Green malay w średnich dawkach ok. 3g euforyczny na początku potem uspokajający. Do 13g moge przyjac. Powyżej na dawke mdłości i zawroty głowy.
Czy potrafi ktoś przetłumaczyć mydła na szczepy kratomu na stronie znanego szwedzkiego vendora ?

Mydła?

Thom Sprzedają ziółka niby do produkcji mydła (fikcja, lekko nagijaja prawo).

Próbował ktoś z Azji do Pl zamówić? Strasznie nas kroją Eu vendorzy bo biorą z azji za 50$ per kg.

Też bym właśnie chętnie to z Azji zamówił bezpośrednio ale nie mam pojęcia jak to znaleźc w necie. Wszystko co szukam to albo USA albo Europa czyli głównie Holandia albo Szwecja ( mydełko).

Jak najedziesz na zdjęcie to masz nazwę. Batch to data. Możesz pisać do nich maila jak coś nie wiesz, albo jak chcesz by dorzucili próbki, dobra komunikacja z nimi, miłe chłopy.

Tak z ciekawości. Ktoś z Was używa kratomu strikte rekreacyjnie albo tak jak kawę czy raczej próbuje tym zaleczać nerwicę lub stany depresyjne ? To super podnosi nastrój i obniża lęki, no ale niestety tolerancja idzie w góre i efekt coraz słabszy.

Jakiś czas temu pierwszy raz to sobie kupiłem(100g) z ciekawości jak działa w porównaniu do kody której notabene nie biorę, chyba, że sporadycznie raz na kilka miesięcy mniej więcej, ale już do niej nie wrócę bo to jest 100x lepsze mniej uboków,niższa cena i fajnie działa.W tydzień poszło wszystko, ale jeszcze na pewno kiedyś spróbuje, mowa o Red Maeng Da i tak tolerka szybko rośnie, ale wystarczy przerwa i już lepiej działa poza tym fajnie blokuje apetyt co jest bardzo przydatne na redukcji.

Macie jakieś sprawdzone sposoby na nudności po kratomie?
Czy środki typu aviomarin załatwią sprawę?

O ile przy dawkach do 6g mogę przeżyć, tak powyżej zabiera część przyjemności obcowania z substancją.

Z tego co wiem kratom nie powoduje wyrzutu histaminy więc antyhistaminy raczej nie pomogą, tu chodzi o jego obrzydliwy smak i o to, że sam w sobie nie jest dla żołądka zbyt przyjemny, mi pomagało picie go jakoś 1,5-2,5h po posiłku, a prawie zawsze na pusty lub wygłodniały bardziej żołądek z rana, albo dobre 4-5h po posiłku mi źle wchodził i miałem nudności,wymioty, imbir też może pomóc.Tak btw mieliście odruchy wymiotne w trakcie konsumpcji?Ostatnio prawie się porzygałem przy wypijaniu, a jak już poszło i zmyłem ten smak to było okej XD

Widywałem na forum posty mówiące, żeby nie jeść więcej niż 3-6g kratomu i że gigadawki w ogóle są bez sensu. Potwierdzam.

Dwa tygodnie temu kupiłem 50 g kratomu i zjadłem w nie więcej niż dobę, czułem cokolwiek tylko przy pierwszej porcji, potem jedynie uboczne w bebechach.

Za to tydzień temu kupiłem kolejne 50 i dopiero dziś skończyłem. Biorąc jedną lub maksymalnie dwie łyżeczki do herbaty miałem fajnie, a po kolejnych dorzutkach zaczynało sie robić chujowo...

Wcześniej też, w grudniu i styczniu zjadłem może z 7-8 paczek różnych kratomów po 25 gram ze smartshopa w Venlo i tylko pierwsze małe dawki kopały. Jedząc paczkę lub więcej na dobę nie czułem się jakoś super.

Generalnie problem chyba w tym, że nie da się tym porobić porządnie opioidowo, a przynajmniej nie tymi dostępnymi w stacjonarnych smartach, w których byłem. Tolerka aż tak dużo chyba nie robi, trzeciego grudnia rzuciłem kodeinę i inne opio, a teraz nawet przez miesiąc i pół kratomu nie brałem w ogóle. Wychodzi na to, że kratom to taka delikatna używka i tak jak z kawą czy nikotyną, przedawkowując je wcale nie robi się jakoś super fajnie.

Koniec końców oceniam kratom jako kilka razy mniej interesujący, niż zapowiadała lektura forum przed spróbowaniem. Wciąż jest ciekawy, ale to bardziej jako delikatne umilenie fizycznej pracy, niż rozjebanie się, noddowanie i brak problemów na bani.