@WiedzaRadosna Przeczytałem, a informacje tam są sprawdzone przez ciebie? Bo temat jak widzę nie cieszy sie duzym zainteresowaniem
Fakt faktem zjadlem tlusty posilek 2h przed - ale zeby az taka roznica ze prawie nic nie poczulem?
Mial ktos podobnie?

W większości przypadków- nie można jeść nic chociaż odrobinę obfitego na conajmniej 3-4h przed zarzuceniem, może kanapkę z kluchą (serem) na 3h przed i tyle. Jeśli się nawpierdalałeś tłustego, to z doświadczenia wiem że na następne jakieś 6h możesz powiedzieć kodeinie papa. Żadnego tłustego jedzenia przed braniem kodeiny, czyzys czy ktokolwiek z nowych tutaj kurwa czyta chociaż parę stron któregoś z wątków żeby się dowiedzieć "jak poprawnie kodeina"? Skąd wy się ludzie bierzecie.

scalono
A tu mogę się pochwalić bo po wyjściu z ciągu rocznego i dłuuuugiej przerwie, dzięki pregabalinie ( I czasem wspomaganiem klonem) mnie koda potrafi trzymać 8-10h (rekord prawie 12), licząc od momentu gdy czuć wejście, do końcówki działania gdy przechodzi mocno w tło. Pregabalina cudem dla ćpunów kaszlodynu.

scalono - surv
A ja mam wrażenie że czytając jego posty dostaje delikatnego wylewu ostatnio, choć mam nadzieję że mi się pomylił z kimś kto pierodoli skończone idiotyzmy w nieskończonej ilości wątków. Nie wiem, jestem trochę nietrzeźwy i tu tylko sprzątam.

ostatnio stoje w slonecznej patrze jakies 15letnie dziecko w rozowym plaszczyku kupuje antidol za 13zl - bez problemu
ja stary byk prosze o thio i mi sciemnia, ze nie ma. to maly tez nie ma.

patrze a dziecko w aptece jeszcze wypakowuje blister.
kurwa chyba na odwrot powinno byc, jej odmowic, zeby sie nie wjebala a degeneratowi sprzedać.


w ogole to jest kurwa komedia w tych aptekach. niektore uwazają, ze jak wydadzą małe to mnie chyba uratują w jednej aptece dwie babki mi wydają, a jedna nigdy nie ma duzego.

Przecież to takie malutkiem bubu, jak smiesz podejrzewac ze będzie cokolwiek ćpał, pf.
Pod tym względem starzy ludzie mają najlepiej, gdy 70 latek poprosi o 10 paczek tjoko bo wyjeżdża z rodziną to pani magister by się nawet pewnie nie zawachała

dzisiaj patrzyleem strone ziko nie mają nawet TH
nurofen plus z ciekawosci tez nie ma.
dziwne o co chodzi?

ktos byl w ziko ostatnio? ostatnio z dwa miesiace chcieli 18zl i to byl ostatni raz.
niestety inne apteki duzo czesciej robią problemy.

@dgnted 2h to zdecydowanie za malo.
nawet jak jednego banana zjadlem 2h to nie dzialalo.
czasem skret mi sie zaczynal zjadlem 2h 50min od posilku i zero dzialania.

4h najlepiej

Tylko ze wlasnie, wczesniej klepalo mnie nawet jak jadlem wczesniej te 1-2h, wiec stad to moje zdziwienie. No ale widze ze koda jest po prostu taka dziwna.

Thiocodin jest w chuj humorzasty, ja dałem sobie spokój bo to ruletka, więcej szkód niż korzyści. Teraz grunt to nie wrócić do opio, bo już jestem czysty parę dni po skręcie, ale ciągnie ciągnie do takiego antka sobie zrobić taką ekstracyjkę fajną smaczną i popić colką. Ale z thio już skończyłem na dobre, jeszcze antek pół biedy bo trzeba przyjść do domu, zrobić ekstrakcję, a po thio idę gdziekolwiek i zachodzę do apteki, nalewam wody w aptece i wpierdalam, tak dalej być nie może

A jeżeli chodzi śmieszne sytuacje z apteki to pamiętam jak kiedyś wchodzę, laska przede mną stoi, fajna, kurteczka moro, blond włoski, mój wiek gdzieś, typ przebojowy widać, wixapol czy coś i mówi "poproszę thiocodin", ja zaraz podchodzę do lady i proszę o to samo. Widać po nas obojgu po co nam to. Mogłem coś rzucić nie za dużo tego bierz bo odlecisz ale darowałem sobie żenade Odwróciła się przed apteką a ja wzrok "tak, tak, też wpierdalam tabletki na kaszel w ilościach hurtowych maleńka"
Idę w nocy kurwa ledwo żywy jedyna apteka w miasteczku czynna całodobowa, a baba mi mówi "nie sprzedam, ja wiem po co wam ten thiocodin" mówie pani ale jakim nam, ja sam jestem, kupię i idę do domu zresztą chuj ci kwoko wiedzieć, ale po co mi pani dokłada problemu jak ja pójdę do innej i kupię ale muszę tracić kolejną godzinę, zimno, ciemno, napadną, zabiją. Rura nie sprzedała, więcej tam nie poszedłem bo się mocno wkurwiłem. Nie wiem po co robi problem, przychodzi czysty typ po którym nie widać że coś bierze ale nie sprzedam, na złość chciała zrobić bo wiedziała że jedna apteka w nocy otwarta. W jednej z aptek to miałem psychoterapeutkę Codziennie tam przychodziłem i babka się wypytywała ile biorę, od kiedy, po co, żebym rzucił, może lepiej mniejszą dawkę, ale zawsze sprzedawała zrezygnowana.

Bierz co 4 i nie przyjmuj zadnych lekow i alkoholu to zawsze bedzie cie klepać dobrze. Ci co narzekają na kaprysnosc po prostu biorą w roznych warunkach.

Wczoraj byłam w Ziko. Komunikat w moją stronę "Nie mam niestety ani tabletek, ani syropu. Do zamówienia na pojutrze/popojutrze".