W Polsce thiocodin, neoazarina i antidol.
3 tramal, 3 razy oksy p.o., max 5 razy PST. Ale bez stałego dostępu do takich specyfików(tramal/oksy) zostałem przy kodzie, a mak obecnie wychodzi za drogo. Może masz rację co do dostępu. Ale na wieś się nie wyprowadzę po to, żeby nie mieć 10 aptek w obszarze
*
Co może mi pomóc, jeśli pregabalina nie pomaga wystarczająco? Znosi ona te bóle niewiadome pochodzenia, czyt. napie*dalanie nóg jak po godzinach biegania itp., ale ciśnienie psychicznie jest wciąż. Dodam też, że możliwe jest, że mnie przycisnęło żeby wrócić, poniewaz zostawiłem kwetiapinę, mój lek na wszystko, który dla mojego organizmu jest cudem. Niestety, w pracy niemożliwe jest żebym był tak mocno, że tak to nazwijmy "uspokojony' nią. Ale ratował mnie po pracy, gdy nie było co robić, to po prostu kwetiapina uspokajała mnie bardzo. Ale cóż, pieniądze, które miały być na nią, wydałęm na.... zgadnijcie co :) Przez co fizycznie daje radę, ale psychika mnie tak pcha żeby po pracy wsiąść do autobusu i jazda na apteki... Ah, żałuję braku kwety. Może bym wytrzymał. Podejście oficjalne nr. 4 jak pisałem wcześniej, na urlopie, po wypłacie, jak będzie na kwete..
I mam jeszcze takie pytanie.. Czy benzo mogłoby mi pomóc? Z tego co wiem(może niewystarczająca wiedza, albo trafne stwierdzenie) benzo to świetny lek na skręta

Na skręta tak, załatwić kilka tabletek diazepamu. Dobrze rozluźnia mięśnie, uspokaja, pomoże (trochę) zasnąć. Niektórzy wolą alprę czy klony, ale według mnie rolki to taki lżejszy kaliber w sam raz na odstawkę. Kluczem jest tutaj załatwić dosyć na te 4, maks 5 dni na początku kiedy jest najgorzej a nie przerobić paczkę, potem następną i tak dalej. Poza tym diazepam jest lajtowy w stosunku do klona, o RC nie wspominając, ale to nadal benzo i należy na to uważać.

No z tego co wiem, to praktycznie neguje wszystkie objawy odstawienia, a co do tego przerobienia paczki i następnej, to o wje*anie się w to nie martwię, bo ja u lekarzy nie potrafię kantować i nie mam na to odwagi, a mój psychiatra więcej niż jednorazowo, właśnie na odstawienie, mi nie przepisze, ponieważ wie o wszystkim, pregabalinę również mi przepisał z myślą o odstawieniu. Zastanawiam się czy go o to nie poprosić, ale nie wiem jak to wygląda przy kwetiapinie - która mocno wycisza organizm i zasnąć, oraz pregabalinie - negującej objawy fizyczne. Myślę, że kweta musiałaby zostać wykluczona, ponieważ miks tych 2 byłby zbyt usypiający wg. psychiatry, bo mi pewnie by pomagał zasnąć ale nie urwał by mi filmu czy coś - z tego co obserwuję, mam mocną odporność na 'nasenność' powodowaną lekami, kwetiapina mnie kładzie spać tylko wtedy, gdy zadecyduję że idę spać, ale poza tym mogę na niej funkcjonować bo gdy ją mam to biorę rano połówkę w weekendy, ale w tygodniu ale po prostu po człowieku widać że ciężko się na pracy skupić, szczególnie gdy jestem typem 'nocnego marka' no i jeszcze jest to praca biurowa, dlatego odmawiam sobie tego w godzinach 8-16.

Pregabalina w moim odczuciu podbija benzo, z kwetą w mixie to faktycznie byś pewnie zasnął przy pierwszej lepszej okazji i obudził się następnego dnia w południe. Albo to albo tamto.

Tak nawiasem, pytałem też lekarza o tą nasenność, i ja biorę dawkę aż 200 mg - i jest to już dawka terapeutyczna(rownież było przepisane na odstawienie), a nie nasenna, która mieści się w granicach 25-75. Podobnie jest przy mirtazapinie, gdy sedacja powyżej dawki 45-60mg nie wzrasta, a może się nawet pojawić aktywizacja - zależy od organizmu.
Zapytam mimo wszystko o to benzo przy następnej wizycie, oczywiście o diazepam, o innym nie ma mowy(p.s. nigdy nie widziałem benzo na oczy) - nie widzę innego ratunku używając metody 'na własną rękę'.

Po jakim czasie od ostatniej dawki kodeiny może zacząć sie skręt?

To zależy od tego, jak długo bierzesz i jak często, poza tym, nie da się tego tak dokładnie określić

Jak wyżej, rozstrzał od 3 godzin do 2 dni. Znając jakieś konkrety byłoby łatwiej doradzić.

Kodeine cpalem juz w pazdzierniku 2016 3x w tygodniu obecnie okolo od poltorej roki do dwoch lat lece na dawce okolo 300 czasami mniej czqsami wiecej.nigdy w zyciu nie mialem skręta oprocz kurewskiego dyskomfortu na lydkach podczas zasypiania czasem na udach albo i rekach jest to dziwna potrzeba poruszenia sie(zawsze trwalo to max 1 noc bo lecialem do apteki) o prostu nie usne i miotam sie w lozku co kilka godzin co kilka sekund musze sie ruszyc co daje ulge .

Lydki w dzien to chuj ,ale jak mam zasnac jade na osrodek za 3 dni a nawet 0,5 estaaolamu mnie nie usypialo (bylem senny w chuj ale djpa mimo to).
To czesty objaw?
Jak długo moze potrwac caly skret?

Dodam ze jestem swiezo po detoksie 12 dni leczyli mnie bupra co chyba bylo chujowym pomyslem
W pierwsze dni po 1,2mg na dobe az do 0,2mg (w ostatnie 4 dni to łacznie 1mg bupry zjadlem)

Waze 63kg


Ktoś pomoże?

/Scalono z wątkiem o uzależnieniu. taurinnn

nie rozumiem, jesteś po detoksie i masz objawy odstawienne? to po czym ten skręt? po buprze? odstawiając opiaty po tygodniu powinieneś jako tako funkcjonować, wymęczony i z depresją, ale czysty, w przypadku bupry trwa to dłużej
no a objawy to masz typowe

/Scalono z wątkiem o uzależnieniu. taurinnn