Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 789 • Strona 79 z 79
  • 1023 / 239 / 0
Na początku skręta, mało środków ci pomoże musisz przemęczać jakoś te 2 tygodnie i później będzie lepiej polecam zestaw pregabaliny 150mg i 1mg melatoniny z czasem pomoże ale mówię te 2 tygodnie minimum musisz się pomęczyć, koda to pikuś jakiś odstawiał Majkę czy oxy wtedy był by problem.
Jeszcze mogę ci polecić glutaminę w dawce 2/3 gramy i do tego witaminę B6 najlepiej już tą aktywną to forsuje powstawanie GABA a serotonina i GABA to dluwne napędzacze snu, do tego 10 gram kreatyny dziennie.
Zdrowa dieta bogata w tłuszcze nie nasycone, węglowodany, dobre nawodnienie i z czasem organizm sam się wyprostuje, nie leżenie w łóżku tylko od rana do wieczora wysiłek fizyczny, rzucanie się z leku na leku to nie rozwiązanie, no chyba że chcesz je brać do śmierci.
  • 2 / / 0
Cześć wszystkim. Proszę was o nieocenianie, tylko o rady jak najłatwiej odstawić to gówno. Od kilku lat jestem wjebany w kode, biorę codziennie, przez ostatnie 4 lata, nie licząc pojedynczych dni gdy nie miałem jak skołować thiocodinu, miałem tylko jeden domowy detox trwający ok. 10 dni, gdy na jaw przy mojej partnerce wyszło moje uzależnienie i postanowiłem to rzucić. Było to rok temu. Przed detoxem brałem dziennie od 960 do 1440mg (od 4 do 6 paczek). 3 paczki dziennie to byla dolna granica abym czuł się 'w miarę normalnie'. Przy odstawieniu skręt był okropny, tydzień nie spałem, bolały mnie kości i ogólnie nie przypominałem człowieka. Po 10 dniach przy utrzymującej się głębokiej depresji wrocilem do ćpania, ukrywając to przed partnerka (w dalszej części to istotne). Na początku paczka dziennie, z czasem pozwalałem sobie na coraz więcej, aż wróciłem do sytuacji wyjściowej, gdzie potrafię zezrec 5-6 paczek na dzień. W międzyczasie próbowałem zastąpić kode alprazolamem, zacząłem go brać z nastawieniem że łatwiej mi będzie rzucić to pierwsze, a skończyło się tak, że oprócz kody jem dziennie 3-4mg alpry. Ale to z kody chce póki co zrezygnowac. I tutaj pojawiają się pytania:
1. Czy da się powoli zjeżdżać z dawek, tak żeby uniknąć skręta, żeby partnerka nie zobaczyła że coś jest ze mną nie tak?
2. Czy lepiej schodzić np. nawet jedna tabletkę co drugi dzień, czy brać normalne dawki kody ale np. Co drugi dzień a potem co raz rzadziej? Bo gwałtowne odstawienie zamieni mnie w zombie..
3. Jakie leki czy ewentualne inne benzo mogłoby mi pomóc przy odstawieniu?
4. Czy ktoś ma może jakieś rady z własnego doświadczenia co mogło by mi pomóc?
5. Czy jest jakiś zamiennik kody albo coś co by mi ułatwiło o niej zapomnieć? Oczywiście tylko nie jakis grubszy kaliber;)
Bardzo mi zależy zeby rzucić ten szajs. Tylko nie mogę po drodze stracić związku. Dodam tylko, że chodziłem już kiedyś na terapię, byłem w ośrodkach, wcześniej byłem wjebany w stimy. W sumie to właśnie koda pozwoliła mi się od nich odzwyczaic, a na początku była taka niegrozna. Dzięki że przeczytałeś do końca
  • 1212 / 614 / 0
@HasteMakesWaste kurwa, masz na forum całe FAQ poświęcone odstawianiu kodeiny. Wszystko było już wałkowane pierdyliard razy, gdybyś ten czas poświęcony na napisanie posta spożytkował na przeszukanie forum to już dawno byś znalazł odpowiedzi na swoje pytania.
Uwaga! Użytkownik Vratislav nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3393 / 525 / 2
Ja juz z dwa tygodnie bez kody. Postaram sie jak najdluzej bo to strasznie glupi nalognałóg a i powinno mnie za parę miesięcy fajnie sięgnąć.

scalono - WRB

Ja biorę kwetiapinę dwie setki na noc lula mnie w pół godziny. Rewelacyjny lek na spanie a przerobiłem setki różnych.

No ja już czysty jestem długo kody nie ruszałem jakoś lajtowo się schodziło.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 116 / 24 / 0
Dostałem kwetiapinę na bezsenność na skręcie. Czytam, że blokuje receptory dopaminowe. Czy pomaga jakoś na rozpierdolony układ nagrody po opio? Ogólnie coś daje oprócz spania w kontekście wychodzenia z opio?
  • 669 / 69 / 22
Od 3 miesiecy jestem wolny od kodeiny, a walilem przez 6 lat w dawkach 550 mg dziennie (3 paki thio i jedna neo). Z wyjscia z nalogu pomogla mi kwestia finansowa, bo stracilem prace i krucho z kasa bylo. Pomogla mi tez psychiatra, ktora zaordynowala mi klonidyne (Iporel) + paroksetyne + Medazepam (Rudotel, benzodiazepina). Klonidyna jest swietna z wychodzenia z opio, a dostaniecie ja bez problemu mowiac lekazowi, ze macie nadcisnienie i juz ja braliscie. Raroksetyna w dawce 40 mg pomaga na doly poopiatowe. A benzo nalezy brac doraznie, aby sie nie wjebac z jednego nalogu w drugi. POWODZENIA Z WYCHODZENIA Z KURWODEINY.
  • 2 / 1 / 0
Ja z mężem braliśmy kodę przez 6 lat codziennie. Najpierw było niewinnie a później weszło w nawyk. Ja codziennie robiłam maratony po aptekach, tragedia. Pełno zmarnowanego czasu i sił. Kasa się kończyła więc leciał kredyt za kredytem. Aż w końcu tak się zadłużyliśmy, że trzeba było podjąć decyzję o poinformowaniu rodziny o problemach finansowych i problemie z kodą. Kolejne stresy i wkurwy ze strony rodziny były. Ale zobowiązaliśmy się odstawić.
Dziś rozpoczął się 3 dzień bez kody i o dziwo odstawienie znosimy lepiej niż kiedykolwiek wcześniej (bo już nie raz próbowaliśmy rzucić ale się łamaliśmy). Dzięki temu, że rodzina wie, że mamy detoks to nas wspiera. Dostarczają jedzenie, pilnują żebyśmy zjedli i się porządnie napili. Wspieramy się alventą, pregabaliną, ketrelem i Zomirenem + oczywiście laremid. Rodzina nas aktywizuje mimo, że źle się czujemy. A to wymyślają zmywanie naczyń, a to odkurzanie albo mycie prysznica i to daje takie wytchnienie dla organizmu. Dziś o dziwo wstałam i czuję się normalnie. Nie ciągnie mnie do apteki i nie myślę o kodzie. Mam nadzieję, że to się nie zmieni ale wiadomo jak psychika potrafi być zdradliwa.
Trzymajcie za nas kciuki:)


Zaczyna się 4 dzień bez kody. Wczoraj naszło nas kuszenie. Ale tłumaczyliśmy sobie, że i tak koda nie zadziała bo bierzemy wenaflaksyne, która nie lubi się z kodą. Ale tak strasznie kusi... nie rano, nie wieczorem tylko w środku dnia. Mamy bat nad głową w postaci rodziny. Nie wiemy czy któregoś dnia nie wymyślą np. testów. Jest gdzieś strach przed nimi i poczucie, że możemy zawieść. Macie jakieś dobre rady na kuszenie? jedynie dobre jest to, że będą teraz święta i apteki będą zamknięte. Ale wiadomo, że kodziarz znajdzie rozwiązanie i poszuka sobie całodobowej. Czytałam na forum, że to wszystko trzeba sobie w głowie poukładać i znaleźć zajęcie. Póki co brak nam sił na jakieś zajęcie. Zmuszamy się do ogarniania mieszkania na bieżąco ale w głowie i tak jest kuszenie.


Scalono . - {czajnikof}
  • 627 / 266 / 0
Witam
Co pomoże na ciężką depresję przy odstawianiu kodeiny ? Choć na chwile aby się poczuć normalnie, dobrze, jak żywy człowiek z uczuciami.
Dziś 9 dzień bez thiocodinu. Brałem przez jakieś 2 miesiące codziennie 240 mg i kilka dni tramal. Miałem przerwę od opio jakieś pół roku. Kiedyś raczyłem się Tramalem i servredolem przez miesiąc.. I mam wrażenie że obecna odstawka jest mega trudna, sto razy trudniejsza. Zjazd pojawił się po 3-4 dniach bez kody. Już mi przeszły zimne poty, drgawki również miałem. Pozostała zajebista depresja.. którą nawet miałem jak brałem kodeine.. Mam od lekarza Tramal na kręgosłup ale wolę go nie ruszać, z resztą nie ciągnie mnie :)
Byłem dziś u terapeuty, psychologa. W ciągu ostatniego miesiąca odstawiłem : papierosy, trawę, niedawno alkohol i kodę. Może za dużo odstawiłem od razu.
Siedzę sam w domu i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Czuję straszną samotność, beznadzieję, rozpacz. Rodzina wyjechała, zawsze miałem depresję jak zostawałem sam w chacie.
Mam nadzieję, że kiedyś wrócę "do siebie".. Czasami mam ochotę się zamknąć w psychiatryku bo już nie daję rady. Na "kolegów" nie mam co liczyć, zwykle piłem, brałem.. w samotności. Samotność mnie zabija. Leki na depresję i lęki biorę od 14 lat.. obecnie Trittico, Pregabalina, Lamotrygina, rzadko Relanium choć jak dostałem drgawek przez pierwsze dni brałem 5 mg bo się wystraszyłem.
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 5 / 1 / 0
Czas. I wysiłek fizyczny, na przykład bieganie.
Nie ma żadnego złotego środka. Już bierzesz leki, dokladanie kolejnych nie rozwiąże Twoich problemów.
Dziewiąty dzień to dopiero początek. Jak zaczniesz regularnie biegać, chociaż przez 10 minut codziennie, to po miesiącu poczujesz znaczącą poprawę.
Spróbuj też rozwiązać chociaż jeden ze swoich najważniejszych problemów, coś co Ci siedzi cały czas w głowie i przytłacza.
Za jakiś czas poczujesz pierwsze efekty. Nadal będzie tak sobie, ale będą momenty kiedy docenisz że świeci słońce, że zjesz coś dobrego, małe rzeczy.
Będą dni i te będą najtrudniejsze, kiedy wstaniesz z chujowym nastawieniem i nic nie będzie miało sensu. Weź sobie wtedy trochę więcej tej pregabaliny, skoro już i tak ją bierzesz i spróbuj się poruszać. Nastepnego dnia może być lepiej.
Minie pierwszy miesiąc to stopniowo będzie lepiej.
Tramal rekreacyjnie zniszczy efekty detoksu.
Powodzenia.
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2023 przez ClapTrap, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 789 • Strona 79 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.