Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 6395 • Strona 576 z 640
  • 1507 / 217 / 0
Kurwa, ja ostatnie 2 tygodnie na tym szajsie jadę, bo trochę się wpierdoliłam w sytuację, w której trudno mi zamotać na szybko większy hajs, a gdy udaje mi się dziennie 3 dyszki ogarnąć na te 3 zjebane syropy, po których tylko rzygać mi się chce, gdy tylko pomyślę o tym syfie oplatającym moje gardło, to lecę do tych aptek na coraz to odleglejsze od mojego miejsca zamieszkania osiedla (w tych bliższych już mi nie sprzedają) i chlam to chyba tylko po to, by przespać ciągiem w nocy chociaż te 6 h i nie zesrać się pod siebie przez ok. 9-8 h w tyrze. Ale, ale! Ogarnęłam coś wspaniałego, że aż mój własny mózg mi rozjebało i już jutro moje kable znowu poczują, co znaczy przyjebać dobre opio. A nie takie, które od lat nie klepie wcale, poza swędzeniem różnych części ciała.

Btw, jakoś w weekend zeżarłam dwie paki i syrop i siedziałam sobie z mamą i drapałam się po nodze, na której mam tatuaż. Reakcja uczuleniowa tylko tam, gdzie jest wytatuowane na blachę. %-D Tam, gdzie są cienkie linie, kropki, cienie - nic. Tam, gdzie blacha - spuchnięte, swędzące, odznaczające się na tle skóry. Matka wpadła w panikę, że jakaś choroba mnie toczy. Kazała mi się nacierać jakimiś swoimi specyfikami na AZS. Natarłam. W sumie fajnie nawilżona skóra.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 566 / 26 / 0
Współczuje uzależnienia, mnie tam 240mg robi mocno ale dosyć rzadko używam kody
  • 1507 / 217 / 0
A ja nie współczuję. Wiesz, chyba nigdy nie czułam, że uzależnienie to tragiczna, ciężka choroba i że każdy, kto jest uzależniony pragnie zerwać z tym piekłem, w jakie się wjebał. Owszem, wiele osób, chyba nawet większość tak czuje. A ja... Ja czuję, że najwidoczniej takie coś było mi pisane, bo miałam do tego cholerne predyspozycje. Nigdy np. nie przepadałam za paleniem fajek. Palę, gdy się mocno upierdolę opio lub gdy trochę za dużo wypiję. I wtedy wiem, że za parę chwil będę żałować tego wstrętnego posmaku w ryju. A w kwestii uzależnienia od opiatów? Nigdy w życiu nie czułam się poszkodowana przez ten okrutny los narkomana. Może to też jakieś zaburzenie, że nie tak postrzegam to, co patologiczne, ale that's the way I fuckin' am. Niemniej dziękuję za okaz empatii. :) Zazdroszcząc, że Cię upieprza taka dawka. Fajna sprawa. Najbardziej w uzależnieniu boli portfel.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 595 / 109 / 0
ja wczoraj brałem resztkę z pudełka po pierwszym braniu kody- 150mg. Reszty było 6 tabsów czyli 90mg. Było fajnie, brak tego swędzenia co za 1 razem, można było coś porobić. Brałem wieczorem i nawet fajnie po ~4h zasnąłem.

W porównaniu do tych 150mg- wtedy przez 3-4h byłem w takim półśnie/półprzytomny, budząc się tylko po to, żeby się podrapać po ryju i po głowie %-D

Chyba jednak nie muszę czekać aż się receptory wyrobią na kodę i chyba dość szybko metabolizuję kodę CYP2D6 skoro 90mg daje mi dość mocną i fajną fazę.

Dlatego na przyszłość myślę żeby pakę zarzucać na 2- czyli po 120mg.

Jak często mogę brać żeby nie mieć długotrwałych skutków zdrowotnych, żeby nie wyrobiła się tolerka i się nie uzależnić?
raz w tygodniu jest ok?
  • 1507 / 217 / 0
15 sierpnia 2019Sawant pisze:
W porównaniu do tych 150mg- wtedy przez 3-4h byłem w takim półśnie/półprzytomny, budząc się tylko po to, żeby się podrapać po ryju i po głowie %-D
Mam to, gdy śpię (w sensie, gdy idę spać do łóżka, na noc, a nie przysypiam, nodduję) po wieczornym strzale H. Taki jakby półsen, jakieś takie chujwico, przez co drapię się po cyckach czy rękach i w momencie tego drapania w jednym miejscu wybudzam się na chwilę, kończę drapanie i dalej w "sen". Nawet mnie to bawi. :D
15 sierpnia 2019Sawant pisze:
Jak często mogę brać żeby nie mieć długotrwałych skutków zdrowotnych, żeby nie wyrobiła się tolerka i się nie uzależnić?
raz w tygodniu jest ok?
Please, nie wmawiaj nikomu tutaj i sobie (to najgorsze chyba), że się nie uzależnisz, skoro już jesteś psychicznie wpierdolony na tyle, że bierzesz pod uwagę branie kodeiny cały czas, tylko że w konkretnych odstępach czasowych. A bierz raz na tydzień, przez jakiś czas wystarczy. Ja bardzo długo jechałam na 150 mg, później 300 mg, było super. "Nagradzałam" się za pójście na 8 na uczelnię, itp. Ale na dłuższą metę to jest niemożliwe i albo przejdziesz na lvl niżej/wyżej (zależy, jak kto to postrzega), czyli inne opioidy, najpierw te na receptę, później kołowane na lewo, itp., albo będziesz musiał robić DIY detoks w domu.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 595 / 109 / 0
15 sierpnia 2019Hexe pisze:
Please, nie wmawiaj nikomu tutaj i sobie (to najgorsze chyba), że się nie uzależnisz, skoro już jesteś psychicznie wpierdolony na tyle, że bierzesz pod uwagę branie kodeiny cały czas, tylko że w konkretnych odstępach czasowych. A bierz raz na tydzień, przez jakiś czas wystarczy. Ja bardzo długo jechałam na 150 mg, później 300 mg, było super. "Nagradzałam" się za pójście na 8 na uczelnię, itp. Ale na dłuższą metę to jest niemożliwe i albo przejdziesz na lvl niżej/wyżej (zależy, jak kto to postrzega), czyli inne opioidy, najpierw te na receptę, później kołowane na lewo, itp., albo będziesz musiał robić DIY detoks w domu.
No dopiero brałem kodę 2x i było nawet spoko, nie zamierzam na tym kończyć, ale nie chcę się też wjebać xD Dlatego pytam o strategię na redukcję szkód. Ja jestem odpowiedzialnym ćpunem (jeszcze się w nic nie wjebałem, nigdy nie skończyłem na żadnych dołkach, detoksach, nigdy nie zawaliłem nic przez dragi - nie mogę sobie na to pozwolić) choć w benzo było chyba najbliżej- widzę że depresanty mają u mnie chyba największy potencjał do uzależnienia- dlatego że wtedy problemy odchodzą i samemu można chillować - a ja właśnie jestem typem samotnika. Dlatego opio się trochę boję bo w sumie działają dość podobnie do benzo. Biorę też psychodeliki średnio raz na miesiąc, brałem też stimy/eufo typu mefek, MDMA czy feta, tą ostatnią nawet w ciągach, w sensie że codziennie rano, czasem przez parę tygodni ale nie zarywałem nocek. No i do nich mnie nie ciągnie.

Dlatego chciałem obrać jakąś taktykę na kodę, nie wiem 1/tyg albo 1/2tyg, ale nie wmawiaj mi że jestem wjebany po wzięciu na 2 razy jednego opakowania thio :D
  • 384 / 63 / 0
No to skoro 2 razy dopiero brałeś, to nie ma co sobie żadnego planu przyjmować zbyt wcześnie, bo obawiam się, że może Ci się nie udać
?
  • 317 / 77 / 0
Najlepsza metoda na jak najdłuższe branie na sportowo jest przyjęcie sobie zasady, że nie bierzesz wtedy, kiedy coś ci się w życiu spierdoli, nie traktujesz kody jako poprawiacza nastroju. Już dużo lepiej jest brać w nagrodę, że coś ci się udało, a najlepiej w ogóle nie warunkować tego ani pozytywnie ani negatywnie. Ważniejsza od częstotliwości jest właśnie motywacja dla której się bierze i to ona decyduje o szybkości wjebania się.
  • 1917 / 335 / 2
Nie ma żadnych zasad w braniu opio, nawet tak "słabych" jak kodeina, tyle w temacie. Nie da się tego kontrolować, chyba że się jest jednym na 1000. Aha, dupościsk odliczając minuty do spotkania z vendorem/lekarzem/kurierem się nie liczy. Ja leciałem 3 lata na sportowo gdzieś, myślałem że jestem wybrańcem, gówno prawda - opio zweryfikowało.

Btw Hexe żre kodę w cugu, nie wierzę :D to się nazywa nałóg, Pani H ;) Ale wiem o co chodzi, jak jestem na buprze, oxy/fenta/majki na horyzoncie brak i głowa dostaje pierdolca to te 3-4 paki thio na jakieś 3 minuty spowodują ulgę i ciarki na ciele, a później bomba tyka wstecz a na brzuchu tylko muł się robi. Niestety, po przejściu na mocniejsze opio, można zapomnieć o tym pięknym działaniu kody, które było kiedyś. Tylko długi detoks mógłby tutaj coś zrobić.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 709 / 0
Raz w tygodniu to relatywnie często i tak. Mi też zdarzało się w tym roku brać z taką częstotliwością opio a wjebany jestem po uszy, uzależnienie to skomplikowana sprawa. Chociaż zgaduję że chodziło o część fizyczną, cóż objawów odstawiennych między dawkami branymi raz na tydzień się nie nabawisz. Za to możliwe że jakieś z nich będziesz sobie wkręcał żeby usprawiedliwić złamanie tej zasady i walenie częściej.
No i nie żebym się czepiał i mądrzył, ale trochę sobie przeczysz: "Biorę też psychodeliki średnio raz na miesiąc, brałem też stimy/eufo typu mefek, MDMA czy feta, tą ostatnią nawet w ciągach, w sensie że codziennie rano, czasem przez parę tygodni ale nie zarywałem nocek. No i do nich mnie nie ciągnie." - nie ciągnie, ale brałeś kilka tygodni codziennie. Widzisz co tu nie halo?
Długotrwały skutek zdrowotny to prawdopodobnie sobie już zafundowałeś próbując kody pierwszy raz w dawkach rekreacyjnych. Póki co możesz przejść na Antka (raczej możesz sobie pozwolić na pare zł więcej, CWE też łatwe jest) a jak thio to klasycznie: zdrowo się odżywiać, zapijać colą, łykać leki IPP przed fsiokodynem, nie łączyć z alkoholem.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Posty: 6395 • Strona 576 z 640
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.