Półsyntetyczna pochodna alkaloidów krasnodrzewu pospolitego.
Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3413 • Strona 319 z 342
  • 755 / 101 / 0
dzięki @london5, 25mg ścieło z nóg aż dziwne. kokaina musi wchodzic z kwetą w jakąś interakcje najwidoczniej albo ja po prostu juz zmeczony bylem, ale 25mg zawsze by mnie tylko zmuliło a ja nie wiem kiedy wczoraj raptownie zasnąłem. Około 2 wtarłem sobie odrobine w dziaslo na podtrzymanie, a o 4 juz luli robiłem. Spoko opcja, aczkolwiek bałem sie na początku potencjalnego zgrzytu pomiędzy wcześniej pitym alko, ale niepotrzebnie. Szkoda tylko, ze tak pozno dzisiaj wstalem bo po kwecie zawsze jak jestem przemeczony to wpadam doslownie w zimowy sen. Jakbym miał to chyba bym wolał wrzucić jakąś połówke alpry/bromka tak jak zawsze to robiłem, mimo ze wpierdalanie sie w benzo nie jest zbyt mądre.
  • 1 / / 0
Nie wiem czy koks na mnie nie działa, czy leki które biorę niwelują jego działanie czy prawie każdy w polskim darknecie ma jakiś syf.
Brałem kilka razy od różnych vendorów, ale nigdy od no-name, tylko od dużych sprzedawców. Tylko raz trafiłem na to czego szukałem (jakoś 2 lata temu "z Teksasu"). Wtedy przyjąłem może około 100mg i miałem niesamowity god-mode. Miałem wrażenie, że faza trwała chyba z 2 godziny i ciągle gadka się kleiła.
Potem od kogo bym nie brał to można powiedzieć, że koks na mnie nie działał. Czułem tylko pobudzenie i taką lekkość/czystość umysłu. Zero euforii, nie chciało mi się specjalnie gadać z ludźmi. Zawsze testowałem dawki tak 30-70mg.
No ale szczytem był ostatni sylwester. Wypiliśmy z jednym kolegą po 0,7l wódy i miałem odważone 0,4g to zaproponowałem spacer. Wzięliśmy na małej linii i nic. Doszło do tego, że w kilka minut poszło wszystko na nas dwóch i absolutne zero działania. To był temat od vendora, który miał około 300 pozytywnych ocen, przyszedł w grudzie fishscale i walił chrzanem. Po 200mg i takiej ilości wódy powinienem po ścianach łazić, a mi nawet serce nie przyspieszyło.
  • 4633 / 767 / 0
A jakie leki bierzesz?
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Cos dziwnego dzieje mi się ZAWSZE po koksie. Nie wiem czy to alergia czy moze za małą dawkę biorę, ale mam po nim dziwne problemy kardiologiczne. Jestem starą raverką, nie jestem panikarą. Całe 16-28 lat cpalam. Potem miałam przerwę, zdrowy tryb życia itp. Teraz jestem po 30stce i zdarza mi się okazjonalnie wciągnąć kreskę koksu na imprezach trzydziestolatkow. Mieszkam w Holandii więc dojście do dobrego koksu jest. Zawsze po wciągnięciu kreski z wielu różnych źródeł robię się czerwona, mocno czerwona i ciepła po twarzy i nie umiem się szybko ruszać, bo łapie zadyszkę i w ogóle czuje, ze ledwo mogę oddychać. Serducho mam zdrowe, ukg i ekg wiele razy robione i przy bieganiu nic się nie dzieje. Futra, najokrutniejszej krajowki się w życiu dużo najadłam, jadłam ciagami, jeszcze razem z pigułami, czasem na zwale serducho szybciej biło czy zakuło w klatce piersiowej, ale nigdy, żeby aż tak po wciągnięciu jednej kreski koksu. Malo tego- miałam 17 lat przedawkowałam mefedron i po prostu zemdlałam i ktoś mnie ocucił, ale ani chwili nie czułam się kardiologicznie źle. O co chodzi z tym koksem? Czy może muszę więcej na raz pierdolnąć (czasem subtreshold jest gorszy percepcyjnie kardiologicznie niż normalna dawka, wiem po fecie, ale to jest masakrycznie gorsze niż subtreshold fety)? Czy substancja mi nie służy? Czy jestem za stara? Z pigułami mam tak, ze jem i wkręcają się psychodelicznie i koleżanka mówi, ze po tym co przespaliśmy w życiu to nie dziwne, że krzywo klepią, bo już mamy popalone styki. Próbować dalej z koksem czy olać subtancję? Ktoś miał to samo?
  • 47 / 16 / 0
Nie wiem czy ktokolwiek tutaj doradzi Ci żebyś dalej próbowała. Skoro występują problemy tego typu to walenie większych dawek wydaje się być nierozsądnym pomysłem. Długi staż ze stimami mógł mieć wpływ na ogólną kondycję, czego możesz nie czuć na co dzień. Przedawkowanie mateusza też mogło mieć wpływ, kto wie. Myślę jednak, że nie aż tak bardzo jak te 12 lat walenia w kindybał. Pytanie czy zawsze tak miałaś po kokonie (od twojego pierwszego razu) czy zawsze tak się dzieje ale dopiero od niedawna i czy masz podobne objawy po stymulantach? Zrobiłbym też pomiar ciśnienia. Przede wszystkim suplementuj kwasy tłuszczowe omega 3-6-9. A to, że koks jest z Holandii, z różnych źródeł i pewnie tylko ty w towarzystwie masz takie objawy to nic nie znaczy. Wszystko tam może być. Więcej byś wiedziała o problemie gdybyś miała pewność, że masz czysty, testowany koks. Traktuj to jako luźną sugestię. Pewnie bardzo oczywistą. Nie jestem lekarzem specjalistą. Może wypowie się ktoś kto doświadczył czegoś podobnego.
Nie mamy dość siły, aby całkowicie iść za swoim rozumem.
  • 2 / / 0
W sumie zawsze tak miałam po koksie, ale w rożnym stopniu, zależy od dnia. Pierwszy raz koks brałam w pewnym warszawskim klubie, spod lady, 12 lat temu i czułam go mocno na serduchu, ale to bylo po kilku dniach walenia fety, wiec trudno powiedzieć co bylo tego przyczyną. Czułam taki ciasny sweterek po tym koksie, po fecie czy emce serce zabije mocniej, ale nie na tyle, żeby ograniczało moje ruchy. feta i ema podnoszą mi tętno, ale ciśnienie minimalnie. Mierzyłam kilka razy i bylo 140/90 max. Po koksie nigdy nie mierzyłam. Natomiast koks mam wrażenie, ze dźwiga super mocno i tetno i ciśnienie. Potem kiedyś na festiwalu na pustyni braliśmy dobry koks od hipisów testowany i serducho waliło i dostałam strasznej sraczki, ale bania była na tyle duża, ze serce mnie nie zaniepokoiło, bardziej sraczka z praktycznych powodów 😉 choć czułam, ze dla serca to level wyżej niż feta. Potem w Amsterdamie kilka razy w klubie i momenty spoko, a czasami to samo uczucie, koleżanka i kolega z Polski mieli to samo - tez mieli ciepło w głowie po tym i podobne odczucia do mnie. To jeden z nich zagadnął o to, więc się nie zasugerował ode mnie. Nikt z zagranicznych znajomych tak nie miał co ciekawe. Znajomi z Polski doszli więc do wniosku, że to znak, że my Polacy to genetycznie do fety przystosowani jesteśmy, a oni do koksu, ich to by pewnie nasz Andrzej na łopatki rozwalił 😅 I teraz w lipcu tak jakoś mi się zaczęło z tym koksem dziać, pogorszyło się. Choć chyba teraz mnie oświeciło i wiem dlaczego. Dawno nic nie brałam, miałam przerwę, potem w 2022 miałam depresję, w ogóle się nie ruszyłam poza jednym yoga reatreat, nawet nie wychodziłam z domu, potem dostałam covid w czerwcu, średnio przeszłam również z powodu braku kondycji (dla mnie nie była to grypka) zaraz po covidzie coś mi zaczął humor dopisywać, pomimo iż byłam fizycznie słaba, poszłam na wesele, najebelam się strasznie, potem dostałam migrenę (często przełącza nastrój u mnie) i potem super świetnie się czułam, zaczęłam biegać, jeździć na rowerze, robić dużo w pracy, chłopak zaczął się mnie dopytywać kiedy zaczęłam ćpać coś po kryjomu i pokłóciliśmy kilka razy, bo to nie była prawda (rodzice tez mi ciagle tym truli głowę jak byłam młoda - dlatego zaczęłam ćpać 😉) nagle zaczęłam być dobrze zorganizowana, odmówiłam terapię, wiedziałam o co chodzi, terapeuta też, ale tak bardzo chciałam nadrobić stracony czas, już nie mówiąc o tym, ze to jest lepsze uczucie niż jakiekolwiek narkotyki, i po dwóch tygodniach zaczęłam czuć, ze zjeżdżam znowu na dół czy ubzdurało mi się, ze zjeżdżam w dół, miałam więc jedne cel - zacząć chodzić na imprezy i ćpać koks, w jakieś nostalgicznej naszej, ze przedłuży to mój podwyższony nastoj, ale niestety z każdą kreską czułam się bardziej i bardziej katastrofalnie. Covid plus brak dopaminy plus wykończenie organizmu po ostrym sporcie bez żadnego przygotowania.
1) Czy wyczerpanie dopaminy w mózgu może przyczyniać się do tego, ze koks dziwnie klepie?
2) Czy koks gorzej siada na serce niż feta? To, ze siada gorzej niż emka to czytałam wiele artykułów na ten temat, ale żeby działał gorzej niż feta?
  • 47 / 16 / 0
Często tak właśnie bywa, że wiele rzeczy robi się w krótkim czasie i nie wiadomo potem, która z nich miała wpływ na obecną sytuację. Ja mam teraz podobnie. Brałem ostatnio kila potencjalnie szkodliwych substancji i ciężko mi teraz ustalić czy moje obecne rozterki są spowodowane jedną z nich a może wszystkimi na raz.
Z tego co zrozumiałem to od dawna masz te przykre objawy a niedawne przejście choroby na pewno nie pomogło. Dziwi mnie tylko ten raz na pustyni. Tak jakbyś to właśnie wtedy miała dostęp do dobrego kokosu. Wiesz, zawsze wjeżdża na serce. Ale jak jest dobrze to nikt się tym za bardzo nie przejmuje. To troche jak u ludzi, którzy nie mogą furać, bo się ryją sercem, ale za to wszystko jest cacy po emce, która jest mocno serotoninowa i daje im poczucie spokoju, mimo że też odczuwają kołatanie serca. Co do sportu to wydaję mi się, że ten akurat mógłby pomóc, ale z umiarem i zaczynając od lekkich ćwiczeń, o ile pamięta się o diecie, nawodnieniu i regeneracji.
Na Twoim miejscu rozważyłbym całkowite zrezygnowanie z kokonu, zwłaszcza że branie go okazuje się wątpliwą przyjemnością a wymienione przez Ciebie objawy zewnętrzne wydają się być niepokojące a potencjalne skutki kontynuawania nie warte obciążania młodego organizmu. Wiem natomiast, że ciężko o alternatywę. Furanie i emka to jednak co innego. Chociaż jak dla mnie, do spotkania ze znajomymi, emka jest całkiem si. Byleby nie do klubu. Mam znajomego, którego emka mocno pobudza i szuka ludzi, często obcych, ja z kolei się rozpływam i wolę zostać na białej sali. I też można po wszystkim iść lulu, więc git.
Odpowiadając na pytania:
1. Co do samej fazy, nie sądzę żeby 'dziwnie' klepało. Można co najwyżej wyrobić sobię tolerancję, ale faza jako taka jest raczej identyczna tylko słabsza i krótsza na podobnych dawkach. Mówi się, że wraz z intensywnym stażem bierze się tylko po to by czuć się normalnie, bez żadnej większej fazy. Nie kupuję tego do końca, widząc zwłaszcza tych wszystkich ludzi ze Skid Row czy Kensington, którzy walą mete albo crack przez kilka lat, dzień w dzień, a na wywiadzie przed kamerą są normalnie wystrzeleni w kosmodrom. Chociaż nie wiem co mają w głowach. Ciężko powiedzieć. Ale są to ludzie bezdomni, niedbający o dietę i regeneracje, więc gospodarkę neuroprzekaźnikową mają na pewno zajechaną do granic.
Nie łączyłbym też dopaminy z opisanymi przez Ciebie objawami sercowo-naczyniowymi. Jak już to z niedoborami pewnych pierwiastków, które koks może wypłukiwać z organizmu, a które są niezbędne do prawidłowej pracy serca, takie jak sód czy potas. Odpowiedni poziom sodu pozwala również odczuwać euforię dopaminową. A kiedy jej nie ma i nie możemy oddać się fazie to na pierwszy plan wysuwa się udręka wywołana kardiozwałą. Tak mi się wydaje. To by też mogło tłumaczyć ten raz na festiwalu. Może lepiej wtedy dbałaś o dietę, może podjadałaś jakieś suplementy.

The mechanisms that underlie the cardiotoxic effects of cocaine are not well understood and are probably related to a combination of both the sympathomimetic and local anaesthetic properties of this drug. One of the hallmark effects of cocaine in the heart is a reduction in conduction velocity that can promote arrhythmias (Schwartz et al. 1989; Crumb et al. 1990; Kabas et al. 1990). Sodium channels play a key role in the electrical excitability of the myocardium and are responsible for the rapid upstroke of the cardiac action potential. Cocaine has long been known to reduce the cardiac Na+ conductance by promoting the voltage-dependent inactivation of ‘sodium carrying units’

2. koks wydaje się mieć większy potencjał do powodowania spustoszeń w obrębie serca i układu naczyniowego. Jest bardziej obciążający. Trzeba też pamiętać o możliwych zanieczyszczeniach. Nie jestem w stanie wywnioskować czegoś z własnych doświadczeń. Jak mieszkałem w północo-zachodnim Londynie i waliłem kokos to zawsze wszystko było si do tego stopnia, że nie interesowało mnie moje serce. Nie zwracałem na to uwagi. Ale też nie przemęczałem się, nie tańczyłem, nie biegałem po mieście. Ostatnio po zanieczyszczonej holenderskiej speed paście też było ok, więc trudno porównywać.

Przejrzyj temat "kokaina - Kardiotoksyczność, zawał mięśnia sercowego, uszkodzenie układu krwionośnego". Nie jest obszerny a dużo tam ciekawych informacji i podobnych objawów.

Btw interesujący jest ten mechanizm zmiany nastroju i wzmożona motywacja po przebytej migrenie.
Nie mamy dość siły, aby całkowicie iść za swoim rozumem.
  • 8681 / 1649 / 2
26 maja 2022kriksosbz pisze:
Absolutnie się nie zgodzę z jednym z przedmówców, że to ma 50% jak przypływa do europy. koks z darknetu jest co prawda w 50% przeszponcony ale jak już trafisz na dobre źródlo to masz chrzanowy albo benzynowy i masz dobry materiał który nie był tasowany. Mógłbyć robiony w lepszych albo groszych warunkach ale jak pachnie benzyna chrzanem to tasowany nie był. Później to mieszają, w niemczech gdzie mieszkałem troche to prawdziwa plaga... Najgorzej jak prócz lido dorzucą amfy...
Hmm od setek lat się cpowyarza, że wygląd nie ma znaczenia.
A co do mieszania koki z amfa - przecież taki miks się wyklucza 🤔 co by się miało stać ?
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 7 / / 0
Mi też koks mocno wchodzi na ciśnienie i serducho. A walilem naprawdę dobry materiał.

Ale ceny po 500-600 za giet to tragedia
Uwaga! Użytkownik PsychonautaForever jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 120 / 5 / 0
Witam, ostatnie w holandi kupilem kokaine aby spróbowac tej slawnej substancji,
Dostalem ja w jednej ladnej grudce nie potrafie powiedziec czym pachnie z samarki ale przy wciaganiu czuc zapach czegos co bardziej kojarzy mi sie z rozpuszczalnikiem niz z chrzanem czy benzyna, dziala tak jak sie spodziewalem po opowiesciach czyli subtelnie a dla znajomych po mefedronie wcale, po pierwszej linni wchodzi zajebisty humor I energia ale nie tak jak w przypadku amfetaminy czy mefedronow, po kokaine szybko zapominam ze przyjalem cokolwiek nie czuje wyraznej fazy ale po prostu czuje sie dobrze seks tez zajebisty. Po 2-3 pasach lub po zapaleniu ziola czuje wyraznej ze wciagnalem cos ale dalej nie mam rozpizdziaju w bani I wygladam, zachowuje sie jakbym tylko palil albo nic nie przyjal. Na poczatku czulem wyraznie odretwienie zebow i ryja ale z kolejnymi razami coraz mniej a z jednego worka starczylo mi na 5 wieczorow po 3-4 pasy. Spie prawie normalnie po odczekaniu 2-3 godzin jem rowniez normalnie. Z racji ze jest to moj pierwszy zakupiony gram kokainy I zapewne nastepnie bede ocenial porównujac je do tego, postanowilem zasiegniac opini ekspertow. Czy jest to kokaina dobrej jakosci? Co oznacza zapach rozpuszczalnika?
ODPOWIEDZ
Posty: 3413 • Strona 319 z 342
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.