30 stycznia 2020gbu pisze: Ale rozumiem że wcześniej 'faza' przebiegała normalnie?.Te dwie dorzuty były prawdopodobnie bez sensu, właśnie one spowodowały tą 'nadpobudliwość'.Znika 'błogostan' , zostaje taka właśnie pusta stymulacja a jak osoba jest wrażliwa to zolpidem pewnie mógł spowodować haluny/panikę itp.
A serce to ból w klatce piersiowej na środku, powiększający się jak się naciska to miejsce.
Ogólnie wcześniej 'faza' była ok, chociaż już dziwnie się czułam. Nie czułam takiej przyjemnej lekkości, bardziej mnie bolał brzuch, osłabiona byłam. Też nie do końca byłam wyspana. :/ Masz racje, dwie dorzutki były bez sensu, zwłaszcza, że nigdy nie tolerowałam dorzutek. :/ Zaczęłam mieć duszności, pózniej te 'zrywy'. Dostałam zolpidem, myślałam, że zasnę, już się uspokoiłam, aż tu nagle okazało się, że nie byłam przez chwilę świadoma. Zaczęłam mieć omamy wzrokowe, halucynacje. Masakra, do dzisiaj zle to wspominam. Robię sobie bardzo długą przerwę od tego, o ile w ogóle to jeszcze kiedykolwiek wezmę, wątpię. A powiem szczerze, że pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło.
btw mam takie natręctwo związane z stimami/eufo/empa że musi byc kilka dróg podania naraz i kopie wtedy unikatowo i mocno
Ps. Po alkoholu również nie mam kaca (chyba ze z nim przesadzę i zaliczę zgon), aczkolwiek nie wiem czy to ma jakies znaczenie w tym przypadku
01 marca 2020Enthusiastic pisze: Hej, mam pytanie do osob bardziej doświadczonych w temacie. Mkę biorę dosc rzadko, lacznie było to z 10 razy i tylko raz miałam po niej zjebę, ale to po jedynym razie kiedy tej samej nocy piłam alkohol a potem zjadłam pigule. Na czym to polega? Jestem jakimś serotoninowym koksem, ze nigdy nie czuje sie nawet troche gorzej po zejściu i na następny dzien? Jedyne negatywne skutki jakie odczuwam to pogryzione policzki i zakwasy w szczęce, ale to akurat z wiadomego powodu. Jest tu wiecej takich szczęśliwców? Wiecie czym to moze być spowodowane?
Ps. Po alkoholu również nie mam kaca (chyba ze z nim przesadzę i zaliczę zgon), aczkolwiek nie wiem czy to ma jakies znaczenie w tym przypadku
@Kromozepam działa nawet spoko, ale to jest trochę nieekonomiczne. Jakbyś chciał mieć przez "X" czasu bombę o sile "Y", to sniffując zużyjesz więcej materiału niż jakbyś brał doustnie. Poza tym jeśli chcesz to walić nosem to przygotuj sobie mocne miętowe gumy, bo tego gównianego smaku z gardła niczym nie przepijesz xD
Jeśli chcesz żeby szybko weszło, a było ekonomicznie to polecam najpierw sniff, 10-20 minut przerwy i po tym czasie od razu bombka. Tak to powinno zgrać się w czasie, że sniff zacznie schodzić, a bombka wchodzić. Potem kolejne bombki już normalnie w takich odstępach czasu jakbyś jadł piguły.
To się stało na balkonie, jakieś pół godziny po połknięciu. W jednej chwili złapała się za brzuch, wybełkotała "oesu", a potem zastygła w bezruchu. Gapiła się wytrzeszczonymi oczami na moją dziewczynę, usta w pałąk wygięte i na nic nie reagowała. Kiedy przyszedłem i zacząłem do niej mówić, po prostu zaczęła osuwać się po ziemi. Zero kontaktu, zero współpracy - bezwładny worek z piaskiem.
Wciągnęliśmy ją do mieszkania (co było kurewsko trudne, laska swoje waży i była całkowicie bezwładna) i położyliśmy na boku. Była kompletnie zesztywniała, wyginała ręce na wszystkie strony i miała mocno zaciśnięte zęby. Nie wiedzieliśmy, czy dzwonić po karetkę, bo poza sztywnymi członkami wyglądało to na zwykłego alkoholowego zgona. Daliśmy jej szansę, bo oddychała równomiernie i głęboko, a źrenice były ruchome i reagowały na światło. Po kilku minutach ciało zaczęło się rozluźniać, a po około pół godziny, czyli de facto kiedy emka powinna zacząć działać, obudziła się kompletnie skołowana (pamięć skasowana jakieś 2 godziny do tyłu) i zaczęła wyznawać wszystkim miłość i zachwalać, jakie te krążki nie są zajebiste.
Co tam się odjaniepawliło? Jak reagować na takie akcje? Tzn. o ile będą, bo po tym stresie nie zamierzam więcej z gówniarzami przebywać na jednej imprezie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.