Ja to średnio jestem zadowolony z działania koksu, o dziwo jest to jedyne narko przy ktorym odrazu czuje negatywne efekty. Jedna kreska = ból głowy, serce napierdala i nic się nie chce.
Zawsze co inne źródło to lubie spróbować jednej ale to nie dla mnie, natomiast znajomi świata poza tym nie widzą.

Co do serca masz rację, ale kwestia też pewnie indywidualna, ja po ciągach 3 dniowych na amf + alko + buchy miałem mniejsze problemy z tachykardią niż po jednej nocce z koksem + alko.

ja mam znowu znajomych którzy latali w 2005-06 na białko i na białk ulataja dalej.
O kokainie duzo czytali. Przez jakis czas mieli presje ale... nie ogarniaja darknetu a od osiedlowych dilcow boja sie wyłożyc 400zl na towar o czystości 10proc.

@Stteetart to wszystko zależy.
Bardzo ciężko jest przez tyle lat utrzymywać się ciągle w tym samym gronie znajomych. Ludzie się przeprowadzają, wyprowadzają, zakładają rodziny, umierają, zmieniają zainteresowania, idą do puchy czy po prostu gdzieś zapadają pod ziemię. Przykładowo 10 lat temu miałem zupełnie innych znajomych, 15 lat temu jeszcze innych, a teraz znów mam innych. Takie jest życie.
Z okresu 2005-06 aktualnie mam kontakt z może jedną osobą. Jasne, że są różne portale społecznościowe, ale sam pewnie wiesz, że to nie jest to samo. "Na mieście" też ciężko trafić na osobę, z którą balowałeś x lat temu, zwłaszcza jeśli mieszkasz w jednym z największych miast w Polsce. Oczywistym jest też, że chciałbym mieć stały kontakt z osobami, których nie widziałem wieki i z którymi mam zajebiste wspomnienia, ale tak jak już napisałem po prostu nie do końca jest to możliwe - brak czasu, prywatne sprawy etc. Nie jesteśmy już dzieciakami, doby, tygodnia czy miesiąca nie da się wydłużyć i tak wyszło. Życie, niestety.

Moi znajomi sprzed 15 lat preferowali zupełnie inne używki niż moi znajomi teraz, którzy siedzą w branży w której niespecjalnie zwraca się uwagę na to czy w weekend wydasz stówę czy trzy średnie krajowe na swoje widzimisie i dobrą zabawę, stąd nikt się nie bawi w amfetaminy czy b-k i króluje kokaina. Zresztą przy wielu imprezach najzwyczajniej w świecie nie możesz być naćpany jak gość z "dajcie mi przeciwnika", bo po prostu nie wypada i nie możesz po sobie dać tego poznać.

To znaczy to nie sa znajomi z którymi balowałem 15 lat temu.
Poprostu oni wtedy na tym latali a poznaliśmy sie troche pozniej.
Reszta znajomych albo odbiła od dragów (rodzina, zdrowie itd) albo skupiła sie na piciu.

Ot wspomniałem tylko, że Ci co zaczynali kariere te 15 lat wstecz to obecnie cpaja to co cpali - wiadomo teraz to juz nie co weekend jak wtedy a 1 weekend w miesiacu czy np na urlopie.

w moim kręgu większość mefa wali, są wyjątki, którym 3-CMC bardziej podchodzi (lol) albo klasyka gatunku speed, ale na koko szkoda hajsu i bardzo słusznie, za max 150 zł by było git

Czy zażycie amisulprydu na zwale po koksie działa też tak fajnie jak na zjeździe z fety?

Masz dużo racji, też od kiedy zażywam regularnie kokę poznaje osoby które tez zażywają i mam ograniczony kontak z osobami które biorą inne stymulanty ale wydaje mi się ze koks nigdy nie będzie miał tak wielu odbiorców jak b-k( moim zdaniem środek idealnie dostosowany na polski rynek, niezbyt wysoka cena i fajne działanie plus długie) ponieważ dla wielu jest trudno dostępna i ceno niewielu może sobie na taka zabawę regularnie pozwolić, pomimo ze twoje środowisko jest inne podejrzewam ze to jednak nieduży procent ogółu

Na ile starczy wam gram koksu >?
Kupiłem w czwartek i jeszcze mi zostało trochę.

To niezle dosc. Mi 1 noc raczej pełną.