17 marca 2020Cyganka pisze: Jak to w końcu jest z tą tolerancją na mke?
Jak zapobiec temu żeby ta magia nie zniknęła za szybko?
Dodam że gospodarke serotoninową mam zajebistą, leciałem dwa dni z rzędu a czuje sie bardzo dobrze , nawet lepiej niż zwykle
18 marca 2020nezumi1 pisze:Postanowiłem to jednego razu sprawdzić. Brałem codziennie przez 5 dni i piątego dnia emka weszła, zrobiło się zajebiście jak zawsze i tak po pół godziny nagle wziąłem twarz w ręce i zastygłem w bezruchu. Ogarnęła mnie przytłaczająca pustka, gigantyczna depresja, czarna rozpacz, no jeden wielki Schopenhauer. Dopiero po kilku dniach zacząłem normalnie funkcjonować, a gdzieś dopiero po 3 tygodniach wszystkie negatywne efekty zniknęły. Jeśli chodzi o serotoninę, to tu bardzo dobrze sprawdza się powiedzenie, że z pustego to i Salomon nie naleje17 marca 2020Cyganka pisze: Jak to w końcu jest z tą tolerancją na mke?
Jak zapobiec temu żeby ta magia nie zniknęła za szybko?
Dodam że gospodarke serotoninową mam zajebistą, leciałem dwa dni z rzędu a czuje sie bardzo dobrze , nawet lepiej niż zwykle
Napewno nie jestem weteranem ale trochę już Grochów w swoim życiu zjadłem +/-100 i z tego co widzę to najlepiej zawsze zrobić minimum dwa miesiące przerwy! Naprawdę to ponaga, wtedy jazda jest zawsze świetna, 2 max trzy grochy! No i porada bardzo ważna zaczynajmy od max jednego grocha bo zaczynając można się kiedyś naprawdę zdziwić, nie klepią dorzucić jeszcze pół, nie ma efektów to nie bierz dalej!
Chciałbym jeszcze dodać że MDMA to świetna zabawka i uważam że jeśli chodzi o potencjał uzależniający bezpieczna, tylko z głową
Pozdrawiam, niech poda będzie z wami
pojechalem, spalilem bata wzielo mnie na miekko, to se jebnalem 5 lag poteznych krajuwki i juz bylo lepiek.
polecam taki mix
generalnie sprawa wygląda tak, że chcieliśmy z dziewczyną wziąć w weekend kryształy, niestety zachorowała ona jak co roku na anginę i ma zalecone brać cefadroksyl 500, w tym momencie przejmuję się trochę czy nie będzie to w jakiś sposób szkodliwe dla jej zdrowia. Antybiotyki zawsze podbijały mi fazę ale angina to nowość więc pytam
19 marca 2020Cyganka pisze: To jaki jest taki no nie wiem, bezpieczny czas między łykaniem?
Półtora miesiąca z 50 pigułami, to był długi ciąg, ciąg samotności, koszmar zastanego dnia i zataczanie błędnego koła, ślepy nie chce widzieć dróg wyjścia, szuka dróg wejścia jeszcze głębiej.
Co do samej MDMA, pastylki domino zielone, 235mg per 1 cukierek.
Po jednej imprezie i problemach codzienności zauroczyłem się w stanie „błogości, ciepła i miłości”, czyli czegoś czego brakowało w okresie dziecięcym.
I tak zaczynałem dzień, rano piguła, czasem w nos czasem zjadłem, kruszyłem, dzieliłem, stało się to niczym posiłki, pilnowanie, po kilkunastu dniach efekt „przyjemności na kredyt” zakończył się. Miesiąc brania aby funkcjonować, wyniszczenie siebie.
I właśnie ten miesiąc odbił się na moim życiu. Rozkurwienie jakiego dopuściłem się ma samym sobie przekracza moje granice masochizmu. 18/20h na dobę na nogach. W wirze myśli, zapędzających w poczucie winy (związane z moją historią). Zwieńczenie tego baletu przypadło na koniec kwietnia, na koniec pyknęło 0,5g emki w brązowo-bursztynowym pięknym kolorze. Okres wyjścia z M, bez brania - 2 lata. Okres dojścia do siebie psychicznie 4,5 roku.
Jest to mój opis strzału we własne kolano, można go uznawać różnie głupota czy też niedojrzałość, interpretacji jest tyle ile ludzkich świadomości. Jaka lecz z tego płynie nauka; wszystko jest dualne, może dać szczęście i może też zabrać je na długi czas daleko od nas. Zachowania z nabytych schematów oraz różne patologie psychospołeczne nie są dobrą bazą do dłuższej zabawy z tą substancją. Po tym „wydarzeniu” zażywam 2/4 razy w roku i to bardzo małe dawki, które jak można się zdziwić działają bardzo dobrze nie burząc zbytnio równowagi biochemicznej mózgu.
Także takie przeżycie, szczegółowo rozpisywać się nie będę, mogę dodać, że po czasie poszedłem na psychoterapię i ta sytuacja była impulsem do zmiany sposobu patrzenia na życie i zmiany samego życia. Więc wiem, że wszystko jest możliwe i za każdego któremu ciężko trzymam kciuki, dacie radę.
Pozdrawiam,
Cień Słońca
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.