Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 838 • Strona 24 z 84
  • 167 / 14 / 0
Dzień dobry, wróciłem. Zarówno tutaj, jak i do koleżanki k. +/- miesiąc szybko zleciał :)
Uwaga! Użytkownik januszpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 449 / 101 / 0
kodeina to niestabilna, niewdzięczna suka, nawet przy suplementacji DXM. Ma fochy zupełnie jak kobieta ;) zapijałam ją PST i mieszałam z innymi opiatami, ale to chyba na nie ten dział. Obecnie miesiąc abstynencji, ale jest bardzo, bardzo ciężko. Chciałabym zapchać receptorki czymkolwiek, aby poczuć tą ulgę choć na chwilę, ale wszyscy chyba wiedzą jak by to się skończyło...
Najgorsze jest chyba to, że nie chcę pomocy i to, że mi z tym póki co dobrze... Jeśli stosowna okazja się nadarzy, to wrócę i polecę tak, że nie będzie czego ze mnie zbierać chyba...
Co złego, to nie ja - oczywiście...
  • 3393 / 524 / 0
21 lutego 2020adverse pisze:
kodeina to niestabilna, niewdzięczna suka, nawet przy suplementacji DXM. Ma fochy zupełnie jak kobieta ;) zapijałam ją PST i mieszałam z innymi opiatami, ale to chyba na nie ten dział. Obecnie miesiąc abstynencji, ale jest bardzo, bardzo ciężko. Chciałabym zapchać receptorki czymkolwiek, aby poczuć tą ulgę choć na chwilę, ale wszyscy chyba wiedzą jak by to się skończyło...
Najgorsze jest chyba to, że nie chcę pomocy i to, że mi z tym póki co dobrze... Jeśli stosowna okazja się nadarzy, to wrócę i polecę tak, że nie będzie czego ze mnie zbierać chyba...
Prawda koda jest FAŁSZYWA mnie kilka razy pod rzad potrafi jedynie posmyrac po pleckach czesto nic nie kopala. Jest ZAWISTNA i FAŁSZYWA
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 1667 / 125 / 0
od soboty jestem czysty, nie bralem kody a skreta nie widac
jedynie psychicznie czuje ze nie mam co ze soba zrobic
  • 1991 / 110 / 0
To masz z górki. Znajdź sobie coś do roboty. Zarób jakąś kasę może. Będzie na kodeinę... a nie czekaj %-D
  • 21 / 2 / 0
Ja nigdy skreta nie uswiadczylem,biore plus minus pol roku jedynie wjebanie psychiczne ostatnio stojac w kolejce poczulem jak by lekki skret wystapil takie dziwne samopoczucie ale wiedzialem ze zaraz bede mial kode teraz jestem w ciagu 1,5 tyg schodze z dawek bo tolerka skoczyla dzis ostatnie 225 praktycznie nic nie poczulem ale psychicznie ciagnie mnie do tej substancji,niestety mimo tego ze eufori czy cos nie uswiadczylem wsm to tylko 225 ale pozornie czuje sie spokojniej wiadomo uzaleznienie,trzymam za wszystkich kciuki wychodzaacych z tego :D
  • 92 / 11 / 0
Może komuś z Was to pomoże. Mam taką nadzieję. Od jakiegoś czasu redukuję kodeinę - startowałem z dawki ponad 1g (ok. 70 tabletek Thiocodinu, ale też duży chłopak jestem). Znudziło mi się to jednak i uznałem, że coś trzeba z tym zrobić. Najpierw redukowałem o 4 tabletki dzień w dzień 0 tak, aby nie nabawić się skręta przy szybkiej redukcji. Tak zjechałem do jednego syropu, wypitego wczoraj o godzinie 20:00. Na ten moment zero skręta, mam dobry humor. Dzisiaj wejdzie 5 tabletek Thiocodinu. Nie wspomniałem, że codziennie suplementuję się DXM: najpierw 25 tabletek, potem 15, przyjmowane bezpośrednio z redukowanym Thiocodinem.

Jestem pewien, że nawet po swojej normalnej dawce po 24 godzinach miałbym już skręta - zaczęłaby się sraczka, bóle nóg, wkurwienie. Teraz tego nie mam, wcale. Brakuje mi trzy godziny do 24 godzin, kodeina na pewno została już przerobiona, a jej metabolity, jeżeli są w organizmie, to w bardzo małych ilościach. Cieszy mnie to, że mi tak dobrze idzie zejście z kodeiny, bo już mnie męczyło latanie do aptek, żarcie tabletek... to po prostu przestało działać. Ale brniemy w to dalej, albo schodzimy z okrętu. Ja wolę z tego okrętu zejść, choć nie jest łatwo. Skupiam się na pracy, siedzę w domu i tak i tak.

Co jednak ważne - naczytałem się na Bluelight sporo o tym, że DXM jest w stanie zdziałać cuda w zakresie likwidowania objawów skręta. Pewien jestem, że gdybym bez niego tak obcinał dawkę, to pewnie już bym się złamał na skręcie i przywalił resztę, do standardowej dawki. A tymczasem, mam nadzieję na to, że zejdę z tego bez większych cierpień. Dziwi mnie to, że mimo wszystko wiele rzeczy mnie cieszy - uśmiecham się, jest po prostu dobrze. Życzcie mi szczęścia. Wam też życzę. Bywajcie.
  • 449 / 101 / 0
Napisz, co stało się parę dni później. Ile trwał ciąg, czy nie używałeś innych opioidów itp. Sam DXM może pomóc to prawda, ileż było mówione o odwracaniu tolerki na kodeinę i inne opio za jego pomocą:

https://opiateaddictionsupport.com/dxm- ... ethorphan/
Co złego, to nie ja - oczywiście...
  • 92 / 11 / 0
26 marca 2020adverse pisze:
Napisz, co stało się parę dni później. Ile trwał ciąg, czy nie używałeś innych opioidów itp. Sam DXM może pomóc to prawda, ileż było mówione o odwracaniu tolerki na kodeinę i inne opio za jego pomocą:

https://opiateaddictionsupport.com/dxm- ... ethorphan/
Ciąg - w kontekście "dzień w dzień", ponad dwa miesiące na dawkach powyżej grama. Ale co ja będę oszukiwał, od ponad roku nie jestem w stanie zrobić sobie przerwy dłuższej niż tydzień. "Na poważnie" ćpam od maja 2018 roku, w tym okresie przez tydzień byłem z ojcem na wyjeździe w szpitalu, gdzie dostał terminalną diagnozę. W momencie, gdy go ewaluowali wpadłem w pierwszy ciąg na 5 dni, nie wytrzymałem psychicznie tego rozpierdolu. Potem już poleciało z górki. Po drodze rozjebało się mnóstwo rzeczy, ostatecznie straciłem kontakt z umierającym ojcem między innymi przez ćpanie. Do tego czasu byliśmy najlepszymi kumplami, strasznie tego żałuję.

Nie używałem żadnych innych opioidów. Wczoraj dzień zakończyłem zgodnie z planem - 75 mg kodeiny + 375 mg DXM (i po godzinie dodatkowe 225 mg) przyjęte o godzinie 20:00. O 21:00 załadowało się DXM, kodeina absolutnie niewyczuwalna. Brak RLS, brak biegunki, brak napięcia. DXM trzymał mnie do 2:00 (momentami było za mocno, nie byłem w stanie się wysłowić, ale kontaktowałem normalnie), o 2:00 zrobiłem sobie kanapkę i spokojnie zasnąłem z włączonym telewizorem.

Dzisiaj wstałem o godzinie 9:30 i potem mi jeszcze "oko spadło", wstałem po 12:00 i zrobiłem sobie kawę, odpaliłem laptopa. Siedzę, piszę to sprawozdanie, zaraz zabiorę się za robotę, jest git według mnie. Nie mam żadnych objawów skręta w dalszym ciągu.
  • 92 / 11 / 0
Opiszę Wam jeszcze jak dzisiaj planuję dzień. 45 mg kodeiny + standardowa dawka DXM (375 mg + 225 mg po godzinie), wszystko przyjmowane o godzinie 20:00, jak zwykle. Może odrobinę później. Potem od razu do wyra. Dzisiaj wziąłem dwie tabletki z loperamidem (4 mg), dostałem biegunki. Tyle, że nie wodnista, a raczej taka "napompowana" breja, mam jelito drażliwe, więc najprawdopodobniej to. Żadnych innych dziwnych objawów nie mam. Apetyt wytłumiony prawdopodobnie przez DXM. W razie, gdyby zrobiło się odrobinę grubiej z objawami, mam przygotowany metamizol (pyralgina) i loperamid. Piję sporo wody.

Jestem dobrej myśli. Po dzisiejszej dawce zamierzam "zeskoczyć" z kodeiny i suplementować się dekstrometorfanem. Jutro już jedynie DXM pójdzie w krwioobieg, a od niedzieli redukcja o 5 tabletek (75 mg) dziennie. Chcę, żeby organizm się zaadaptował w tym czasie i przy okazji, korzystał ze zbawiennego działania DXM. Możliwe, że objawy skręta już przebolałem: był taki moment w trakcie redukcji, że chodziłem słabszy, miałem dziwne biegunki (strasznie brudzące kibel na żółto), pobolewanie brzucha i głowy. Przechodziło jednak właśnie po wzięciu DXM. Z doświadczenia wiem, że dawki kodeiny przyjmowane w ciągu ostatnich 7 dni byłyby za małe, aby w pełni zaleczyć skręta.

Dzisiaj mam dziwne uczucie - tak, jakbym czuł się zupełnie "normalnie" - tak, jak przed ćpaniem. Nie martwię się o to, czy zdążę do aptek, nie martwię się hajsem, nie martwię się tym, że znowu nie poklepie jak trzeba. Snuję plany na przyszłość, po wszystkim (i koronawirusowym lockdownie) zamierzam pójść na terapię i przepracować to gówno tak, abym nie musiał do niego wracać. Cholera, pierwszy raz czuję, że mi się coś udaje. Obym się nie złamał, bardzo tego chcę.
ODPOWIEDZ
Posty: 838 • Strona 24 z 84
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.