pierwsze( albo ostatnie ;) ) o czym mysle przed zasnieciem to poranny kubek kawy :D

ale doszedlem do wniosku ze kawa 'na dizendobry' chuja daje. znacznie lepiej jest sie obudzic do konca, zjesc snaidanie i umyc pópcie a dopiero potem pic, bo kofeina zazyta w stanie zamulenia owszem moze odmulic, ale nie adje zadnego pobudzenia. co innego jak organizm jest zywy i dostanie dodatkowego kopa w postaci kawusi.
chyba przezuce sie na zielony czaj jak moj ojciec :)

albo na tabsy z kofeina. Nie trzeba na nie recepty?

mastergg - co to za guarana i skad to sie bierze?
nasionka guarany zawieraja sporo kofeiny, ale chyba nie jesz ich na sucho :>

Na te tabletki nie trzeba recepty. Kupisz w każdym markecie i aptece. Są różnych firm, musisz porównać ceny tylko patrz na zawartość kofeiny bo te tańsze mogą okazać się tak naprawde droższe.

O guaranie masz tu http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=136

A co z redbullami i podobnymi? Z tego wychodzi, że piję naraz 600mg kofeiny, ale jakoś strasznie to mnie nie pobudza.

Z czego wychodzi? Gdzie niby masz tyle kofeiny?

Dla uscislenia: RedBull zawiera 32mg kofeiny na 100ml i 400mg tauryny na 100ml. Latwo wiec policzyc, ze w 250ml napoju mamy 80mg kofeiny i 1,2g tauryny. Wiec zeby przyjac dawke 600mg kofeiny musialbys wypic 8 takich RedBulli.

ja wypilam raz 2litry ice bulla(5zeta zalitr)-mdlilo mnie strasznie i zamiast pobudzic strasznie zamulilo(efekt odwrotny).....az tyle wychlac niema sensu lepiej sobie strzelic z 2 co daje lepsze poczucie energii niz po 5-9.

Imo 100x lepiej zamiast pić kawę jest wypić kilka kubków kakao. Jeśli chodzi o stymulację kofeinową to po odpowiedniej ilości kakao widać wystarczająco wyraźne jej działanie. Widać też działanie innych składników kakao i ma się lepszy humor.

Ja czuję kofeinowe działanie kakao już po pierwszym kubku więc kofeina tam jest. Oczywiscie jak ktoś potrzebuje z 5 kubków kawy aby coś poczuć to dla niego kakao będzie za słabe choć zawsze inne związki z kakao mogą być przyjazne mózgowi :)

Kawa ma taką samą smołę jak szlugi. Niszczy żołądek (palona kawa).

Łatwo jest przeliczyć ile kofeiny sie zażywa w jednej kawie. Słoik kawy 50g pisza że daje 25 filizanek. A jedna filiżanka kawy to teoretycznie 80mg kofeiny. Razy 25 to jest 2g kofeiny w 50g kawy. czyli w kilogrami kawy jest około 40g kofeiny.
Jeszcze kiedys swoją łyżką sprawdziłem że wychodzi mi z jednego słoika 50g jakies 12,5 łyżki, czyli jedna łyżka (ta moja) to 2 filizanki po 80mg kofeiny. Czyli w przybliżeniu mozna uzanac że 150mg kofeiny mam w jednej łyżce.
4 takie łyżki kawy musiałbym wypić żeby było 600mg kawy. Tylko ze te moje łyżki sa większe niż zwykłe.
Podobno dawki powyżej 300mg kofeiny dziennie uznaje sie za granice nałogu. Ja sie z tym nie zgadzam bo pije kawe nałogowo od wielu lat i kiedys piłem naprawde wyjatkowo duzo, nawet do 10 łyzek dziennie. To daje 1,5g czystej kofeiny dziennie. Ale to maksymalnie tyle bo zazwyczaj piłem dziennie ok. 7 łyżek kawy czyli 1,050g, ale to tez sporo.
A obecnie po tylu latach pije tylko...150mg, jedna łyżka dziennie. Silniejszy nałóg wypiera słabszy, to prawda. Kiedys nie ćpałem to duzo kawy piłem, teraz mam lepsze rzeczy to pije tylko symbolicznie.
Zastanawia mnie czy kofeina np. w tabletkach tak samo sie przelicza jak ta w kawie. Ale chyba nie, bo w kawie jest normalna kofeina, a w tabsach np. benzoesan sodowo-kofeinowy, a tego napewno więcej trzeba.

mozna kupic kofeine w tabletkach (kapsułkach) czystą 200mg w kapsułce bez recepty w sklepie z odżywkami dla sportowców firmy activita 60tabl za 29zł. czyli wychodzi 50gr za tabsa ktory ma w sobie czystą kofeine. czytałem ze paracetamol nasila działanie kofeiny. co by sie stało jak by zjesc z 3 takie i do tego paracetamol?