Rośliny z rodzaju Mitragyna, rodziny marzanowatych, zawierające alkaloidy o działaniu psychoaktywnym (Mitragyna speciosa, Mitragyna hirsuta, Mitragyna javanica).
Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1404 • Strona 127 z 141
  • 433 / 31 / 0
Zgadzam się w zupełności że kratom wciąga szybko i tolerancja leci w górę . Najlepiej raz na jakiś czas taką dawkę powiedzmy 4g , wtedy korzystanie w najlepszy sposób z dobrych efektów kratomu. Codzienne walenie tego nie dość że efekty znikają to są tylko potem efekty odstawienne. Sam już szybko uciąłem z 50g na 24g (ciężki i duży przeskok, objawy trwały 4 dni) teraz parę dni już na 17g bez większych problemów więc spróbuję już niedługo na 10g zjechać i potem do 0 , lub ewentualnie tylko raz rano 5g powiedzmy. Mimo tej redukcji jest ciekawa sprawa. Poranna dawka mimo że mniejsza to ciągle działa fajnie i jest efekt. Kolejne to już tylko pozbycie się objawów odstawiennnyvh nic więcej . Także wniosek po dłuższym czasie mam taki , że jeśli już chcecie codziennie to absolutnie tylko raz , bez dorzutek. Ludzie którzy tak robią i nagle przestaną całkiem praktycznie w ogóle nie mają objawów odstawiennyvh.
  • 920 / 153 / 0
Ostatnio próbowałem pierwszy raz kratomu.

10g białego zalałem zimną wodą wymieszalem i wypiłem popijając dwoma piwami.

Efekt jak osiągnąłem to coś co przypominało stan po słabych opio. Ciepło, błogo do leżenia. Po wypiciu piwek trochę poczułem alk. Jedno wzmocniło drugie.
Po godzinie zasnąłem....

Smak do przeżycia.
Nie jestem fanem opio ale stan po kartonie był ciekawy. Kiedyś sprawdzę inna odmianę i bez alko.
  • 70 / 16 / 0
Kratom to raczej jedna z tych substancji dla których więcej nie znaczy lepiej. Trzeba się wstrzelić w indywidualną dawkę. Trzeba być cierpliwym i nie dorzucać jak się już przestrzeli. Poczekać spokojnie na zejście a nie walić na pałę w nadziei, że w końcu zaskoczy. Przynajmniej tak jest w moim przypadku, że jak przesadzę z ilością, chociażby o te kilka gram to już mi wjeżdża nerwówka. Z wiekiem zacząłem doceniać subtelne, nienachalne fazki. Martwię się tylko, że może na zdrowie mocno siadać kratom, badania w toku, jeśli narządy okażą się zdrowe to nie ma się o co martwić przy ilościach jakie wcześniej wrzucałem rzędu 40-50 g co kilka dni. Jeśli by powtórzyły się ataki paniki to by znaczyło że miałem je przez własnie kratom bo teraz nie biorę nic innego a przez ostatnie dwa miesiące nie brałem zupełnie nic i ataków było brak, nastrój też względnie stabilny, więc no zobaczymy, odpukać. Myślę, że zastosuje system zarzucania 3 g zielonego kratomu co sobotę wrzucając co 4-5 godzin, żeby działanie rozłożyło się na cały dzień. A w tygodniu 3 razy siłownia i 3 razy bieg 4km, coby trzymać rękę na pulsie. Ale i tak nie ma to co dobre PST, trzymam kciuki za jego powrót na polski rynek, najlepiej mi się na nim funkcjonowało, w zasadzie wyciągnęło mnie z ciężkiej anhedonii.
  • 433 / 31 / 0
Powiem tak, w życiu próbowałem różnych substancji (alko, trawa, stimy, benzo, pixy itp itd) ale nigdy klasycznych opio (całe kurwa szczęście), a w ten zasrany kratomik się wjebałem się i to równo, teraz schodzę mocno, tnąc mocno dawki z mniejszymi i większymi sukcesami (wcale nie jest to takie łatwe jak myślałem biorąc wcześniej dawki ok 50g dziennie przez pare ładnych miechów) . Planuje całkiem się wyzerować, natomiast martwię się, że nie jest to substancja dla mnie (lękowca, nerwicowca), którą mogę używać sporadycznie jak np potrafię z benzo (raz na jakiś czas w razie konieczności). Jednak się sprawdza to o czym wielu już mówiło, każdy w końcu trafi na ten swój złoty gral narkotyków, który mu idealnie podpasuje i z którym ciężko jest zerwać, w szczególności jeśli dana substancja ma służyć jako "leczenie" zaburzeń psychicznych. Nawet nie chce myślec co by było gdybym spróbował prawdziwego opio, ale domyślam się że nic dobrego.
  • 204 / 25 / 0
Hehe, cala holke przepracowalem na kratomie, grean meang da najlepiej na mnie dzialal, a dawki rozne 20-40g dziennie max. Najlepiej dzialalo rano zaraz po przebudzeniu i efekt z takich dwoch łyżek działał naprawde zadowalająco, niestety po 4 miesięcznym ciągu już ŻADNA dawka na mnie nie działała, (potem szukałem mocniejszych wrażeń i wjechały kryształy które rozjebały mnie totalnie mimo że zuużyłem jedynie 1g na posiedzenie jakieś trzy razy)
Niezależnie od odmiany chociaz zaopatrywalem sie tylko w jednym smarcie i moze to błąd. Wiadomo ze te odmiany to tam o kant uja potłuc bo nie wiadomo czy to co pijesz, jest tym co jest napisane na opakowaniu, ale jednak zielony na mnie działał najwyraźniej. Niedawno zamówiłem troche i też zielony działał najlepiej a czerwony dawał opiozamułe bez euforii. Waliłem codziennie przez 3 tygodnie jakieś 250g. Skręt objawił się jedynie przez jedną noc gdzie faktycznie pierwszy raz poczułem co to jest skręt.
Teraz test jakiegoś białego i zielonej nowinki, ciekawe czy 10 dniowy ciąg na tramalu dołoży swoje trzy grosze. Także jutro sie poratuje kodą a od wtorku/środy wjeżdzam w kratom i zostaje już tylko na nim tnąc konsekwetnie rolki, bo spokojnie 10mg na dobe mi starcza no chyba że tak jak dziś przesadze bo nie mam nic do podbicia dopaminki bo motywacja leży i kwiczy.
Chociaż dobre jest to w tym szicie że całkowicie odechciewa mi się iść do apteki po kode/tramca czy inny syf. Jako substytut polecam.
  • 433 / 31 / 0
No właśnie i to powtarza się wszędzie, kratom jest najbardziej doceniany przez ludzi z długim doświadczeniami z innymi mocniejszymi opio. Wtedy mogę sobie wyobrazić, że jest to sensowna alternatywa i najlepsza opcja do funkcjonowania. Natomiast, jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z żadnym opio, a ma predyspozycje do tej grupy substancji tak jak ja czyli (lęki i deprecha, trzymane w jakiś ryzach przez SSRI), benzo ( jedynie w sytuacjach awaryjnych, zamulenie łba, wywalone na wszystko, niektórzy kochają , ja jakoś niekoniecznie) to jak odkryje kratom i poczuje to minimalne ciepło w środku i to poczucie , że niezależnie co się dzieje negatywnego to i tak wszystko będzie dobrze. No to sorry ale ciężko się nie wjebać w takie coś. Przecież to jest jakby stworzone, dla ludzi z takimi problemami, pasuje jak idealny puzel do układanki. Żaden antydepresant, stymulant, czy cokolwiek tak przyjemnie nie uspokaja i nie podnosi na duchu. No ale niestety wiemy jak jest, potem tolerancja, brak działania, gorsze samopoczucie i się magia kończy, kombinowanie żeby zbić tolerancję i tak w koło. Nie dziwne w sumie, że już od dawien dawna zanim wymyślono benzo, antydepresanty i całą farmakologię, to na ból duszy (czyli dzisiejszą depresję) dawano opium. Nic lepszego wtedy nie znali chyba (no zawsze był alkohol też) , pomijam plemiona w dżungli, które używały w tym celu psychodelików.
  • 428 / 95 / 0
Dziwne pieronstwo w odstawianiu, biorę 20 g dziennie i przy zejściu do 10 g było spoko a później problem z zamienionym pod dywan problemem ze zdrowiem tak się odezwał, że 2 dni horroru. Wróciłem z powrotem do 20 GG i już na tym stoję kilka msc.

Poranna kawa i kratom to jest złoto cały czas
  • 433 / 31 / 0
Ja zjechałem z około 60g (pare miechów) na teraz obecnie około 15g i ciągle najbardziej czuje poranną dawkę. Ale w końcu nie budzę się rano z potem i rozedrganiem. Chyba tak do 20g to jeszcze jest ok, najgorsze jest dorzucanie więcej w ciągu dnia, kolejne nawet większe dawki już nie dają tego co mniejsza poranna, a tolerancja idzie w górę. Także podobnie jak z kawą, pierwsza poranna najlepsza, a potem to już ułamek działania.
  • 428 / 95 / 0
Dlaczego się rano budziles z potem i rozedrganiem? Z powodu kratomu czy z powodu jego braku?
  • 191 / 39 / 0
Na chuj ludzie wrzucacie takie duże dawki w ciągu dnia ? Rozpierdalacie swoją tolerancję... kratom to wyjątkowa substancja w której więcej znaczy lepiej. Żeby osiągnąć dany efekt stymulujący/sedacyjny trzeba wrzucić odpowiednią ilość kratomu by osiągnąć odpowiednie stężenie alkalidow w organizmie. Na samym początku sam popełniałem głupi błąd wrzucając bardzo wysokie dawki rzędu 6-10g/dawkę i efekt był znikomy lub słabo zadowalający. Obecnie wrzucam maksymalnie 5g w przypadku czerwonego kratomu i 3/4g w przypadku bialego/zielonego. Kratom klepie cały czas tak samo dobrze, wrzucam max 4 razy dziennie. Lecę już w ciągu ponad 4 miesiące i cały czas efekt krstomu jest na poziomie bardzo zadowalającym. Najważniejsze to znalezienie odpowiedniej dawki dla siebie i trzymanie się jej przez cały czas. Pamiętajcie "less is better"... bardzo dużo naczytałem się o Kratomie na Reddicie i bardzo dużo osób polecało zmniejszyć dawkę by osiągnąć lepszy efekt... nie wierzyłem w to a sam się zaskoczyłem jak kratom w niższej dawce potrafi zajebiście działać. Chciałbym jeszcze zaznaczyć że mam dosyć bogate doświadczenie z Tramadolem i Kodeina także tolerke na opio mam wyrobioną. SZANUJCIE SWOJĄ TOLERANCJE!


Pamiętajcie że:
- Poranna dawka klepie najmocniej
- Kratom działa wyjątkowo dobrze w momencie podwyższonego metabolizmu czyli np. po treningu
- Warto 15 - 30 min po zarzuceniu kratomu przegryźć coś tłustego, podbija to lekko dzialanie i zdecydowanie wydłuża czas dzialanie
- BARDZO WAŻNE! Zmieniajcie gatunki/kolory pitego kratomu tak często jak się da, pijąc ciągle ten sam kolo/gatunek tolerka wyrabia się bardzo szybko i efekt szybciutko zanika
- Mieszajcie że sobą różne kolory

Mam pytanko, czy kratom obniży dzialanie mdma/2cb ?
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2023 przez wiaderk0, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 1404 • Strona 127 z 141
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.