queen elizabeth pisze:taka sama, jak to, że trafisz dziś 40 milionow w totolotka. Raczej się porzygasz.
nie porzygałem się
drugą dawkę jak najbardziej poczułem :)
jest idealnie !
dodam że w kompani z jazz'em i browarkami xD
pozdroooo xoooo
EDIT : all hail codeine 1050
Proszę nie spamować. Pozdrawiam, leiche
Is time for me to breathe.
Dream little dreams,
That only I believe.
Now that I see,
Beyond the light.
I know I'll be,
I'll be alright.
magnolia aragon pisze:Zna ktoś takie przypadki? Nie chodzi mi o jakieś "złote strzały" z hery tylko przypadkowe śmiertelne przedawkowanie kodeiny albo doprowadzenie się do stanu skrajnego wyczerpania organizmu długotrwałym ćpaniem.snooze pisze:Na początku nie jeden brał raz na 2 tygodnie i teraz srają na rzadko albo nie sraja wcale, bo nie żyją.
Przy dużej dawce bałbym się raczej potwornego wyrzutu histaminy i możliwości wpadnięcia we wstrząs niż zatrzymania oddechu. Wydaje mi się, że z czasem pogorszyły mi się te wyrzuty histaminy, kiedyś ledwo wyczuwalne i dotyczące tylko twarzy, a teraz po > 450mg cały tułów rozpalony, puchnie, piłki pingpongowe pod skórą i ogólnie nieprzyjemnie.
twojego upadku
totentam pisze: Ciężko jest osobie zdrowej, dorosłej przedawkować kodeinę.
Sprawa dotyczy osoby, która była wtedy przy mnie, więc żadna urban legend. Dziewczyna dostała zapaści po wypiciu roztworu z 3 paczek antka (czyli ok. 450 kody, całkiem średnia ilość). Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Była to klasyczna zapaść, reakcje histaminowe u tej osoby były zawsze nieznaczne.
Dane: lat 24, waga w normie, zdrowa, w owym czasie nieprzyjmująca żadnych innych leków. Wcześniej ok. 30 sesji z kodą, bez doświadczeń z innymi opio.
http://abcnews.go.com/blogs/health/2012 ... ns-deaths/
Jakie dawki wcześniej brała? Czytałem o udokumentowanym, podobnym przypadku, kiedy człowiek po szpitalnej dawce kodeiny mdlał. Lekarze nie wiedzieli czemu, ale w końcu doszli do tego, że to kwestia jego fenotypu CYP2D6.
///
Moim więc zdaniem nie jest niczym nienormalnym mówić o niemożności przedawkowania kodeiny, kiedy takie sytuacje dzieją się raz na milion. Wyjątki zawsze się zdarzają i trudno byłoby w ogóle dyskutować, gdyby je brać pod uwagę. A możliwość, że "coś zajdzie nie tak" powinno się zawsze mieć w głowie przed wzięciem jakiegokolwiek narkotyku.
Nawet jak się nie wie, że się jest tym wyjątkiem.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Organizmy, które sprawnie przerabiają kodę do morfiny, zdarzają się chyba częściej niż raz na milion. Sama byłam nieraz bliska przesadzenia z kodą. Pisałam kiedyś, że już dwa efferalgany miło mnie smyrają. A zaczynałam nie od kody, a od morfiny. Kody zaczęłam używać jako środka zastępczego.
Moim zdaniem należy pisać, iż przedawkowanie kodeiny jest jak najbardziej realne, choć zdarza się dość rzadko.
Myślałem, że wcześniej brała dawki rzędu 100mg max, a później chciała by było zajebiście i walnęła 3 paki.
Więc nie wiem o chuj Ci chodzi.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Wracając do tematu: no tak, na pewno były dodatkowe czynniki. Ponoć mocnym czynnikiem wzmacniającym jest stres, dlatego też tak chętnie przyjmuje się opiaty w takich chwilach. Nie tylko dlatego, że opio znoszą stres, przynosząc ukojenie, ale stres podsyca, mocniej czuć działanie dzięki niemu. Może była zestresowana...
Chodzi mi jednak o to, że jeśli jest ur, to można pominąć wątek przedawkowania kodeiny, bo byłby zbyt rzadki, by brać pod uwagę. Patrząc jednak na to, co teraz napisałaś, co dowodzi, że nie była ur (a dawki rzędu 300+mg mocno ją robiły, bo to pierwsze razy), to znów warto przedyskutować kwestię overdose'u kody, bo przydarza się osobom z normalnym metabolizmem. A to już rzeczywiste zagrożenie.
Zawsze jednak każdemu, który przedawkuje kodę (nie ze względu na ogromny wyrzut histaminy, a faktycznie działanie morf.) pierwsze co powiem, to że jest ur. Stąd też moje dociekania.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
leiche pisze:Moim zdaniem należy pisać, iż przedawkowanie kodeiny jest jak najbardziej realne, choć zdarza się dość rzadko.
Jednak, jak zauważyłaś, jest to bardzo rzadkie i nietypowe. Na pewno jest to słaba opcja dla samobójców. Jeszcze się wjebią i będą mieli kolejny problem
A sytuacja koleżanki (nie)ciekawa, coś musiało wywrzeć dodatkowy wpływ na metabolizm tego dnia. Kapryśność działa w obie strony.
twojego upadku
Zgadzam się z tobą, że warto mówić, że przedawkowanie jest możliwe, z resztą w ogóle kodeina jest bagatelizowana ze względu na jej dostępność, ale chyba nie ma sensu uznawać, że jest to łatwe i proste jak w przypadku np. heroiny. Ile znamy takich przypadków? razem z twoim znam 2, pomijając doniesienia zza granicy
Resident Scumfuck winszuję
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.