07 stycznia 2017lekkoman pisze: Potrzebuje rady, jak porzucić kodę, bo ogólnie ostatnimi czasy zaniedbuje swoje obowiązki (bardziej, niż zawsze). W sumie z reguły zaniedbywałem - ostatnimi czasy je ignoruje, a studia trzeba skończyć tymbardziej, że 2/3 za mną. Generalnie nic nie robię, siedzę na kompie i się opierdalam, brak pasji, hobby itp Moja historia jest mniej więcej taka, że w kodzie siedzę jakieś ponad 3 lata, pierwszy rok to łącznie kilka dawek, z czasem brałem coraz częściej. Jak brałem już jakiś czas i czułem, że coraz bardziej się wkręcam to dałem hamulec na jakieś 3-4 miechy, byłem wtedy na dawce bodaj 300. Potem już leciało coraz częściej, szczególnie ostatnie pół roku, doszedłem do etapu, że 450 robiło mnie słabo, więc powiedziałem sobie że dawki nie zwiększam i robię przerwę celem zmniejszenia tolerki. Nie brałem miesiąc około, potem przyj*bałem 450 i rozczarowanie, tolerka się zbyt nie zmieniła, no a że pożegnać się z kodeiną nie chciałem to zwiększenie dawki (coś mi strzeliło do łba żeby walnąć 600 ale to głupota bo tylko zepsułem tolerkę jeszcze bardziej) oprócz tamtego razu jeszcze raz wziąłem 600, nie wiem już dokładnie czemu. Ogólnie teraz siedzę na 35 tjokodynkach, czyli dawce 525. Teraz muszę zaznaczyć pare ważnych faktów, po 1 biorę również tramal (pierwszy raz wziąłem ok pół roku wcześniej od kody) ALE mam do niego bardzo malutki dostęp i nie czuję do niego uzależnienia jakoś tak, jak się nawinie od czasu do czasu( ogólnie go biorę/brałem bardzo nieregularnie) to zarzucam od razu, no bo wiadomo nie będę patrzeć na niego, ale to nie o nim mowa. Chciałem tylko nakreślić, że mam 'zastępstwo' od kody do poprawienia sobie nastroju. Po 2, nigdy nie wziąłem kody dzień po dniu, może 3-4x wziąłem z odstępem jednego dnia, ale generalnie teraz biorę tak 1-2x/tydzień w zależności od tego na ile sobie pozwalam. Wiem, że to dobry wynik jak na taki okres czasu kontaktu z kodą, ale czuję że zaniedbuje swoje obowiązki i koda coraz mocniej odbija się na mnie samym. Generalnie jestem trochę w kropce, bo rozsądek mówi, żeby zostawić kode ale ona też dużo dla mnie znaczy, lubię spędzać czas ugrzany, tymbardziej że nie jestem samotnym ćpunem tylko jakoś chociaż w miarę swoje życie prowadzę. Właśnie ważna sprawa, mam dziewczynę od 2lat, którą kocham i ona nie wie o tym, że teraz biorę (wie że kiedyś coś tam blablabla). Chciałbym jej o tym powiedzieć, ale wiem że mi się to nie opłaca więc tego nie zrobię, ale budzi też to trochę wyrzuty sumienia = pogarszanie nastroju, bo wiem że ona jest przeciwnikiem. Myślałem iść do psychiatry, ale obawiam się czy nie pośle mnie do psychiatryka, albo zaoferuje jakąś denną terapie pogadankę z ludźmi z o wiele bardziej wjebanymi. Bardzo chciałbym, żeby ktoś odpowiedział na mój wpis. Pozdrawiam!
1. Ej jak rzucic kode bo zaczalem zaniedbywac obowiazki i studia musze skonczyc -aka. "Podswiadomie wiem, ze jestem morfinista i to chyba zle wiec sprobuje rzucic, ale w taki sposob zebym mogl do tego zaraz wrocic (zmusze sie do pracy a po cpaniu obowiazki to przeciez przyjemnosc, albo teraz rzuce, za rok koncze studia i znowu bede cpal)
2. Nie mam hobby, pasji etc - zaden kodeinista nie ma, tak to dziala ze jak sie uzalezniasz to stopniowo przestajesz robic wszystko poza kodą
3. Blebleble wale kode od lat ale tylko 600mg co pare dni a to dobry wynik jak na taki staz - aka no napierdalam opiaty ale ja to umiem robic, nie jak te cpuny wszystkie (pomijam fakt ze 600mg po 3 latach niby bez ciagu to jest koszmarny "wynik", ja myslalem ze jestem supercpunem bo po 4-5 latach z czego 3 codziennie walilem 300mg, dodam ze skonczylem na 1200mg)
3a. No dobra wale opio ale tylko co 72 godziny 3 minuty oraz w pierwsze piatki miesiaca i podczas pelni ksiezyca - sam fakt ze liczysz co ile walisz kode jest mechanizmem uzaleznienia, przy okazji szukaniem usprawiedliwienia (przeciez inni grzeja codziennie a ja co drugi dzien wiec nie jestem jak oni, co prawda kazdy trzezwy dzien spedzam na duposcisku marzac o kodzie i nic nie robiac ale to nieistotne)
4. Ja to sie dobrze prowadze, studia koledzy dziewczyna, nie jak te samotne cpuny - ja pierdole a kto sie dobrze nie prowadzil przed koda i w jej wczesnych etapach? Ja w wieku 18 lat dorabialem jako producent muzyczny samouk, zdawalem 4 rozszerzone matury i dostalem sie na elitarne studia na 20 osob, pomimo bycia samotnikiem jako dzieciak udalo mi sie znalezc ekipe kumpli ktora tak sie rozrosla ze ze 20 osob nas razem bylo, udalo mi sie wyrwac dziewuche w ktorej sie podkochiwalem cale liceum i mialem z nia zamieszkac a koda to przeciez tylko dodatek, nie wjebie sie bo mam tyle do stracenia hehe
koda mi w teorii w niczym nie przeszkadzala a wrecz pomagala, wiecej sie uczylem, otwieralem na ludzi itd. Jak to z opiatami bywa to szybko znika, a problemy poajawialy sie na tyle powoli, ze nie wiazalem ich z koda. Najpierw dziewczyna, ze studiow mnie wyjebano, zaczalem zamykac sie w pokoju, kumple znikneli albo zaczeli mnie wysmiewac za plecami bo byli chujami tudziez sami mieli problemy wiec smiejac sie ze mnie czuli sie lepiej sami ze soba i tak dalej.
5. Nie pojde po prawdziwa pomoc bo mnie wysla na detox (ktos cie zmusi?) albo "na pogadanki z bardziej wjebanymi" - znalem duzo cpunow ale wiekszosc konczyla z koda zanim doszli do 600mg. Walisz wiecej niz jakies 90% uzaleznionych. Smieszne, nie? Bardziej wjebany to ty jestes i to na ciebie pewnie tak by patrzyly inne cpuny na etapie wyparcia :listen:
Tego tekstu o Tramalu nie skomentuje nawet, w jedno gowno sie wjebales i nic cie to nie nauczylo?
Nie widzę szans w życiu, przegrałem je jak skończyłem gimnazjum, tam zawsze miałem z kim gadać(szczerze), w szkole średniej to już nie bardzo, więc w sumie czemu by nie wejść w kodeinę. Właściwie zdałem sobie sprawę ze 100% ludzi ma gdzieś czy się zacpię na śmierć czy nie, więc w suumie czemu nie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.