność jest - o ile dobrze pamiętam oderotna- tj zablokowanie wazopresyny (kawa i/lub alko) prowadzi do zwiększenia sekrecji kortyzolu.

A kortyzol jak i reszta hormonów stresu (acth i crh) to cała gama uboków - problemy ze snem, problemy trawienne, drażliwość i nerwowość.

Reasumując - jak pacjent nie cpa, w miarę o siebie dba- spoko oko, przejdzie.
Jak pacjent cpa to efekt zastosowania kawy/kofeiny może przejść jego oczekiwania.

Jeśli miałbym coś wybierać z tego zestawu to chyba zostałbym przy mefedronie. Przede wszystkim dlatego, że działa on dosyć specyficznie i używając pozostałych wymienionych może okazać się, że będziesz dążyć do osiągnięcia zbliżonego stanu. Co oczywiście będzie niemożliwe i może się skończyć tragicznie. Do tego mefedronowa kompulsywność, która zapewne przeniesie się na inne stymulanty :D

@Nawiedzony Szaman

jeśli planujesz spędzić nockę sam przed kompem to kokaina jest ostatnią rzeczą, którą polecam. ona po prostu bez otoczenia nie działa

4mmc>3mmc>3cmc>4cmc>amfetamina>nic

taką kolejność polecam. chyba, że wiesz skąd wziąć prawdziwą amfetaminę, to wrzuć na pierwsze miejsce i daj na priv link do osoby, która takie coś posiada

1.kokaina
2.amfetamina
3.------

Gosc o mefedronie a jeden mu poleca kawę a drugi twierdzi że jest szkodliwa :D niezły cyrk, a co do tematu to kazdy stim z wymienionych Ci długo nie będzie służył lecąc twoim systemem to uboki wychodzą i tak będziesz miał coraz mniej fazy a coraz więcej dni do odchorowania. Jeśli miałbym wybierać to 3mmc raz w miesiącu, 4mmc moim zdaniem mocniej ryje czache i odcięła piętno.

Mogę wypowiedzieć się jedynie o tym, czego sam próbowałem. Najmniej szkodliwy zarówno fizycznie jak i psychicznie był dla mnie efedron (jakoś nie lubię nazwy "metylokatynon"), a najbardziej crack, palony jak i hukany IV chociaż ten pierwszy sposób wydaje mi się bardziej szkodliwy fizycznie. Więcej grzechów nie pamiętam, bo ja to raczej opiatowy chłopak jestem.

kawa nie widniała w w/w zestawieniu autora wątku nawet, gdzie Rzym, a gdzie Krym...

Dzięki wszystkim za opinie, czyli jednak zostanę przy mefedronie. Zauważyłem, że jeśli szybko pójdę spać (najlepiej ok. 14 h od pierwszej kreski - zaczynając np. o 17 i nie przesypiając nocy) to duuużo szybciej dochodzę do siebie, także bardziej od substancji chyba działa negatywnie brak snu. Ofc wspieram się benzo, ale tylko po to by zasnąć. Jestem już dość wiekowy jak na ćpuna (~35 lat), do tego jestem byłym hardym wieloletnim heroinistą, więc już sam ten nałóg mocno mnie nadwyrężył. Pozdro!

@up nie przeginaj

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn

Wbijasz na forum raz na rok, czytasz po łebkach i wrzucasz lakoniczne komentarze.
Chętnie bym Ci wlepił Warna za wprowadzanie ludzi w błąd ale obiecałem żyć z userami w zgodzie.

Dostrzegasz różnice u typa który tydzień odchorowuje dwie nocki z kryształem a typa dla którego największym osiągnięciem w używkach jest czteropak tyskiego? Buhehe.

No to powodzenia.
Z doświadczenia innych wpieprzanie benzosmieci wydłuża czas dojścia do siebie.
No ale jak legenda mówi (legenda która chuja ma wspólnego z prawdą) sen na benzo to sen !
Co z tego, że ten sen z prawdziwym snem ma chuja wspólnego bo popierdolisz fazy REM i nieRem.
Co z tego, że benzo wydłuża odbudowe tolerki i pierdoli wydzielanie wszystkich przekaźników i hormonów.

Wpieprzac leki i narzekać, że się choruje.
#tskierzeczynahajpie